Autor: Marta (---.28.185.179.threembb.co.uk)
Data: 2013-01-27 23:54
Nie wiem, na ile się w nim zabujałaś, jak długo już to trwa i jakie dokładnie sa wasze stosunki służbowe. W tym samym biurze pracujecie? Miałam ciut podobną sytuację, tzn szef dziadek ogólnie lubił dziewczyny w niewłaściwy sposób. Jako, że u mnie prawie sami faceci pracują, to szczególnie na mnie i na jednej koleżance zawiesił oko. Też się bałam o pracę, to nie jest mój bezpośredni szef, tylko nieomal głowa całej firmy, więc gruba ryba. Najgorsze były spotkania we dwoje, a takowe czasem miały miejsce, bo dziadek wtedy próbował kontaktów - a to nogą pod stołem dotykał, a to za rękę przytrzymywał za długo itd. Niemniej konsekwentne odsuwanie nogi, mimo że już siedziałam na drugiej krawędzi krzesła, wyciąganie rąk z jego uścisku pod pozorem potrzeby sięgnięcia po długopis, zmiana ubioru z normalnego na wielkie swetrzyska z golfem w końcu przyniosły efekty i dziadek załapał, że ma się odczepić. Przy czym oczywiście cały czas byłam miła i uprzejma. Nic mi się nie stało pod względem służbowym i osobistym też nie. Kombinowałam też tak, żeby jak najmniej się z nim spotykać, dało się np wysyłać maile, zamiast iść do niego do biura itd. Ale mnie było o tyle łatwiej, że ten dziadek był naprawdę obleśny i bynajmniej się w nim nie bujałam. Myślę, że też może Ci się uda załatwić sprawę bez zmiany pracy. Ale decyzja należy do Ciebie, to Ty wiesz, czy jesteś na tyle silna i dasz radę? Ja myślę, że jest szansa. Po prostu powiedz sobie NIE. Żadnego patrzenia w jego czarne oczęta, odwracaj wzrok, albo wytrzymaj jego spojrzenie z obojętną miną. Unikaj go jak możesz (o ile nie pracujecie w tym samym pokoju), udawaj, że nie rozumiesz zaczepek, zacznij się ubierać w rzeczy, o których wiesz, że brzydko wyglądasz. Kiedyś mu się odechce. Pomyśl, jaka będziesz z siebie dumna, jak Ci się uda wygrać i wyciszyć tą sprawę :)
Skup się też na małżeństwie, nie chcę tutaj dopatrywać się problemów w Waszym związku, ale może po prostu trochę się przejadło, brak tego początkowego entuzjazmu i stąd Cię wzięło na myślenie o innym? Wymyśl coś świetnego na Walentynki z mężem, może jakiś wyjazd na kilka dni, przypomnij sobie czasy Waszego zakochania itd. Możesz nawet zamówić sobie do pracy bukiet walentynkowy "od męża", potem powiedz wszystkim w pracy jak bardzo kochasz męża i jesteś szczęśliwa, że z nim jesteś. Tylko nie szefowi, szef się dowie od innych.
Bo tak jak on po prostu widzi, że na niego lecisz, to podbudowujesz jego ego i faktycznie może chcieć Cię przelecieć, nawet nie dlatego, że mu się podobasz, tylko dlatego, żeby zaliczyć młodszą. Nie daj się zeszmacić. A może to w miarę normalny facet, który też by wolał by wierny żonie, tylko go wodzisz na pokuszenie swoim zakochaniem?
Ogłoszenia o pracy możesz w międzyczasie przeglądać, a nuż się znajdzie coś ciekawego?
I spowiedź polecam, nawet jeśli to "tylko pokusa" to warto wyznać. Łaska sakramentu naprawdę działa.
|
|