logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Grażyna (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-09-17 10:16

Czasem ktoś prosi mnie o modlitwę. Nieswojo się wtedy czuję jako osoba świecka. Uważam, że o modlitwę jak już to raczej powinno się prosić osoby duchowne. Mamy też Pośredniczkę Łask w Niebie Matkę Bożą, mamy świętych, którzy wstawiają się za nami. Prośba o modlitwę do zwykłej grzesznej osoby świeckiej uważam nie jest na miejscu, skoro mamy duchownych, mamy świętych i przede wszystkim mamy Matkę Bożą. Jak odpowiadać na takie prośby, najchętniej bym powiedziała, żeby lepiej prosić duchownych na ziemi i świętych w niebie. Nie wiem skąd ten zwyczaj proszenia ludzi świeckich o modlitwę. Może ktoś mi to wytłumaczyć teologicznie.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-17 13:39

"Uważam, że o modlitwę jak już to raczej powinno się prosić osoby duchowne" - Nic bardziej mylnego: "Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich" (Mt 18, 20). Dlatego tak ogromną wartość ma modlitwa wspólna większej liczby ludzi, w duchowej łączności z osobami potrzebującymi, nawet jeśli nie są zgromadzeni razem, w fizycznej bliskości.

Zachęcam do zapoznania się, co jest napisane o modlitwie w Katechizmie Kościoła Katolickiego: Część Czwarta: Modlitwa Chrześcijańska (nr 2566-2649):
www.katechizm.diecezja.elk.pl/rkkkIV-2.htm

Codzienna modlitwa Kościoła - Ojcze Nasz - zawiera w sobie to przesłanie, że nie zwracam się do "Mojego Ojca", nie proszę jedynie dla siebie o chleb powszedni. Każdy na mocy sakramentu chrztu świętego jest członkiem tej wspólnoty - Kościoła. Więcej o modlitwie Ojcze Nasz:
http://www.angelus.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2077:nie-tylko-ja-lecz-takie-my-bp-kazimierz-romaniuk&catid=159:modlitwa-wiersze-i-rozwaiania&Itemid=704

Jezus, jako Człowiek, żyjąc na ziemi, nie był osobą "duchowną", a dał nam przykład, jak się modlić.
Szczególnie zwracam twoją uwagę na wyjaśnienie, czym jest modlitwa członków Kościoła:
W dniu Pięćdziesiątnicy został wylany na uczniów Duch obietnicy: "znajdowali się (oni) wszyscy razem na tym samym miejscu" (Dz 2, 1), oczekując Go, "trwali jednomyślnie na modlitwie" (Dz 1, 14). Duch, który naucza Kościół i przypomina mu wszystko, co powiedział Jezus, będzie również wychowywał Kościół do życia modlitwy. (KKK 2623).

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: L. (---.tvkdiana.pl)
Data:   2012-09-17 13:43

Nie tylko prezbiterzy i osoby konsekrowane mogą modlić się za innych, ale również my osoby świeckie wezwani jesteśmy do modlitwy za siebie nawzajem (jest ona praktykowana od wieków).
Przykłady prośby o modlitwę:
"Módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego" (Jk 5, 16);
Zachęcani jesteśmy do modlitwy nie tylko za osoby, od których doświadczamy dobra, ale również za te, które nas prześladują czy też oczerniają: "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują" (Mt 5, 44).
Czy jak ktoś Cię prosi o chleb/wodę to mu odmawiasz?albo dajesz kamień? Podobnie jest z modlitwą: jeśli podejmujesz modlitwę za kogoś to na tą osobę spływa błogosławieństwo (na Ciebie również), a jeśli odmawiasz tej osobie modlitwy to tak jakbyś odmawiała jej błogosławieństwa.
Z modlitwą L.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-17 15:16

"Jak odpowiadać na takie prośby".
Można na przykład powiedzieć: nie chce mi się. Albo: i tak zapomnę. Czy takie odpowiedzi ci pasują?

Wiesz jakie odnoszę wrażenie po przeczytaniu takiego listu? (doskonale wiem, że wrażenie może być mylne). Że nigdy jeszcze nie miałaś prawdziwego problemu, nie patrzyłaś z przerażeniem jak nadchodzi zło na ludzi kochanych przez ciebie, ani nie poczułaś ludzkiej bezsilności w sprawach duchowych i wszelkich innych. Czasem nie lubimy prosić o pomoc, ale gdy przychodzą ciężkie chwile, przełamujemy się i prosimy. Bo jest to normalne zachowanie człowieka. Nie wszystko potrafimy sami.

Prośba o modlitwę to zwykła prośba o pomoc w mojej modlitwie. Twoj post wydaje się niby pokornym podejściem: JA się do tego nie nadaję, JA jestem za mała. Ale w tym niby pokornym podejściu jest odruch pychy. Bo co? Nie pomożesz, bo JESZCZE nie czynisz cudów? Ale jak tylko już te góry dasz radę przenosić, to wtedy będziesz się za kogoś modlić? Czyli to nie o to chodzi, że nie jesteś godna, tylko, że efekty modlitwy będą mizerne, a ty byś koniecznie chciała, żeby po twojej modlitwie wszystko natychmiast się stało, tak jak świat się stał na Boże słowo? Rozumiesz Grażyna? Ty nie tyle za mało możesz, ile: za dużo chcesz :)) Robisz wielki szum koło zwyczajnej sprawy. To mniej więcej tak, jakby chory prosił o szklankę wody, a ty byś z przerażeniem mówiła dokoła: "ależ ja nie umiem pielęgnować chorych, nie robiłam żadnego kursu, dlaczego ta prośba do mnie, trzeba się zwrócić do lekarza" :)) A tu chodzi tylko o szklankę wody :)) Przecież to nie ty czynisz cuda, tylko Jezus. Bóg. To czego się boisz? Przecież i tak Bóg zdecyduje, czy chce "wysłuchać" (w sensie spełnienia prośby).
Dlaczego odsyłasz do księży? Oni nie są grzesznikami? Niektóre osoby świeckie są czasem bardziej święte od niektórych osób duchownych. Więc taki podział nie jest dobry, choć oczywiście NIEKTÓRE modlitwy są zarezerwowane dla osob duchownych, ale nie ze względu na ich świętość, tylko na Boże powołanie. Nie odprawisz mszy świętej w czyjejś intencji. Nie będziesz wyganiać złych duchów, bo egzorcyzmy (ze względu na twoje bezpieczeństwo, a nie "widzimisię") Kościół zarezerwował dla niektórych kapłanów odpowiednio do tego przygotowanych. Ale modlitwa za kogoś to zwykła codzienna pomoc drugiemu człowiekowi. Nie wyolbrzymiaj tej pomocy, bo wpadniesz w pychę. Gdy już nie daj Boże ;)) odmówisz tę zdrowaśkę za kogoś, będzie ci się wydawało, że spełniłaś heroiczny czyn dla bliźniego :))))

"Nie wiem skąd ten zwyczaj proszenia ludzi". A na przykład ze słów Jezusa: "zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie" (Mt 18,19). Czyli modlitwa DWÓCH osób w tej samej sprawie jest mocniejsza niż w pojedynkę. No to co dziwnego, że ktoś prosi, żeby się w tej samej sprawie jeszcze ktoś modlił? Jezus chciał, żebyśmy się razem o coś modlili. Ty za mnie, ja za ciebie. Nigdzie nie mówił, że tą drugą osobą może być tylko osoba duchowna. Dochodzi do tego zwyczajne uspokojenie: nie jestem z tym problemem sama, ktoś będzie o mnie pamiętał, powierzy mnie Bogu. To przynosi spokój, radość. Samotność w bólu czy innej trudnej sytuacji jest jednym z najgorszych krzyży. Jak ktoś modli się za mnie, to wiem, że nie jestem sama.
Pisząc, że taka modlitwa jest "mocniejsza" nie chodzi mi o to, że jak dwie osoby poproszą to Bóg spełni prośbę, a jak prosi jedna osoba, to dla Pana Boga za mało. Prosząc o modlitwę po pierwsze poddajesz swoją intencję jakiejś weryfikacji (nie wymyślisz głupoty), po drugie uznajesz własną niewystarczalność, po trzecie dajesz możliwość innym spełnić dobry uczynek, po czwarte tworzysz więź z innymi ludźmi (mamy wspólnego Ojca, więc jesteśmy braćmi).

Twój odruch może być jeszcze spowodowany lękiem, że ktoś uważa cię za lepszą niż jesteś i dlatego prosi. Czasem rzeczywiście ludzie uważają, że jesteśmy lepsi niż naprawdę jesteśmy. Ale wszelkie takie lęki są kręceniem się wokół siebie. Gdy ktoś prosi o pomoc, to nie jestem najważniejsza JA i moje problemy. To ten człowiek ma być w tym momencie najważniejszy. Jego problem, jego prośba. Zamiast się przeglądać wtedy w lusterku ("nadaję się? już mam aureolkę czy jeszcze nie?"), trzeba się zająć tym, kto potrzebuje pomocy. Zapytać, czy jeszcze w czymś pomóc. Zapewnić o modlitewnej pamięci. A może potrzebna dłuższa rozmowa? Może nie ma się komu wygadać? A ty się sobą zajmujesz, zamiast nim. Tak nie można.

Jeśli natomiast akurat wtedy jest dużo brudu w twoim sercu (i dlatego czuję się źle, gdy ktoś o modlitwę prosi), to zamiast zrezygnować z modlitwy za kogoś, lepiej przed modlitwą (w ramach modlitwy) iść do spowiedzi i już z czystym sercem stanąć przed Bogiem. W takich sytuacjach to właśnie ktoś drugi może ci pomóc w przyspieszeniu nawrócenia albo uświęcania się.

Oczywiście powinniśmy modlić się za innych nie tylko wtedy, gdy nas o to proszą. To jest jeden z dobrych uczynków.
"módlcie się wzajemnie za siebie" (Jk 5)
„Nie przestaję dziękować za was i wspominać was w modlitwach moich." (Ef 1:16)

Czy prosić o modlitwę? Św. Paweł prosił. Sam był tym wybranym, a prosił wszystkich innych:
„Bracia, módlcie się także i za nas!" (1 Tes 5:25),
„Na ostatek, bracia, módlcie się za nas, aby Słowo Pańskie się i rozsławiało wszędzie, podobnie jak i u was." (2 Tes 3:1), „
"A módlcie się zarazem i za nas (...)" (Kol 4,3-4)

A Kościół nakazuje/uczy prośby o modlitwę w spowiedzi powszechnej:
"Przeto błagam Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, wszystkich aniołów i świętych i WAS, bracia i siostry, o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego”.

Jest też bardzo ciekawy fragment Biblii o pomaganiu podczas modlitwy:
"Jak długo Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry, Izrael miał przewagę. Gdy zaś ręce opuszczał, miał przewagę Amalekita. Gdy ręce Mojżesza zdrętwiały, wzięli kamień i położyli pod niego, i usiadł na nim. Aaron zaś i Chur podparli jego ręce, jeden z tej, a drugi z tamtej strony. W ten sposób aż do zachodu słońca były ręce jego stale wzniesione wysoko. I tak zdołał Jozue pokonać Amalekitów" (Wj 17,11-13)
Nasza modlitwa to podpieranie rąk Mojżesza, który się modlił za walczącego Jozuego. "Podpieranie" wzniesionych rąk kogoś, kto Boga o coś prosi.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: lisa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-17 20:38

oj, tam przesadzasz. TRZEBA sie modlić za ludzi, którzy mają jakieś problemy, a tym bardziej jeśli podsuwają nam konkretne intencje (NIE ZNACZY TO WCALE, ZE ONI NIE MODLĄ SIE ZA SIEBIE NP. DO MATKI BOŻEJ). Przecież codziennie powinniśmy uczynić przynajmniej 1 uczynek miłosierdzia. O, tak dla przykładu, ze jednak można polecam zobaczyć stronę: http://www.oaza.pl/cdm/idm

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Grażyna (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-09-17 22:46

Dzięki za wyjaśnienie. Uważam jednak, że proszenie innych o modlitwę to jakiś wyraz braku zaufania Bogu. Co innego modlić się o zbawienie grzeszników i ich nawrócenie, bo to chodzi o życie wieczne. To obowiązek każdego chrześcijanina. Proszenie innych o modlitwę w sprawach przyziemnych jest dla mnie dziwne, skoro Bóg wie czego każdy z nas potrzebuje, zanim to wypowiemy. Więc po co się o to modlić i jeszcze prosić o to innych? I nie ma to nic z tym, że mi się nie chce modlić za kogoś. Ja po prostu mówię do Pana Boga - Boże niech się spełni Twoja wola względem tego człowieka, a nie - Panie daj mu to, albo zrób dla niego coś. Bóg dobrze wie co jest dla danej osoby najlepsze i nie mam zamiaru Go w tym pouczać modląc się o jakąś konkretną sprawę, bo liczy się tylko to co Bóg chce a nie co ja czy ktoś kto prosi o modlitwę. Bo co jeżeli np odzyskanie zdrowia nie jest wolą Bożą? I wtedy modlitwa o zdrowie jest sprzeczna z wolą Bożą. A przecież dobrze wiemy ja mamy się modlić - bądź wola Twoja. I to jest podstawa modlitwy. Słyszałam wiele rozczarowanych osób, które prosiły o modlitwy całe rzesze ludzi i nie dostały to o co prosiły. Dlaczego? Bo nie było to zgodne z wolą Boża. A potem rozpacz, smutek i żal do Boga. O ile lepiej by było gdyby takie osoby powiedziały po prostu - Panie Boże Ty wiesz czego mi (tej osobie) trzeba i zdaję się tutaj na Ciebie - bądź Twoja wola a nie moja (czy tej osoby). Uważam że tak się trzeba modlić. Wyliczanki co by się chciało i gadatliwość nie są miłe Bogu.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-18 00:49

Grażyna :)) Kompletnie brakuje ci konsekwencji. Skoro sądzisz tak, jak piszesz w drugim poście (pomijam sprawę: po co pytasz, jak wiesz swoje i nie chcesz tego zmienić), to nie jestem w stanie zrozumieć twoich słów z pierwszego listu: "najchętniej bym powiedziała, żeby lepiej prosić duchownych na ziemi i świętych w niebie". To znaczy, że ty nie będziesz się modlić w cudzych intencjach (tych konkretnych) bo to brak zaufania, no i nie wiesz jaka jest wola Boża (czy taka sama jak proszącego). Ale niech się modli o to ksiądz. Bo co? Bo to już nie jest brak zaufania i wtedy już wiadomo jaka jest wola Boża? :))

Czyli w ogóle nie o to chodzi, żeby świeckich nie prosić. Takiego problemu (ze świeckimi) już nie masz? Więc o co ci chodziło wcześniej? A może tylko o to, że nie będziesz się modliła, żeby spadł deszcz, choć ktoś bardzo tego potrzebuje, bo się boisz, że będziesz się modlić "niepotrzebnie", bo przecież Bóg może tej prośby nie spełnić? Może to bardziej tobie brakuje zaufania do Boga, a nie komuś, kto prosi o modlitwę? To ty się boisz Bożego "niespełnienia", niech lepiej będzie na księdza, że nie wymodlił. Oczywiście, że każda nasza modlitwa ma być "bądź wola Twoja", ale czy to znaczy, że nie możemy prosić? A co ci szkodzi poprosić o to "coś" i dopiero potem powiedzieć "bądź wola Twoja"? Nie mów o cudzej wierze, bo jej nie znasz. Popatrz na swoją wiarę. Czy tutaj czegoś nie brakuje. Jezus na przykład nie bał się modlić, żeby nie było tej męki i śmierci. Potem dodał: ale nie moja wola... "Bóg dobrze wie co jest dla danej osoby najlepsze i nie mam zamiaru Go w tym pouczać modląc się o jakąś konkretną sprawę". Czy naprawdę uważasz, że Jezus POUCZAŁ Ojca? Bóg Ojciec Go - po ludzku mówiąc - nie wysłuchał. Ale czy Jezusowi coś ubyło od tej modlitwy?

Rzeczywiście, jeśli modlitwa jest dla ciebie pouczaniem Boga, to w ten sposób nie można się modlić. Ale to nie oznacza przestać się modlić, tylko zmienić wcześniej nastawienie. Czy dziecku nie wolno prosić rodziców o jakiś dar? Czy dziecko w ten sposób poucza rodziców? Widzę to akurat na odwrót. Jeśli tego od Boga nie dostanę, to wtedy jest to pewne pouczenie: dziecko drogie, to nie jest dla ciebie najważniejsze, to nie jest dla ciebie dobre, dlatego nie daje ci tego. Jeśli Bóg mnie nie wysłuchuje (nie spełnia prośby), to znaczy, że mam zwrócić uwagę na coś innego, ważniejszego. Mogę to traktować jak pouczenie. Ale gdzie w mojej prośbie jest pouczanie samego Boga? I gdzie tu miejsce na szczerość, jeśli nie mogę poprosić czyli powiedzieć czego pragnę. Dla mnie to właśnie nieproszenie jest jakimś brakiem wiary.

"Wyliczanki co by się chciało i gadatliwość nie są miłe Bogu". A skąd to wiesz? Bo ja akurat wiem co innego. Sam Jezus mi mówił: proś. „Pro­ście, a będzie wam dane; szu­kaj­cie, a znaj­dzie­cie; kołacz­cie, a otwo­rzą wam. Albo­wiem każdy, kto prosi, otrzy­muje; kto szuka, znaj­duje; a koła­czą­cemu otworzą" (Mt 7,7-8). Ludzie przychodzili do Jezusa z konkretnymi prośbami. Dlaczego my nie mielibyśmy przyjść?

Ten drugi post jest tak bardzo niespójny z pierwszym, że nie bardzo wiem o co ci naprawdę chodzi. Chcesz naszego potwierdzenia? Ale potwierdzenia czego? Sama się w tym chyba pogubiłaś.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Grażyna (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-09-18 10:37

/.../

Cytując Biblię proszę podać źródło cytatu; księgę, rozdział i wiersz.
moderator

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-18 10:39

Grażyna, jednak nie masz racji w tym, że "wiemy jak mamy się modlić - bądź wola Twoja". Przecież Pan Jezus nauczył nas modlitwy Ojcze Nasz. To modlitwa, zawierająca siedem próśb, więc nie tylko "bądź wola Twoja".
Nie obawiaj się prosić Pana Boga na modlitwie. Jeśli ta prośba nie będzie zgodna z Jego wolą, to żadną swoją siłą nie wymusisz na Panu Bogu, by ją spełnił. Przemawia przez ciebie brak zaufania do Jezusa Miłosiernego. Otwórz się na Jego Łaskę, na Miłosierdzie. Módl się dla siebie o dary Ducha Świętego.
Jest takie powiedzenie, że jeśli ktoś modli się tylko na kolanach, to wcale nie modli się. Masz wypaczony obraz Boga i niewłaściwe rozumienie modlitwy. Polecam ci rekolekcje ignacjańskie albo przynajmniej skupienie na temat modlitwy. Módl się przed Najświętszym Sakramentem, proś o światło dla siebie, byś wiedziała, co robić, jak się modlić.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Tionne (78.9.0.---)
Data:   2012-09-18 12:40

Ważne jest na końcu modlitwy, dodać 'bądź wola Twoja'. Ale to, że modlisz się za innych to okazujesz im tym samym miłość bliźniego, troskę o tą osobę, nawet współczucie i współcierpienie (w modlitwie o zdrowie). Jezus też za nas cierpiał i modlił się w Ogrodzie oliwnym. Więc ma to sens i takie modlitwy za ludzi są Panu Bogu miłe, że poświęcamy swój czas - ten w modlitwie - za innych.
A skąd możesz wiedzieć czy modlitwa w danej intencji nie jest wysłuchana, dzięki tylko woli Bożej, czy dzięki także twojej konkretnej prośbie za chorego. To, że ktoś jest np. chory zwłaszcza ciężko to naturalny odruch, że by się pomodlić o zdrowie. A nie tylko powiedzieć niech się dzieje wola nieba. Taka modlitwa pokazuje nam również, że nie jesteśmy obojętni wobec człowieka i stajemy się dzięki niej lepsi, wrażliwsi na nieszczęście drugiego. I pokazuje Bogu jak bardzo martwimy się o tę osobę i że nam niej zależy. Więc taka modlitwa jest też nam potrzebna (nawet może bardziej), że zrobiliśmy wszystko co się da, żeby tej osobie pomóc, także po przez modlitwę.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Arizona (62.233.195.---)
Data:   2012-09-18 15:10

Grażyna,
Współczuję, że czujesz się nieswojo, gdy ktoś prosi cię o modlitwę. Mnie jest zawsze bardzo swojo ,gdy ktoś o to prosi. I nie mam oporów prosić. Dzięki modlitwie wstawienniczej zbliżamy się do Boga i naszych potrzebujących braci i sióstr. I to niezależnie od tego czyśmy świeccy czy duchowni. Wzajemna modlitwa to budowanie nieba na ziemi.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-09-19 10:18

Powinnaś być dumna (zdrowo) z tego, że ktoś prosi Cię o modlitwę. Że możesz komuś pomóc zwracając się w jego intencji do Boga. Oznacza to, że ludzie mają Cię za osobę wierzącą. Ale jeśli sama się za taką nie uwazasz, możesz to innym powiedzieć. Tylko po co? Może ta modlitwa za innych ma Ciebie uświęcić? Tobie samej pomóc? Mnie też bardzo często znajomi, przyjaciele proszą o modlitwę i jest to najnormalniejksza rzecz pod słońcem. Ja wiem, że także mogę zawsze się zwrócić do nich o pomoc modlitewną.
Swoją drogą, duchowni itd. wcale nie muszą być bardziej godni i święci, żeby się modlić za innych. Zresztą nikt z nas nie jest godzien darów, którymi nas Pan Bóg obdarza, a jednak On to robi. I najlepiej zrobimy, jak będziemy Mu za to wdzięczni i w zaufaniu będziemy Mu powierzać WSZYSTKIE nasze sprawy.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: A-Mail (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-19 11:06

W Piśmie św. jest kilka przykładów gdzie Jezus zmienia swoją wolę po prośbach np.
"21 Potem Jezus odszedł stamtąd i podążył w stronę Tyru i Sydonu. 22 A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». 23 Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!» 24 Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela»9. 25 A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!» 26 On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom». 27 A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów». 28 Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa. " Mt 15,21
są też inne
Więc nasze prośby mogą wpłynąc na "zmianę" woli Boga.

 Re: Jak traktować prośby o modlitwę?
Autor: Teresa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-04-22 10:27

Z głęboką wiarą i ufnością zwracaj się z prośbami do Jezusa Pana naszego, bezpośrednio czy też za pośrednictwem Maryi czy Świętych. Dostaniesz o co prosisz jeżeli będzie to zgodne z wolą Bożą. Wielokrotnie doświadczyłam interwencji Bożej i dwukrotne spełnienie mojej prośby przez Jezusa natychmiast nawet bez minutowej zwłoki.
Pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: