Autor: Michaela (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-01-19 18:42
Przeczytajmy jeszcze raz ten tekst i to, o czym jest tam mowa.
"...raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego (...) MOCY PRZYSZŁEGO WIEKU...".
Mowa jest tu o pełnej wizji majestatu i miłości Boga po śmierci człowieka. Człowiek, umierając w ciele, po śmierci doświadcza w jednej chwili pojęcia tego, kim jest Bóg. O tym pisze św. Paweł Apostoł: "Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno, potem zaś ujrzymy twarzą w twarz". Po śmierci następuje przemiana wiary w pewność, co więcej, następuje poznanie Niepojętego - taka wizja uszczęśliwiająca.
Dalej autor tekstu pisze o tych, którzy "odpadli". W momencie śmierci człowiek, który całe życie mówił Bogu nie, nawet widząc wprost chwałę nieba i miłość Ojca, może odwrócić się od Niego. Jeżeli to uczynił, rzeczywiście nie ma dla niego odwrotu. To jest rzeczywistość piekła. Takiego wyboru dokonał szatan - anioł, który poznał Boga i miał udział w Jego chwale, ale "odpadł" wskutek własnego wyboru. W tym fragmencie Biblia zaprzecza herezji zwanej z języka greckiego "apokatastasis", czyli przekonaniu o powrocie całego stworzenia do Boga, włącznie z usprawiedliwionym szatanem. Podkreśla to także Katechizm Kościoła Katolickiego: "Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego" (1033).
To tyle odnośnie tego fragmentu. A odpowiedź na pytania Tomka i Pawła brzmi: Bóg jest Miłością! Jest piękne powiedzenie, pod którym podpisuję się obiema rękami, że Bóg nie może przebaczyć tylko jednego grzechu, a więc tego, za który nie żałujemy. Bóg będzie wytrwale pukał do drzwi ludzkiego serca przez całe nasze życie doczesne i nigdy z tego nie zrezygnuje. Odwrotu nie ma już po śmierci...
|
|