Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-02-11 12:15
"Ludzie idą do piekła np. tylko za czytanie nieprzyzwoitych książek."
Ludzie nie idą do piekła za czytanie nieprzyzwoitych książek. Tak samo jak nie idą za morderstwa, oszustwa, kradzieże, gwałty, aborcję itp. Ludzie idą do piekła dlatego, że nie żałują za popełnione zło.
"Ten Bóg jest niesprawiedliwy. Tylko jeden grzech popełniłem i jestem w wiecznym ogniu... Niestety uważam, że ma rację. "
No to dałeś się ocyganić ojcu kłamstwa jak dziecko. Grzech demonów a grzech ludzi to kompletnie dwie różne sprawy. Ludzie mają skłonność do zła w wyniku grzechu pierworodnego. Płyniemy statkiem, na którym jest przechył - w jedną stronę wszystko stacza się samo, wystarczy moment nieuwagi, w przeciwną trzeba ciągnąć pod górę i puscic nawet na chwile nie mozna. Nasze grzechy powstają po pierwsze: pod wpływem słabości, będącej konsekwencją grzechu pierworodnego, po drugie: pod wpływem kuszenia demonów. Do tego nasza natura jest o wiele mniej świadoma niż demoniczna. Bunt aniołów był tak świadomy, tak dobrowolny i tak zdecydowany, że jest nieodwołalny, bo one doskonale wiedziały, co robia i jakie beda tego konsekwencje. Ludzi czasami zaćmi - ulegną, a potem żałują. Natomiast Lucyfer był istotą tak wyjątkowo obdarowana, że w chwale - w swoim mniemaniu - uważał się za równego Bogu i do dzisiaj się za takiego uważa. To nie jest głupota palnięta w przeszłości, to stan całkowicie swiadomy i dobrowolny stan trwały. Skoro sam szatan nie chce go zmienić (on przeciez nigdy nie byl czlowiekiem, wiec nie ma wytlumaczenia, ze za pozno, bo umarl), to nie ciągnij go do nieba za uszy. Czy mozna kogos zmusic do milosci? Pieklo to nie jest "karny jeż", na ktorego wkurzony Bog wysyla swoje niegrzeczne dzieci. To wewnetrzny stan swiadomego i dobrowolnego odwrócenia sie od Boga. Nie da sie zmusic do milosci, a milosc to Niebo. Dlatego do Nieba nie da sie zaciagnac za uszy ani siłą z niego wyrzucic.
"Dał ludziom wolność ale człowiek musi robić to czego chce Bóg bo inaczej czeka go wieczne cierpienie w ogniu. W takim razie człowiek nie jest wolny. Bóg stosuje terror i przymus wobec człowieka."
Twoje rozumowanie zakłada, ze grzech to jest jakies zakazane dobro: ze Bog wyznaczyl obszary, ktore sa dobre, ale zakazane, bo jest opresyjny względem człowieka. Toż to słowo w słowo to, co wąż mówił do ludzi, kiedy jeszcze byli w raju. Tymczasem grzech to krzywda i cierpienie owiniete w pozłacany papierek. Z wierzchu wyglada niezle, ale tylko z wierzchu - atrakcyjny jest tylko przed. Po czasie (czasami dluzszym, wiec nie od razu to widac) okazuje sie, ze za te przyjemnosc trzeba slono zaplacic cierpieniem wlasnym albo czyims. A Bog nie chce, zeby ludzie cierpieli, dlatego wyznaczyl obszary zakazane. A teraz wymyslona napredce przypowiastka (nie jest idealna, ale coś tam obrazuje): Pan Bog, stwarzając ryby, powiedzial im: "waszym żywiołem jest woda. Macie skrzela do oddychania pod wodą, płetwy do poruszania się, otwory gębowe słuzące do odcedzania planktonu z wody. Stworzyłem również ląd, ale on jest przeznaczony dla innych istot - takich, które mają płuca do oddychania powietrzem, nogi lub skrzydła do poruszania się po lądzie i szczęki służące do zdobywania pokarmu na lądzie. Stworzenie lądowe nie może żyć pod wodą, wodne nie może żyć na lądzie. Jeśli nie posłucha zakazu, zginie. Poza tym jednym ograniczeniem, możecie robić wszystko, na co macie ochotę." Czy ryby są wolne? Tak, bo mogą zrobić to, co chcą. Natomiast nieposłuszeństwo zakazowi przypłacą życiem - nie z zemsty, nie za karę, ale jako konsekwencję. Wolność to nie to samo co anarchia i chaos, a brak zakazów i konsekwencji za ich złamanie to właśnie chaos. A przeciez z opisu stworzenia swiata wynika, ze Bóg jest tym, który wprowadza porządek.
|
|