logo
Niedziela, 12 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: wiwi (---.play-internet.pl)
Data:   2012-09-03 12:28

Zakładam nowy temat bo już trochę czasu minęło, a nie każdy zagląda kilka stron wstecz.
Link:www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=308102&t=308102
Więc tak. Korzystałam Kochani i z pomocy psychologa, i różnych terapii, i były przeróżne spowiedzi, rozmowy, rekolekcje.
Bardzo rozumiem osoby odbierające sobie życie i często proszę Boga, by ich nie potępiał.
Widzę, że będzie tak cały czas; pomijam kwestię tego, że nie mam pracy, zaraz będzie 0 zł na koncie, i gdyby nie mieszkanie z Rodzicami, byłby to tylko kolejny powód.
Ale to nie o pracę chodzi. Po prostu od lat bardziej mnie to życie męczy niż cieszy, i to jakieś nieporozumienie, że jestem na tym świecie.
Trudno przez kilka lat słuchać, że Bóg ma plan dla mojego życia. Choć osoby, które to mówią, intencje mają dobre.

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2012-09-12 00:46

wiwi, czwarta strona forum, na której jest w tej chwili twój wątek, nie jest wcale odległą stroną. Żeby się tam dostać (będąc na pierwszej stronie) i go otworzyć, wystarczy cztery razy kliknąć myszą. Przypuszczam, że dla większości osób odwiedzających to forum nie jest to czynność męcząca. Jest raczej bezsensowna, kiedy założycielka wątku, pomimo pytań do niej skierowanych, przez ponad dwa tygodnie nie kwapi się, by nieco szerzej opisać swój problem.

Przewaga zmęczenia życiem nad radością z niego mnie bynajmniej nie doprowadziła do konkluzji, że moje istnienie jest jakimś nieporozumieniem.

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: Michał (---.range86-156.btcentralplus.com)
Data:   2012-09-12 02:17

Nie zajmujemy się leczeniem depresji. (Meritum (tytułowe), jest najdelikatniej określając - nieporozumieniem. Na to niestety nie ma lekarstwa. Pozostaje współczuć.)

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: marta (---.derkomnet.pl)
Data:   2012-09-12 10:07

Wiwi myślę, że jesteś bardzo, ale to bardzo samotna. Szczęśliwemu człowiekowi takie myśli nie przychodzą do głowy. Możesz mi odpowiedzieć na pytanie: dlaczego cię to życie męczy? Bo na razie mogę tylko spekulować. No to sobie pofantazjuję.

1) Może brak ci serdecznych ludzi wokół, nie masz nawet jednej życzliwej osoby żeby się pożalić, pośmiać, obejrzeć z nią film i pójść na spacer. A dlaczego? Bo sama się od ludzi izolujesz nie wiedząc o tym. Bo jesteś nieśmiała. Bo ktoś cię kiedyś skrzywdził.

2)Może jesteś nieszczęśliwa bo twoje życie zawodowe poszło nie w tym kierunku co trzeba?Bo posłuchałaś rad innych zamiast siebie.

3) Może masz dość patrzenia na szczęśliwe pary wokół, kiedy ty jesteś ciągle w pojedynkę. Bo masz o sobie niskie mniemanie.

4) Na dokładkę po tym wszystkim i z tym wszystkim możesz mieć już depresję,a tu się żarty i lekki ton kończą.

To wszystko to tylko gdybanie Wiwi, w każdym razie pewne jest, że masz problem, a bez cięźkiej pracy nie wyjdziesz z tego stanu i błędnego myślenia. Psycholog może pomóc, ale nie odwali za ciebie całej roboty, nie wmusi nakazu szanowania siebie i swojego życia. Ty musisz tego chcieć. Wiwi, co się stało? Dlaczego nie czujesz radości?

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: Alicja (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-09-12 11:11

Przestań się użalać. Nie będę Cię wspierać w Twoim użalaniu się nad sobą. Chyba zbyt wiele osób wyraża względem Ciebie zrozumienie. Błąd. Zero na koncie, zero radości, zero zrozumienia, 100% egoizmu. Mówił Ci już ktoś że jesteś zapatrzona w siebie? Przestań skupiać się na sobie. Widocznie wciąż od życia dostajesz jeszcze zbyt wiele. Jeżeli masz depresję, to ją lecz. To ciężka choroba! I żadne rady jej nie wyleczą!
"Widzę, że będzie tak cały czas"- skoro tego chcesz to tak będzie:

Siedzi gościu w autobusie i wylicza: "żona zołza, szef – sadysta, idiota, przyjaciele – oszuści, praca – beznadziejna, życie do d*py”. Z tyłu stoi Anioł Stróż zapisuje i myśli – „dziwne życzenia i to codziennie, cóż zrobić, musze je spełnić".

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: Marlinek (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2012-09-12 12:06

Wiwi - a jak bardzo chcesz coś zmienić?
Jeśli bardzo chcesz, to nie pytając o nic więcej, zaufaj i napisz tutaj:
terapeuta.agnieszka@odnowa.jezuici.pl
(lub na inny namiar podany: http://www.dom111.pl/)
a potem zrób, to co Ci zaproponują.

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-09-12 12:24

Korzystałaś m.in. z pomocy psychologa, i różnych terapii. A czy u psychiatry byłaś? Bo być może w twoim przypadku przede wszystkim potrzebne są leki.

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-12 13:29

"gdyby nie mieszkanie z Rodzicami, byłby to tylko kolejny powód" - Wydaje mi się, że twoje relacje z rodzicami też mogą być powodem depresji. Jednak jeśli nie chcesz nic zmienić, to pozostaje tylko napisać: cdn.

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: wiwi (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-09-12 23:35

Byłam także u psychiatry, brałam kiedyś, przez jakiś czas, lekarstwa. Tak, może jest to po części samo-spełniające się proroctwo, że jak tak mówię, to tak będzie, ale też z drugiej strony mimo tylu prób, dawania sobie szansy itp. nic z tego. Nie potrafię zaakceptować tego, że muszę żyć.
Marta - proszę o mejla. Napiszę.
Alu, bardzo trafna i dająca wiele do myślenia historyjka.
Joy, fajnie, że Ty tak masz. No ale każdy jest inny i na pewno trudno Tobie wyobrazić siebie samą na moim miejscu.
Dziękuję wszystkim za Wasze odpowiedzi i pomoc.

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: magda (---.myslenice.net.pl)
Data:   2012-09-13 10:52

wiwi, wciąż mało piszesz o swoich problemach. Brak pracy jest bolączką wielu ludzi, moją też. A tak poza tym to o co chodzi?

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-09-13 11:54

Jak brałaś tylko jeden lek, po którym nie było lepiej. To lekarz zmienia na inny, aż w końcu trafisz na "swój" lek. Jest dużo leków p.depresyjnych na różne rodzaje depresji. Więc trzeba próbować sobie pomóc i wykorzystać wszystkie szanse, nawet w postaci różnych leków. Pan Bóg pomaga także przez lekarzy.

 Re: Oddam życie za kogoś - cd.
Autor: Alicja (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-09-13 12:19

Każdemu w życiu jest trudno, każdy ma jakieś przeszkody. Tylko ludzie dzielą się na tych, co mimo przeszkód dążą do celu i na tych, co im pył pod nogami przeszkadza.
Ci, którym w życiu wychodzi są odważni, a Ci co wciąż narzekają, że im źle są najczęściej tchórzami, niezdolnymi podjąć najmniejszego ryzyka (nie wspominając już o lenistwie). Są oczywiście wyjątki od reguły, ale one moim zdaniem wiążą się z zaburzeniami natury psychicznej- leczonej psychotropami.
Wiwi, żaden psycholog Ci nie pomoże, jeżeli Ty sama nie będziesz chciała się zmienić (a to ciężka i długotrwała praca). Tym bardziej nikt tutaj Ci nie pomoże. Czasem w takiej terapii trzeba drastycznych środków, jak np. zmiana środowiska, odcięcie się od tego co jest powodem zaburzeń, itp. Co jest powodem możesz intuicyjnie sama wiedzieć, ale jeżeli nie wiesz tego, to dobry psycholog będzie w stanie "dogrzebać się do sedna". W skrócie. Aby zmienić życie, trzeba odważnych decyzji.
I na zakończenie, wiesz jacy są jeszcze ludzie, którzy cieszą się życiem?
To są ludzie, których porażki motywują do zmiany kierunku działania.
Tak, porażki mogą być motywatorem, a nie powodem użalania się nad sobą.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: