Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2012-09-04 16:40
Jeśli problemy z kręgosłupem są duże, to może być problem z przyjęciem do zakonu. Moją koleżankę właśnie z tego powodu nie przyjęli do jednego z kontemplacyjnych zakonów. Trzeba pamiętać, że życie tam nie polega tylko na modlitwie. Trzeba także mieć siłę pracować. Co innego zachorować, gdy już się jest "w rodzinie", a co innego przyjść tak bardzo schorowanym. Myślałaś już co tam możesz robić dla wspólnoty? Przy czym możesz pracować? Wszystkie domowe czynności potrzebują kręgosłupa.
Nie wierzę, żeby istniała kaplica bez ławek, chyba że gdzieś głęboko na misjach. Siedzenie w ławce jest normalną pozycją, ogólnie przyjętą i akceptowaną. Trzeba więc tu indywidualnej prośby i zezwolenia, a to już będzie zależało od aktualnej przełożonej (bo jak wiadomo, przełożone się zmieniają i nowa może mieć inne zdanie). Masz jakiś "papier" na to, że tak musisz?
|
|