Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2013-02-09 12:20
Podejrzewam, iż zarówno Iza jak i Tarakin oczywiście żartują z tym krzyżem i Wielkim Postem, jakim niby mialoby być małżeństwo? Niemniej często spotykam się z podobnymi zartami i niestety nie są one takimi do końca. Pokutuje w nas właśnie takie podejście do małżeństwa, co jest bardzo smutne, a w dzisiejszych czasach szczególnie niebezpieczne.
Małżeństwo to sakrament, Współmałżonek to Boży dar dla drugiego człowieka i tak też winniśmy patrzeć na małżeństwo. Owszem, bywa różnie, ale zaraz na starcie zakładając, że "bierzemy na siebie krzyż", albo "pozbawiamy się wolności" czy też afirmując (lub też bezmyślnie i w żartach powtarzając) inne podobne stwierdzenia, negujemy samo małżeństwo. A jest ono ustanowione przez Boga i jest święte.
Będąc w związku małżeńskim spotykam się z pytaniami - "i jak jest? szczęśliwa jesteś?", a mój Mąż: "Dwa miesiące po slubie, a ty nadal uśmiechnięty?" (autentyk z pracy mojego Męża). Nie wiem, dlaczego ludzie nie przyjmują za oczywiste, że w małżeństwie jest się szczęśliwym? I że wszelkie nieporozumienia, zło, itd. itp. to jest odstępstwo od pierwotnej natury małżeństwa?
Od jakiegoś czasu obserwuję właśnie takie zjawisko, ze ludzie "patologie" uznają za coś oczywistego "bo tak to już jest", zamiast mieć w głowie ideę, zamysł, że życie jest piękne i to piękno życia sami tworzyć.
|
|