Autor: Marek Piotrowski (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2012-07-08 02:27
Pozwolę sobie zacytować bp. Adama Siemieniewskiego:
"Życie zakonne:
Najbardziej biblijny sposób na życie!
- Porzuciłem Kościół katolicki i wstąpiłem do nowej wspólnoty. Jest tam naprawdę wspaniale. Ci ludzie starają się żyć jak pierwsi chrześcijanie, i kierują się w swoim życiu i w swojej wierze tylko Biblią. Chcą być święci i doskonali dokładnie tak, jak uczy tego Pismo Św. Oni naprawdę radykalnie poszli za Jezusem - to cytat z pewnej entuzjastycznej wypowiedzi, którą kiedyś miałem okazję usłyszeć.
- Doprawdy? - zapytałem - zapewne więc sprzedają swoje majątki i dobra i rozdzielają je każdemu według potrzeby (Dz 2,45)? Zapewne żaden z nich nie nazywa swoim tego, co posiada, ale wszystko mają wspólne (Dz 4,44)? Zapewne sporo u nich bezżennych mężczyzn, którzy troszczą się o sprawy Pana (1 Kor 7,32), którzy nie szukają żony (1 Kor 7,27), i sporo też podobnie żyjących kobiet, które z tego samego powodu nigdy nie wyszły za mąż (1 Kor 7,34)? A jeśli chcą być doskonali lub zauważą, że jeszcze nie dość radykalnie poszli za Jezusem, to idą sprzedać wszystko, co mają, i rozdają ubogim, a dopiero potem idą za Chrystusem (Mt 19,21)?
- Ach, nie - usłyszałem w odpowiedzi - te fragmenty Biblii to nie... one są chyba zresztą już nieaktualne. Ci ludzie żyją duchem Nowego Testamentu tak... ogólnie.
- Ach, tak - pomyślałem sobie - to znaczy, że głównie to oni mówią, że żyją jak pierwsi chrześcijanie.
a. Oni naprawdę żyją Pismem!
Oczywiście, tak robi większość chrześcijan dowolnego wyznania i każdego Kościoła. Najczęściej wszyscy po prostu mówimy, że żyjemy jak pierwsi chrześcijanie, albo że jesteśmy wierni Słowu Bożemu, a wykonanie bywa różne, często mizerne. To akurat jest wspólne katolikom i niekatolikom, i to - niestety! - bardzo ekumenicznie łączy większość chrześcijan, z katolikami na czele.
Problemem jest jednak, jeśli ktoś krytykuje rzekomo niebiblijny styl życia katolickiego i uważa, że w przeciwieństwie do niego tworzy wspólnotę kierującą się tylko i wyłącznie Biblią. Zwykle, jak widać, nie całkiem jest to prawdą.
Dlatego chciałbym, abyśmy z dumą, właśnie jako katolicy odkryli, że w obrębie naszego Kościoła istnieje bardzo radykalna i odważna próba życia według Biblii, ukształtowania każdego dnia swojego życia dokładnie tak, jak zostało to napisane w Słowie Bożym. Duma ta nie ma oznaczać, że osobiście powinniśmy się wywyższać, bo zwykle nasze życie jest od tego bardzo odległe; oznacza tylko, że należymy do Kościoła, w którym Duch Święty taką odważną próbę nieustannie wzbudza. Nazywa się to życiem zakonnym, które obejmuje bezżeństwo, nieposiadanie osobistego majątku, życie we wspólnocie na co dzień i modlitwę liturgiczną.
b. Najbardziej biblijny na świecie styl życia
bezżeństwo
"Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu, ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie [...], podobnie i kobieta [...] tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia" (1 Kor 7, 32-34.38).
Jeśli dla kogoś troska o sprawy Pana jest pierwszą i naczelną kwestią w życiu, to wskazówkę ma nadzwyczaj jasną.
Tak czytamy o kobietach rezygnujących z małżeństwa w ogóle ("kobieta niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta ciałem i duchem" - 1 Kor 7,34), tak czytamy o wdowach rezygnujących z powtórnego małżeństwa ("ta, która rzeczywiście jest wdową, jako osamotniona złożyła nadzieję w Bogu i trwa w zanoszeniu próśb i modlitw we dnie i w nocy" - 1 Tm 5,5).
Można się spierać o to, czy w życiu osobistym wychodzi to na pożytek ludziom, którzy na to się odważą, czy jest to praktyczne, czy jest to modne, czy odpowiada to duchowi współczesnego świata... Natomiast nie można spierać się o jedno: że tak właśnie brzmi recepta biblijna.
ubóstwo
"Żaden z nich nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne" (Dz 4,32). Nieposiadanie majątku osobistego to druga cecha tej radykalnej postaci chrześcijaństwa. I to nie tylko "duchowe ubóstwo", które polega na tym, że dalej mam tyle, ile przedtem, a Bogu oddaję wszystko "duchowo". Wiemy, że bardzo pożyteczne jest "duchowe" oddawanie majątku Bogu, a jeszcze bardziej godny podziwu jest zwyczaj oddawania w dziesięcinie 10% dochodu na różne potrzeby (gdyby stać nas było tylko na to, to już byłoby bardzo dobrze!) Jednak według recepty biblijnej to jeszcze nie jest to, o co chodzi: "Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a potem przyjdź i chodź za Mną" (Mt 19,21).
W wersji naprawdę radykalnej chodzi o dosłowne pozbycie się własności ("sprzedanie i rozdanie"). Tak to zrozumieli Apostołowie i ich pierwsi uczniowie: "Sprzedawali swoje majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby" (Dz 2,45). Tak robili właściciele pól albo domów: "sprzedawali je i przynosili pieniądze ze sprzedaży, i składali je u stóp apostołów" (Dz 4,35). Tak samo postąpił Barnaba: "Sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów" (Dz 4,37).
Można się spierać o to, czy jest to praktyczne, czy się to uda, czy ludzie będą z tego powodu szczęśliwsi, czy jest to zgodne z postępem ekonomicznym i postulatem wyzwalania z nędzy... O jedno spierać się nie można: tak zostało w Piśmie Bożym spisane.
wspólnota
"Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem" (Dz 2,44); "codziennie trwali jednomyślnie w świątyni" (Dz 2,46). Chodzi o ludzi, którzy tworzyli wspólnotę nie tylko na cotygodniowym spotkaniu albo nawet na dodatkowych dwóch jeszcze spotkaniach diakonii i animatorów, ale o codzienne i nieustanne przebywanie razem.
Zapewne nie da się tego pogodzić z normalnym życiem rodzinnym, z wieloma rodzajami pracy zawodowej i z rytmem życia współczesnego społeczeństwa, a jednak - tak właśnie czytamy w tekście biblijnym.
wieczerza Pańska i modlitwa psalmami
"Gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej" (1 Kor 11,20). Któż wierniej dostosowuje się do tej intencji Pisma Św., jeśli nie członkowie zgromadzeń zakonnych? Zwykle nie zdarzy im się nawet jeden dzień bez Eucharystii - ile razy się zbiorą, tyle razy jest u nich spożywanie Wieczerzy Pańskiej.
Codziennie też stosują się do apostolskich rad dotyczących modlitwy: "Napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha" (Ef 5, 18-19), a także "Słowo Chrystusa niech w was przebywa z całym swym bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha" (Kol 3,16).
Od pierwszych wieków istnienia chrześcijaństwa wśród mnichów i w zakonach spełnia się ten biblijny model modlitwy: "przemawiają do siebie wzajemnie" (modlący się w zgromadzeniach zakonnych są podzieleni na dwa chóry przeplatające swoje głosy), "w psalmach" (zakonny brewiarz składa się w znakomitej większości z biblijnej Księgi Psalmów), "w hymnach" (każda modlitwa brewiarzowa zaczyna się takim hymnem) i "w pieśniach pełnych ducha" (pieśni zaczerpnięte są w brewiarzu z pism proroków Starego Testamentu lub z pism Nowego Testamentu).
Można krytykować tę modlitwę - jeśli się komuś ona nie podoba - za jej małe urozmaicenie albo za to, że od dwudziestu wieków jest taka sama. Nie można jej natomiast odmówić jednego: jest wiernym wypełnieniem zaleceń Biblii.
c. Recepta dla wszystkich?
Biblijne drogowskazy życia dla radykalnego ucznia Jezusa Chrystusa mówią o bezżeństwie, ubóstwie, przebywaniu w codziennej wspólnocie, o modlitwie Eucharystią i codziennej modlitwie psalmami. Znajdowanie się tych drogowskazów życia chrześcijańskiego w Biblii nie znaczy, że wszyscy chrześcijanie mają dokładnie tak żyć. Jest to niemożliwe, gdyż ten styl życia jest nie do pogodzenia na przykład z życiem rodzinnym. Grupa żyjąca według tych wskazówek, jak wynika z Nowego Testamentu, jest zawsze mniejszością, może nawet nieliczną, i żyje w obrębie większej wspólnoty tworzonej przez rodziny, na przykład w parafii. Jest natomiast znakiem, że mamy do czynienia z "jednym, świętym, apostolskim i powszechnym Kościołem", gdyż udowadnia, że są tacy, którzy chcą nieodwołalnie, całe życie, aż do końca, przeżyć w wierności Biblii, według nauczań spisanego i nieomylnego Słowa Boga Żywego. Wychodząc z tego punktu widzenia można w pewnym sensie powiedzieć, że najbardziej biblijnym stylem życia jest życie zakonne."
/za http://www.apologetyka.katolik.pl/dyskusje-z-chrzescijanskimi-pogladami/protestantyzm/73/152-ii-kocio-boy-czy-ludzki /
|
|