Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2012-09-03 10:03
"wstydzę się częstych praktyk religijnych" - Twój wstyd nie powinieen dziwić nikogo, kto przeszedł przez takie doświadczenie rozwoju wiary. To, co opisujesz, jest według mnie przejawem rozwoju twojego życia duchowego, z którym nie bardzo umiesz sobie poradzić. Doradzałabym w tej sytuacji nie zmieniać niczego z praktyk, którym jesteś wierna, jak codzienna modlitwa, uczestniczenie we Mszy świętej, regularna spowiedź święta. Trwaj w tym, co robisz dobrego, starając się jednocześnie rozeznawać, czego możesz wstydzić się, a co - wręcz przeciwnie - jeszcze pogłębić, udoskonalić. Dobrze, że zaniepokoiło cię twoje uczucie wstydu, ale to jest tylko uczucie. To jeszcze nie jest powód do rozpaczy. Ważne jest, że go odkryłaś. Teraz staraj się zapanować nad nim.
Moim zdaniem w tej sytuacji, do rozeznawania odruchów swojego serca nie jest potrzebny ani kierownik duchowy, ani psycholog. Zachęcam cię do indywidualnej pracy nad sobą. Oczywiście warto powiedzieć o tym spowiednikowi, poprosić o radę.
Za każdym razem, gdy odczuwasz ten wstyd, weź głęboki oddech, nawet kilka oddechów i módl się: Jezu, ufam Tobie. Nie wiem, co kryje się pod określeniem "częsta spowiedź", ale zapewne znasz przykazanie kościelne o spowiedzi przynajmniej raz w roku. Natomiast jeśli poważnie traktujesz swoje życie religijne i chcesz się rozwijać duchowo, to wskazana jest spowiedź raz na miesiąc.
|
|