Autor: Zuzanna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2012-07-14 07:34
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Mam pewien dylemat. Byłabym bardzo wdzięczna za radę.
Przeczytałam w internecie, że Bogu bardzo podoba się modlitwa za bliźnich. Na jednej ze stron przeczytałam nawet: "A ja każdego dnia mogę tylko prosić Pana, by nie pozwolił mi zapomnieć o tych, których stawia na drodze mojego życia". - Codziennie modlę się za wszystkie osoby, które spotkałam na swojej drodze. Gdy modlę się za osoby duchowne i konsekrowane, wszystko jest w porządku. Jednak, gdy modlę się za osoby świeckie, czuję dyskomfort. Na tym świecie większość ludzi wchodzi w związki małżeńskie. Czuję się, jakbym modliła się za osoby, które mają mnie głęboko gdzieś. W przypadku mojej rodziny nie mam tego problemu. Nie wiem, czy mogę zaprzestać modlitwy za osoby świeckie, które spotkałam na swojej drodze (nie mam tu na myśli mojej rodziny). "Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy" (Jk 4,17). Nie wiem, jak postąpić. Pozdrawiam.
|
|