logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Kara za grzech a 'Urazy chętnie darować'.
Autor: Mateusz (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-05-30 18:42

Witam, mam pytanie. Jeden z grzechów cudzych mówi, że grzechem jest nie karać za grzech. Czyli jak np. ktoś mnie obrazi, mam go też obrazić, lub uderzyć go?
Z kolei Uczynki miłosierne co do duszy mówią, że
"Urazy chętnie darować" O co więc z tym chodzi. Proszę o pomoc.

 Re: Kara za grzech a 'Urazy chętnie darować'.
Autor: Jan (---.acn.waw.pl)
Data:   2012-05-30 19:41

Nie masz "oddawać", ale jeśli popełnisz grzech, to powinieneś za niego przeprosić. Jeśli ktoś inny popełni grzech względem Ciebie, też powinien przeprosić. Jeśli nie chce, lub celowo działał (np. okradł Ciebie), to od ścigania przestępstw są sądy i tam należy się udać.

 Re: Kara za grzech a 'Urazy chętnie darować'.
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2012-05-30 23:20

To jest trochę szersza sprawa. Są osoby, które są odpowiedzialne za karanie.
Ktoś, kogo obowiązkiem jest karać zło, musi to robić - takie jest jego powołanie. Nie ma to nic wspólnego z osobistym darowaniem win. Co byś powiedział o milicjancie nie wystawiającym mandatów bo "nie chowa urazy"?
Albo o sędzim wypuszczającym złodziei i morderców "bo jest chrześcijaninem i im przebacza"?

Władza sądownicza
================
Jezus nauczał "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni" (Mt 7,1).
Jak więc może istnieć w państwie władza sądownicza? Jakim prawem wymiar sprawiedliwości osądza człowieka, nierzadko osadzając go w więzieniu na długie lata?
Ano tak, że sędzia nie sądzi jako osoba (przysłowiowy Jan Kowalski), ale jako urząd (sędzia). Gdyby było inaczej, osoby pracujące w wymiarze sprawiedliwości narażałyby się na konsekwencje ewangeliczne:
"Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone" (Łk 6,37).

Władza państwowa
==============
Władcy pełnią więc władzę nad narodami przez to, iż Bóg udzielił im ze swojej władzy (stąd króla nazywano „pomazańcem Bożym” – pomazanie jest znakiem przekazania władzy. Warto tu zauważyć że w tym kontekście funkcja sprawowania władzy jest jak najbardziej urzędem duchownym).

Konstrukcja taka znana jest zresztą także w świecie świeckim: jeszcze 200 lat temu kapitanowie sprawowali władzę na statku w imieniu króla i sprzeciwienie się tej władzy oznaczało obrazę majestatu królewskiego, bo kapitan był zastępcą króla na pokładzie statku (dziś jest podobnie, tyle że nie ma już królów – kapitan sprawuje władzę w imieniu państwa, ma nawet uprawnienia np. urzędnika stanu cywilnego czy prawo aresztowania członka załogi do czasu przybicia do brzegu).

Czy to znaczy że zastępujący króla kapitan czyni coś w rodzaju zamachu stanu i „uzurpuje sobie prawo do zajęcia miejsca króla” (dziś: „uzurpuje sobie prawa” Parlamentu)? Nie, Prawda?

Skąd pochodzi władza?
=================
Pierwszą i najważniejszą rzeczą jaką należy na ten temat powiedzieć jest iż cała władza należy do Boga.
Myśl tę znajdujemy już w Starym Testamencie. Psalmista woła „władza królewska należy do Pana i On panuje nad narodami” (Ps 22,29). Jezus wyraził tę samą myśl słowami: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi” (Mt 28,18b), przy czym Jezus utożsamia się całkowicie z Ojcem.

I rzeczywiście – nasz Pan okazywał tę władzę i chyba musiało to być widoczne, skoro słuchający „mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą” (Łk 4,36).

Biblia mówi również, że Jezus – przebywając na Ziemi w postaci ludzkiej – mógł sprawować władzę Boga Ojca na mocy „delegacji” (przekazania) jej przez tego ostatniego: „Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym” (J 5, 26-27).

Jezus obdarowuje ludzi tym co jest Jego własnością [„Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi” (J 16,15)]. Ponieważ zaś władza jest własnością Boga, więc wszelka władza może być sprawowana jedynie na podstawie tego iż Bóg się nią „podzieli” w jakimś zakresie. Dlatego w kontekście władzy Pismo używa wyrażenia iż Jezus jej „udziela”. Na przykład:
„Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości” (Mt 10,1).
Właśnie to ukazuje nam sposób, w jaki Bóg dzieli się z ludźmi swoją władzą.

Wszelka możliwość działania jakiejkolwiek władzy opiera się na delegacji części uprawnień Boga, co Biblia kwituje znanym stwierdzeniem:
„Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga” (Rz 13,1). Człowiek sam z siebie nie ma żadnej władzy. Bóg jednak dzieli się z nami - jak wszystkim - władzą która należy do Niego. On udziela władzy na przykład:
- rodzicom nad dziećmi (Ef 6,1)
- władcom nad narodami (Ps 22,29)
- mężowi nad żoną (Ef 5,22)

Przy takim ujęciu nie ma nic dziwnego ani w tym, że wszelka władza sprawowana jest w imieniu Boga, a sprzeciw wobec niej bywa utożsamiany ze sprzeciwianiem się Bogu:
„Należy więc jej się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie. Z tego samego też powodu płacicie podatki. Bo ci, którzy się tym zajmują, z woli Boga pełnią swój urząd” (Rz 13, 5-6)

Za każdym jednak razem, niezależnie od tego czy chodzi o Kościół, dzieci, żonę czy naród, zawsze zadanie jest jedno: władza ma służyć dobru tego, nad którym jest sprawowana.

 Re: Kara za grzech a 'Urazy chętnie darować'.
Autor: Ania89 (---.19.165.86.osk.enformatic.pl)
Data:   2012-06-02 23:07

Sformułowanie: "urazy chętnie darować" oznacza, że należy przebaczać innym to, co zrobili źle względem nas, nie przeklinać ich w duchu, nie wypominać gdy już dawno sprawa została roztrzęsiona. Tak samo względem siebie.
Grzech "niekarania kogoś za grzech" wiąże się z koniecznością przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się zła. Np. jeśli ktoś ze szkodą dla innych lub siebie korzysta ze swej wolności np. kogoś zamordował, czy okradł, wtedy takiego człowieka pozbawia się na jakiś czas wolności, aby został unieszkodliwiony. Taki człowiek ma szansę się zresocjalizować i stać się lepszym niż był.
Drugi przypadek (aby pokazać, że sprawa nie dotyczy tylko sądownictwa) jest następujący:
Nastolatek umyślnie, na złość rodzeństwu zniszczył cenny przedmiot. Wtedy rozsądny rodzic, również w myśl zasady cudzych grzechów, dopilnuje, aby nastolatek naprawił szkody, za własne, długo zbierane, oszczędności odkupił straconą rzecz, a może i coś nadto, aby zrekompensować nerwy rodzeństwu. ;) Nastolatek, z żalem wydaje zaoszczędzone pieniążki, tracąc czas na zakup i widząc złość innych, drugi raz raczej nie zrobi takiej złej rzeczy innym.

 Re: Kara za grzech a 'Urazy chętnie darować'.
Autor: xc (---.182.166.18.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-06-03 08:25

Panie Mateuszu,

Jeszcze raz zwracam Panu uprzejmie uwagę na to, że Forum Pomocy nie jest właściwym miejsce do rozpatrywania cudzych grzechów. Nie jest też miejscem właściwym dla dywagacji na temat "możliwych, ale nie istniejących" grzechów "wirtualnych".

Wszystkie wyżej opisane porady (przy całym moim szacunku do ich PT Autorów) są funta kłaków warte. Przynajmniej w świetle nauki Kościoła. No i zdrowego rozsądku.

 Re: Kara za grzech a 'Urazy chętnie darować'.
Autor: Szymon (---.tvteletronik.pl)
Data:   2012-06-04 14:08

W zakresie władzy sądowniczej warto dodać, że sędzia działa jako sąd. Ale bardziej istotne jest, że osądza nie człowieka, a czyn, bo przedmiotem odpowiedzialności karnej jest przestępstwo, a nie człowiek (kwestie dotyczące właściwości sprawcy mają znaczenie, jednak w kwestiach takich jak np. wymiar kary, dobór odpowiednich środków etc).

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: