logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Wspólnota wysiłkiem na poziomie relacji.
Autor: Lena (---.ip.jarsat.pl)
Data:   2013-01-10 17:30

Witam,

Od dłuższego czasu pragnę wstąpić do wspólnoty chrześcijańskiej, ale mam wielkie obawy. Moje wcześniejsze przygody ze wspólnotami były takie, że jak do takiej próbowałam wstąpić czułam się jak intruz. Rzecz jasna nikt tego mi nie okazał, ale zazwyczaj tego typu formacje już jakiś czas trwają, wszyscy się dobrze znają i raczej są to grupy już jakoś uformowane. Jestem dość nieśmiałą osobą i dla mnie wstąpienie do wspólnoty jest ogromnym wysiłkiem na poziomie relacji międzyludzkich. Macie może jakieś swoje doświadczenia z wspólnotami, czy jest ktoś może z trójmiasta, kto uczęszcza do wspólnoty i może by mi napisał jak to wygląda w praktyce?

 Re: Wspólnota wysiłkiem na poziomie relacji.
Autor: maaja (---.icpnet.pl)
Data:   2013-01-10 20:18

Wejdź do wspólnoty nowo powstającej, gdzie wszyscy są nowi, np. neokatechumenalnej. W wielu parafiach są katechezy raz lub dwa razy w roku i po nich powstaje nowa wspólnota.

 Re: Wspólnota wysiłkiem na poziomie relacji.
Autor: alba (---.toya.net.pl)
Data:   2013-01-10 21:10

Tak jak przedmówczyni polecam Ci drogę neokatechumenalną. Zazwyczaj jest tak,że po katechezach zawiązywana jest nowa wspólnota, więc wszyscy będą "nowi" :)

 Re: Wspólnota wysiłkiem na poziomie relacji.
Autor: Marlinek (---.play-internet.pl)
Data:   2013-01-10 21:40

"moje wcześniejsze przygody ze wspólnotami były takie, że jak do takiej próbowałam wstąpić czułam się jak intruz" - takie odczucie można mieć na początku. Ale z biegiem czasu, to minie. Kiedy przeczekasz najtrudniejszy moment, prosząc Pana, aby uleczył Cię z takiego odczuwania rzeczywistości, doznasz szczególnej łaski. Po prostu po paru miesiącach, czy nawet roku poczujesz, że już nie jesteś intruzem, że już znasz innych, oni Cię znają. Wspólnoty mają zazwyczaj spotkania integracyjne poza spotkaniami modlitewnymi czy własne rekolekcji, a to zbliża ze sobą ludzi. Nie zrażaj się. Walcz, bo nie jesteś intruzem. Wchodząc do wspólnoty, jesteś dla niej darem, a Bóg chce przez Ciebie działać, więc nie wycofuj się. Powodzenia.

 Re: Wspólnota wysiłkiem na poziomie relacji.
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-11 10:39

W praktyce miej świadomość, że do każdej wspólnoty należą ludzie, a nie anioły. Zatem nie można od nich wymagać, aby byli idealni. W każdym razie staraj się dowiedzieć czegoś więcej, czym są relacje międzyludzki. Poczytaj na ten temat, bo tego można nauczyć się. "Ćwiczenie czyni mistrza". Jeśli sama nie będziesz starała się o dobre relacje, nie będziesz sympatyczna, otwarta, to raczej nie licz na ludzi, że ci to ułatwią. Wiem to z własnego doświadczenia. Pozostaje mieć nadzieję, że we wspólnotach religijnych w pewnym sensie przynajmniej jest obecny sam Pan Jezus i On nimi kieruje. O ile tylko członkowie wspólnoty pozwolą Mu na to, to znakomicie daje sobie radę z relacjami międzyludzkimi. Trzeba tylko Jemu zaufać.
Módl się do Ducha Świętego, by cię natchnął, gdzie szukać, do jakiej wspólnoty wstąpić.

 Re: Wspólnota wysiłkiem na poziomie relacji.
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-11 15:41

Jeszcze myśl, która mi się nasunęła po przeczytaniu przedmówców. Kościół założony przez Jezusa Chrystusa jest wspólnotą już dawno powstałą, bo istnieje od dwóch tysięcy lat. Różne wspólnoty, tworzone przez ludzi powstają i rozwiązują się. Nie ma wspólnoty, w której nie będzie potrzebny tytułowy "wysiłek na poziomie relacji".

 Re: Wspólnota wysiłkiem na poziomie relacji.
Autor: Pola (92.55.195.---)
Data:   2013-01-11 16:25

Polecam Wspólnotę Emaus w Sopocie ;) Przy Parafii NMP Wniebowziętej "Gwiazdy Morza".

 Re: Wspólnota wysiłkiem na poziomie relacji.
Autor: Margola (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-11 17:54

Polecam wziąć udział w Seminarium Odnowy w Duchu Świętym lub np. kursie Alfa czy kursie Filip. Po tego typu kursach czy seminariach powstają nowe grupy lub nawet całkiem nowe wspólnoty. Dwa razy brałam udział w seminarium, po którym powstała nowa grupa we wspólnocie, nie zostałam tam jednak. We wspólnotę w której jestem od 3 lat weszłam tak normalnie, przyszłam na spotkanie. Na początku denerwowały mnie te kółka wzajemnej adoracji, ale zaraz potem zaczęły dochodzić nowe osoby i było raźniej :-) Tak jak piszą poprzednicy: warto przeczekać, wyjazdy wspólnotowe bardzo integrują ludzi, wysiłek na poziomie relacji jest potrzebny zawsze.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: