logo
Niedziela, 12 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Andrzej (---.siedlce.domtel.com.pl)
Data:   2012-09-11 23:17

Mam pytanie o walkę duchową.
Borykam się z potrzebą, która zrodziła się we mnie już pół roku temu. Gdy widzę, że dzieje się coś złego, ktoś ma problem, jakieś tragiczne wydarzenie w telewizji, to czuję potrzebę modlitwy w tej intencji. Modlę się w duchu. Zauważyłem, że mając do wyboru działanie i modlitwę, wybieram modlitwę. Czuję, że działanie rzeczywiste (w świecie materialnym) to tylko zajmowanie się skutkami tego, co rozgrywa się w świecie duchowym. Uważam, że potrzeba kogoś, kto by się w tym momencie pomodlił, bo to najsilniejsza forma działania.

Czy to nie jest jakaś forma ucieczki przed działaniem, a może ukryta pycha, że stworzony jestem do "wyższych" rzeczy?
Jestem katolikiem. Mam powołanie do małżeństwa. Nie zaniedbuję swoich zwykłych obowiązków.

 Re: Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Michał (---.range86-156.btcentralplus.com)
Data:   2012-09-12 02:11

Wszystko jest tak jak trzeba.

 Re: Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-12 08:11

A ja mam potrzebę odwrotną - działania. I tak już sobie i innym nadziałałam, ze teraz to już tylko o modlitwę proszę.

 Re: Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-12 09:50

Modlitwa i działanie składa się na zwykłe życie chrześcijanina. W Ewangelii te dwie postawy reprezentują wprawdzie kobiecie postacie, Marta i Maria (Łk 10, 38-42), ale przecież Słowo Boże jest uniwersalne i wieczne, a jednocześnie indywidualnie skierowane do każdego, tu i teraz. Bł. Jan Paweł II mówił do zakonnic: "w powołaniu waszym oba te profile muszą się spotykać, przenikać i dopełniać". (Przemówienie do zakonnic zgromadzonych w kościele mariackim; Kraków, 9 czerwca 1979).
Piszesz, że masz powołanie do małżeństwa. A co robisz, by je realizować? Może powinieneś sam przemyśleć, czy robisz wszystko, jak trzeba, skoro już odczuwasz ten niepokój, że zadałeś to pytanie tytułowe. Nie wiem, czy jest w tobie jest pycha. Sam musisz to ocenić w swoim sercu. Zachęcam cię do przeczytania całego przemówienia naszego Błogosławionego Rodaka oraz innych komentarzy do tego fragmentu Ewangelii w internecie.

 Re: Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Marlinek (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2012-09-12 11:53

Jest ok. Na razie masz pragnienie serca, aby się modlić. Z czasem może przyjść również chęć do działania. To tak samo jak z małymi dziećmi, najpierw uczą się raczkować, a potem dopiero chodzić (choć niektóre dzieciaki od razu próbują chodzenia :) ale Ty jesteś normalny -:)

 Re: Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-09-12 12:33

Modlitwa z twojej strony jest dobrym uczynkiem miłosierdzia. Więc nie ma powodu, żeby myśleć, że masz w sobie pychę, dlatego że uważasz, że można zrobić coś więcej. Nie zawsze da się coś zrobić i pozostaje tylko modlitwa. Chyba, że jak masz możliwości i jest to w zasięgu twojego działania, to oczywiście możesz zrobić dobry pomocny uczynek.

 Re: Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-12 13:21

Modlitwa MOŻE być formą ucieczki przed działaniem, ale tylko ty możesz powiedzieć czy u ciebie tak jest. Przemyśl to swoje zdanie: "mając do wyboru działanie i modlitwę, wybieram modlitwę". Dlaczego tak jest? I na czym konkretnie to polega? Możesz pomóc nieść ciężką siatkę sąsiadce, ale zamiast tego modlisz się: "Boże, ona się tak męczy, spraw, żeby jej było w życiu trochę lżej"? ;))) Jeśli niedziałanie bierze się z lenistwa czy skąpstwa, to modlitwa może być wtedy tylko uspokajaniem własnego sumienia: "coś jednak robię". Przecież jedno drugiemu nie przeczy ani nie przeszkadza. Aktualna pomoc to działanie (pomoc fizyczna, pożyczka, dobre słowo, wysłuchanie), a modlitwa - to objęcie pomocą całego życia tej osoby, czego sam najprawdopodobniej nie możesz zrobić, stąd prośba do Boga.

Jeśli natomiast niedziałanie wynika nie z lenistwa czy skąpstwa, tylko np. nie wiesz co robić, nie potrafisz tego zrobić, nie wiesz co jest najlepsze (np. dawanie pieniędzy żebrzącym najczęściej nie jest dobre, zbyt częste i długie wysłuchiwanie cudzych problemów może niepotrzebnie zbyt związać kogoś z tobą, a tego nie chcesz, nie można ciągle sprzątać cudzego mieszkania bo ktoś będzie cię wykorzystywał, albo nie umiesz cierpliwie słuchać i sprawiasz ból zwierzającemu się), to lepiej na razie objąć go tylko modlitwą, która naprawdę jest wielką pomocą. Zabieranie się za rzeczy, na których człowiek zupełnie się nie zna, może wyrządzić krzywdę. Np. pomoc w chorobie psychicznej czy wielkiej depresji, nie mając pojęcia o tej chorobie. Albo pożyczanie pieniędzy alkoholikowi.

Wspomniane przez ciebie np. katastrofy, o których wiesz z TV czy radia: modlitwa jest tu konieczna, bo nie pomożesz wszystkim. Ale dlaczego po modlitwie nie możesz wysłać tego SMS-a, o który proszą? Jeszcze nie masz żony i dzieci, nie zabierasz im chleba. Nie chodzi o przesłanie wszystkiego, co masz na koncie, ale przez SMS za 5 zł nie zbiedniejesz. Tu nie mamy wątpliwości, że wielu ludzi zostało bardzo skrzywdzonych (bez domu, bez mebli, bez nóg) i ogromnie potrzebują wsparcia. Gdyby każdy z nas wysłał tego SMS-a, to by się uzbierało. Sama modlitwa (gdy możesz wesprzeć) byłaby w takiej sytuacji prośbą: "Panie Boże, niech kto inny im pomoże". A jeśli sam potrafisz otworzyć kieszeń, wtedy modlitwa będzie już inna: o umiejętność dźwigania tego krzyża, o niezałamanie się.

Pragnienie modlitwy jest piękne. Dla wielu z nas naturalna jest modlitwa, gdy jedzie karetka pogotowia na sygnale, gdy wydarzyła się tragedia lub za tych, co gdzieś teraz umierają czy cierpią. To jedyna możliwa pomoc. W innych sytuacjach trzeba siebie spytać: dlaczego chcę lub nie chcę tego zrobić. Jeśli mam dla siebie wytłumaczenie i sama w nie wierzę, to wszystko jest w porządku. Choćby cały świat uważał inaczej. Jeśli jednak nie jestem pewna swojego tłumaczenia - lepiej coś dobrego zrobić niż nie zrobić. Pojawiające się wątpliwości mogą być sygnałem sumienia, żeby pomnożyć miłość. Gdy wątpliwości trwają długo - koniecznie porozmawiać o tym w konfesjonale. I wcale nie dlatego, że przypadkowy nieznajomy ksiądz w konfesjonale lepiej zna odpowiedź. To ze względu na nas samych. To my w konfesjonale jesteśmy bardziej szczerzy i bardziej otwarci. W konfesjonale łatwiej nam ocenić szczerze swoje intencje. I dzięki wypowiedzeniu tego w konfesjonale, nie pozwalamy diabłu szeptać do ucha.

 Re: Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Michaela (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-12 22:10

Szukaj środka. Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie.

 Re: Czy modlitwa jest formą ucieczki przed działaniem?
Autor: Alba (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-17 15:04

Może być - ale nie musi :) Dla niektórych ludzi modlitwa jest formą "zrzucenia" wszystkiego na Boga, kosztem własnego, koniecznego zaangażowania (np. ktoś się MODLI o jedzenie dla dzieci, ZAMIAST iść do pracy - "Bóg mi to załatwi, bez mojego wysiłku!"). Właściwie pojęta modlitwa jednak zawsze powinna motywować do działania, wskazywać kierunek, dodawać sił. Oddawać Bogu nasze działanie. Bardzo podoba mi się powiedzenie: "Dokładaj starań tak, jakby wszystko zależało tylko od Ciebie, ale módl się tak, jakby wszystko zależało tylko od Boga."

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: