logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: pola (---.rudaslaska.vectranet.pl)
Data:   2012-09-21 09:59

Uświadomiłam sobie wadę przysięgi małżeńskiej, która już została złożona i boję się powiedzieć o tym w spowiedzi. Czy dostanę rozgrzeszenie, czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału, nie wyśle do sądu biskupiego i nie powie że małżeństwo jest nieważne. Jeśli od tej chwili pragnę dochować wierności złożonym zobowiązaniom czy małżeństwo jest ważne?

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-21 13:43

Nie zagwarantuję ci w imieniu księdza, że cię nie wyrzuci. Natomiast możesz te wątpliwości wyjaśnić w kancelarii parafialnej z księdzem proboszczem. Zupełnie nie wiem, co rozumiesz przez "wadę przysięgi" i dlaczego ona miałaby być grzechem. Zapewniam cię, że skoro - po wypowiedzeniu tekstu przysięgi - pod aktem ślubu zostały złożone podpisy przez wszystkich, którzy w świetle obowiązującego Prawa Kanonicznego - powinni je złożyć, to małżeństwo jest ważnie zawarte. Jeśli istniały inne przeszkody do zawarcia małżeństwa, np. jedno z narzeczonych było związane przysięgą małżeńską z kimś innym, to trzeba to wyjaśnić w rozmowie z księdzem proboszczem.

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: Marlinek (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2012-09-21 13:44

Jest ważne.

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: Diana (---.2.pxs.pl)
Data:   2012-09-21 14:30

Ksiądz Cię nie wyrzuci. Z tym że według mnie nie jest to sprawa do konfesjonału, ale do rozmowy z proboszczem.

Małżeństwo nieważne zawsze można uważnić, więc się nie denerwuj na zapas.

http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4t7r10.html

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: baranek (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-09-21 15:01

Sądzę, że liczy się intencja, z jaką składamy śluby, a nie pomyłkowe wypowiedzi lub niedopowiedzi. Przez internet nie można nic więcej doradzić Ci, bo nie piszesz, o co chodzi konkretnie. Aby uzyskać spokój, porozmawiaj z księdzem - z pewnością Cię wysłucha i z pewnością nie wyrzuci z konfesjonału.

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: Bratkowa (---.mos.gov.pl)
Data:   2012-09-24 12:00

Co masz na myśli pisząc "wada"? Kłamstwo w poważnej materii? Oszustwo? Przeszkodę pokrewieństwa? Przymus? Rzadko "wada" będzie grzechem. Wiec nie zawsze potrzebny konfesjonał. Może faktycznie lepiej do proboszcza po poradę. Albo do prawnika-kanonisty. Może nawet my pomożemy, ale nie mamy danych. I wiesz, ksiądz raczej na Ciebie nie nakrzyczy w konfesjonale. A nawet jeśli, to co? :))) A poza tym małżeństwo cieszy się przywilejem domniemania ważności. I można je "uważnić", czyli zawrzeć "bez wady", nawet bez wielkiej pompy. Po prostu, po cichu.

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: pola (---.rudaslaska.vectranet.pl)
Data:   2012-09-24 16:24

Strasznie boję sie spowiedzi, a przed sumieniem nie ucieknę. Uświadamiam sobie grzechy przeciwko godności małżeństwa i złożonej przysiędze popełnione po ślubie, które mogą oznaczać nieważność małżeństwa. Do tego podczas ostatniej spowiedzi mówiłam o strasznej, grzesznej myśli, opisywałam ją ale nie byłam w stanie powiedzieć jej treści-ze strachu przed spowiednikiem i narosłymi emocjami, czy muszę przy kolejnej spowiedzi ją powiedzieć, nawet jeśli ją odrzucam i potępiam? Co może oznaczać to co określiłam jako wadę przysięgi małżeńskiej- chyba była jakaś forma przymusu i bojaźni, wątpliwości po protokole gdzie pytania są narzucone tak/nie, poczucie że nawet jeśli tego chce nie dam rady wypełnić wymogów kanonicznych zwłaszcza tych co zawarte są w trzeciej odpowiedzi przed przysięgą "by z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg obdarzy". I to nie wynika z wykluczenia potomstwa ale lęku czy dam rady podołać obowiązkom macierzyńskim. Jestem świadoma przysięgi złożonej przed Bogiem przed ołtarzem, chcę ją wypełnić, ale nie wiem czy dam rady, skąd brać siły, jak uspokoić sumienie? Nie wiem co robić.

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-09-24 17:44

Myślę, że skoro jak piszesz, to było po ślubie, to nie może być wadą przysięgi małżeńskiej.
Lęk jest normalną sprawą. Każdy, kto myśli, odczuwa jakiś lęk. Ważne jest co się z nim robi. Trzeba zaufać Bogu.
A dlaczego właściwie miałbyś nie dać rady, skoro tyle osób sobie daje radę, co? :)

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: Bratkowa (---.mos.gov.pl)
Data:   2012-09-25 10:22

Spoko. Rzeczy PO ślubie nie maja wpływu na ważność przysięgi małżeńskiej, żadne, nawet najstraszniejsze myśli. Oczywiście nadal możesz się skonsultować ze specjalistą, ale nie widzę u Ciebie niczego co miałoby spowodować nieważność małżeństwa. Lęk przed macierzyństwem? To normalne. :))

A co do strasznej myśli, to ja sądzę, sprawa jest zamknięta, bo przecież powiedziałaś o tym na spowiedzi. Ale możesz o to na następnej spowiedzi zapytać, na przykład dokładnie tymi słowami, którymi ją tu opisałaś tj. " podczas ostatniej spowiedzi mówiłam o strasznej, grzesznej myśli, opisywałam ją ale nie byłam w stanie powiedzieć jej treści-ze strachu przed spowiednikiem i narosłymi emocjami, czy muszę przy kolejnej spowiedzi ją powiedzieć, nawet jeśli ją odrzucam i potępiam?"

Naprawdę, księża są zazwyczaj super, choć wiadomo, że są tylko ludźmi :))

 Re: Czy ksiądz nie wyrzuci mnie z konfesjonału?
Autor: Ewa A. (78.248.209.---)
Data:   2012-09-25 17:46

Po to jest malzenstwo, aby sie wspierac nawzajem. Nie jestes juz sama - mozesz zawsze polegac na wspolmalzonku, rodzinie, przyjaciolach, a przede wszystkim na Panu Bogu, ktorego zaprosiliscie w przyjmowanym saramencie malzenstwa do waszej rodziny, aby On was wspieral i blogoslawil. Skad wiec tyle obaw?
Pan Bog pragnie Twojego szczescia, wiec badz zawsze blisko Niego poprzez przyjmowanie sakramentow swietych: Pokuty i Eucharystii. I to jest najwazniejsze dla kazdego chrzescijanina. Z sakramentow bierzemy moc i sile do przezwyciezenia wszelkiego rodzaju .trudnosci zyciowych.
Zaufaj Jezusowi z ktorym sie spotykasz w konfesjonale i w Komunii swietej. Razem z Nim wszystko zwyciezysz: lek, bol, trudnosci. Badz wielkiej wiary, nie padaj duchem. Tu juz mi pachnie jakimis podpowiedziami szatana, ze nie dasz sobie rady. Wyrzuc ze swojego serca te podpowiedzi. Idz za glosem Ducha Swietego.

Przygotuj sie "na spokojnie" do spowiedzi (mozna napisac na karteczce najwazniejsze problemy). Kaplan jako szafarz sakramentu pojednania bedzie niezmiernie szczesliwy, ze jeszcze jedna zagubiona owieczka nawraca sie:-)
Szczesc Boze.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: