Autor: Aga (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2012-09-12 16:27
Dziękuję za odpowiedzi. Tak, ze spowiedzi korzystam, spowiednicy radzą mi wybranie kierownika duchowego, może dlatego, że nie umiem się podczas nich jakoś głębiej wypowiedzieć. Próbowałam szukać kierownika dwa razy, niestety te próby skończyły się niepowodzeniem. Było to umawianie się na konkretny czas, poza konfesjonałem, kosztowało mnie sporo stresów, ale mimo to bardzo się w głębi duszy cieszyłam. Niestety, wkrótce doszło do tego, że zamiast cieszyć się ze spotkania z Bogiem w Sakramencie przez większość przygotowania do spotkania myślałam o osobie spowiednika; co powiem, jak się mam otworzyć itd. Oczywiście powiedziałam o mojej nieśmiałości i problemach, ale nie sądzę, żeby mi uwierzyli, bo moja nieśmiałość objawia się na dwa sposoby - albo nie jestem w stanie wykrztusić z siebie słowa, albo zaczynam niemiłosiernie dużo mówić, dokładnie pleść trzy po trzy, a potem dopiero zastanawiam się jak to się w ogóle ma do mojego życia. W obu przypadkach ujawnił się wariant drugi. Po krótkim czasie okazało się, że obaj Księża po prostu nie mają
czasu na spowiedzi poza konfesjonałem.
Bardzo chętnie wyjechałabym na rekolekcje ignacjańskie, ale dzieci są ,a ja nie mam wystarczającej pomocy ze strony najbliższych, żebym mogła je zostawić na tydzień - mąż pracuje, rodzice i teściowa w podeszłym wieku wymagający naszej opieki (ja i mąż jesteśmy jedynakami). Nieśmiałość to dobra cecha, nie ma co innym zazdrościć". Tak, wielokrotnie słyszałam, że nieśmiałość dodaje kobiecie uroku, dlatego napisałam, że w życiu jakoś sobie z tym radzę, a nie mam ambicji podbijać świata. Mam za to jeden konkretny problem ujęty w temacie tego listu, który uniemożliwia mi dzianie się rzeczy, na których mi zależy.
|
|