logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Pójdę do kancelarii parafialnej, w necie rozeznaję.
Autor: Andrzej (---.free.aero2.net.pl)
Data:   2013-01-17 21:12

Szczęść Boże,

Chciałbym zapytać o pewną kwestie związaną z byciem ojcem chrzestnym. Jestem katolikiem ochrzczonym, przyjąłem sakrament komunii i bierzmowania. Jednak w moim życiu się nie ułożyło. 15 lat temu wziąłem ślub kościelny, ale nasze małżeństwo trwało krótko. Ona odeszła ode mnie a rozwód w sądzie dostałem już po niecałym roku trwania małżeństwa. Nie mieliśmy dzieci gdyż moja żona nie chciała nawet o tym myśleć. Później przez 10 lat byłem sam. Obecnie od 4 lat jestem z inną kobietą, mam z nią ślub cywilny i mamy 2.5 letnie dziecko. Mimo że, nie jesteśmy małżeństwem sakramentalnym jesteśmy praktykującymi katolikami, chodzimy do kościoła, przyjmujemy kolędę a nasz syn jest ochrzczony.
Wracając do sedna pytania, ktoś z bliskich poprosił mnie o bycie ojcem chrzestnym. Nie wiem czy w mojej sytuacji mógłbym nim być. Oczywiście pójdę do kancelarii swojej parafii ale chciałbym wiedzieć czy jest o co walczyć i jakich argumentów mógłbym użyć aby tak mogło być. Czytałem wszystkie wytyczne ale dla mnie jasno nie wynika z nich zakaz dla mnie, dlatego proszę o poradę.
Z góry Bóg zapłać za poradę.

 Re: Pójdę do kancelarii parafialnej, w necie rozeznaję.
Autor: hanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-17 23:00

Moim zdaniem walczyć należy nie w kancelarii, ale we własnym życiu, ponieważ żyjesz w związku niesakramentalnym. I jako człowiek żyjący - no, trudno - w grzechu, w cudzołóstwie, nie jesteś niestety przykładem dla chrześniaka, nie dajesz wzoru.
Przysięga sakramentalna obowiązuje dozgonnie, nawet jeśli to żona Cię opuściła. Małżeństwo, jeśli zostało ważnie zawarte, nadal trwa. Przed Bogiem jesteś mężem tej, która Cię porzuciła.
Nie wiem też, co rozumiesz przez bycie praktykującym katolikiem. Żyjąc w niesakramentalnym małżeństwie nie możesz korzystać z sakramentów. Niewykluczone, że poza tym jesteś bardzo dobrym, porządnym facetem, wspaniałym ojcem, ale jednak konkretny grzech Cię odgradza od sakramentów.

Wejdź na stronę Duszpasterstwa Małżeństw Niesakramentalnych
www.niesakramentalni.pl

 Re: Pójdę do kancelarii parafialnej, w necie rozeznaję.
Autor: Eovina (---.40.253.136.threembb.co.uk)
Data:   2013-01-18 01:45

Do kancelarii jak najbardziej musisz iść. Ale nie parafialnej tylko biskupiej i zapytać oraz ewentualnie wszcząć procedurę stwierdzenia nieważności tamtego małżeństwa. Nie znam twojej sytuacji, ale może sa ku temu podstawy? A w tej chwili ojcem chrzestnym być nie możesz.

 Re: Pójdę do kancelarii parafialnej, w necie rozeznaję.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-18 08:59

Na ten moment nie możesz być chrzestnym. Ale możesz być "świadkiem chrztu", który stoi obok rodziców i wygląda z grubsza jak chrzestny, ale nie wykonuje żadnych czynności (tak więc nie zapalisz świecy i nie wiem, czy mozesz poblogoslawic dziecko). Tylko co z tego? Przejmujesz się ceremonią i rolą istotną, ale nie najważniejszą w życiu, a nie przejmujesz się swoją sytuacją? Wykluczenie potomstwa przez malzonke jest podstawa do ubiegania sie o sądowy wyrok o niezawarciu malzenstwa, ale musisz miec to udokumentowane, jak w każdym sądzie. To potrwa kilka lat (dwie instancje muszą orzec zgodnie to samo). Tak wiec teraz moglbys zostac swiadkiem chrztu, a potem, po wyprostowaniu swojej sytuacji i slubie z obecna zona, moglbys juz byc chrzestnym pełną gębą.

 Re: Pójdę do kancelarii parafialnej, w necie rozeznaję.
Autor: AsiaBB (---.182.99.99.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-01-18 12:04

"Nie mieliśmy dzieci gdyż moja żona nie chciała nawet o tym myśleć." - odmowa urodzenia potomstwa jest istotną przeszkodą do zawarcia sakramentu małżeństwa. Uporządkuj swoje sprawy.

 Re: Pójdę do kancelarii parafialnej, w necie rozeznaję.
Autor: Piotr (---.echostar.pl)
Data:   2013-01-20 09:44

Jeżeli wiedział wcześniej, że żona dzieci mieć nie chce, a mimo to ożenił sie, to nie jest to podstawą.

 Re: Pójdę do kancelarii parafialnej, w necie rozeznaję.
Autor: m (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-20 21:21

Nie jestem pewna, Piotrze, bo przecież w protokole przedślubnym jest pytanie, czy chcą przyjąć potomstwo. Oboje musieli odpowiedzieć, że tak. Ale jeśli ona z góry sobie założyła, że nie chce, a fałszywie oświadczyła? Trzeba to wyjaśnić w sądzie biskupim.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: