logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czym jest anoninowe mówienie o kimś?
Autor: Michał (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-10-08 20:07

Szczęść Boże

Mam problem z oczernianiem a mianowicie nie wiem czy mówienie o kimś nie podając jego imienia i nazwiska jest oczernianiem.

 Re: Czym jest anoninowe mówienie o kimś?
Autor: Marta (---.28.253.101.threembb.co.uk)
Data:   2012-10-08 20:49

No i czemu to ma służyć? Czy jest to przejaw miłości bliźniego?

 Re: Czym jest anoninowe mówienie o kimś?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-10-09 01:45

Ale podaj przykład. Można nie podać nazwiska, ale wszyscy doskonale wiedzą, o kim mowa. Wtedy na pewno jest oczernianie/obmawianie/plotki. Jeśli bez nazwiska, to jak to jest mówione? Że są osoby, które np. kradną? Że znasz złodzieja? Że istnieją kradzieże? Że w klasie 5 osób kradnie?
Rozmowa o grzechach nie jest złem. Rozmowa o grzesznikach może być zła, jeśli wszyscy wiemy o kogo chodzi. Zwierzanie się zaufanej osobie ze spotkania z grzechem nie musi być złe nawet z nazwiskiem, jeśli szukam pomocy ("powiedz mi co mam zrobić jeśli widziałem, że on ukradł"). Rozmowa o grzeszniku publiczna, wspólna, najczęściej jest zła. Ale jeśli coś się złego dzieje w jakiejś grupie, wiemy kto to robi i chcemy jakoś temu zaradzić, to może być dobre, a nie złe.

Czyli jak zwykle, żeby był grzech, musi być (świadome i dobrowolne oczywiście) pragnienie wyrządzenia krzywdy, zrobienia na złość, zepsucia mu opinii, wyśmiewania, dokuczenia, zrobienia sobie przyjemności cudzym kosztem itp. Jeśli chcemy dobra, szukamy rozwiązań (dla grupy, dla grzesznika lub dla siebie samego), to prawie nigdy nie ma grzechu. Przy niepewności zawsze trzeba zapytać w konfesjonale.

 Re: Czym jest anoninowe mówienie o kimś?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-10-10 12:20

To zależy co się mówi, o kim się mówi, jak się mówi.
Mnie uczono, tak w domu jak i w szkole (szkoły były co prawda komusze ale uczyli w nich przedwojenni nauczyciele), że o osobach trzecich mówimy tylko tyle i tak, co i jak byśmy powiedzieli w ich obecności, patrząc im twarzą w twarz.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: