logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak ustrzec syna przed onanizmem i pornografią?
Autor: Beata (---.4-2.cable.virginmedia.com)
Data:   2013-02-10 23:08

Mam małe dziecko, niemowlę, chłopczyka. Od pewnego czasu zastanawiam się jak ustrzec, uchronić w niedalekiej przyszłości mojego syna od onanizmu i pornografii. Wydaje me się , ze to drugie jest łatwiejsze, bo pochodzi jakby z zewnątrz, natomiast trudniej zapanować nad fizjologią. Proszę o sprawdzone rady.

 Re: Jak ustrzec syna przed onanizmem i pornografią?
Autor: Pani_Pedagog (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2013-02-13 02:23

Na razie radzę zastanawiać się nad tym jak ustrzec syna przed uderzeniem się w kant stołu, czy przewróceniem na śliskiej podłodze. Sprawy, o których Pani pisze, są dość odległe w czasie. Jednak proszę pamiętać, że naturalnym etapem w rozwoju małego dziecka jest poznawanie własnego ciała (tzw. masturbacja dziecięca). Nie należy wtedy dziecka zawstydzać, krzyczeć na nie. Można wtedy np. zapytać pociechę co robi, wytłumaczyć różnicę w budowie ciała ludzkiego wynikające z płci (jest dużo materiałów na ten temat dostosowanych dla dzieci). U zdrowych, prawidłowo rozwijających się dzieci ten etap po prostu mija. Jeśli chodzi o późniejsze lata życia, kiedy syn będzie dorastał i zacznie interesować się sprawami damsko - męskimi, ważne jest to, żeby nie doprowadzać do zakłopotania rozmowami "na siłę" o seksie, pornografii i onanizmie. Dobrze jest, żeby z synem "po męsku" obgadał te sprawy ojciec (lub w przypadku braku ojca inny bliski mężczyzna z najbliższego otoczenia, któremu syn ufa).
Jednak przede wszystkim - nie popadajmy w paranoję. Warto zająć się sprawami bieżącymi, zamiast zamartwiać się na przyszłość. Pozdrawiam i życzę dużo radości wynikającej z macierzyństwa.

 Re: Jak ustrzec syna przed onanizmem i pornografią?
Autor: salamanka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-02-13 08:44

Zgadzam sie z Panią Pedagog, szczególnie w kwestii niezawstydzania dziecka, kiedy niewinnie (bo w tym wieku to jest niewinne) zaczyna poznawac własne ciało, także narządy płciowe. Nie należy wytwarzać w nim poczucia, że jest to coś brudnego i zakazanego (stąd biorą się później zaburzenia w życiu seksualnym), ale raczej, że jest to coś osobistego, prywatnego, czego po pierwsze nie robi się publicznie (tak jak np. załatwiania się), a po drugie, że "siusiak" będzie np. bolał, będzie "chory", jak będzie się go za bardzo miętosić;) jak się nie stworzy wokół tego niezdrowej atmosfery, to faktycznie minie samo. Postępowanie w późniejszych latach Pani Pedagog równiez odpisuje bardzo rozsądnie:)
Też niedługo będę miała dziecko - córkę - i do niedawna zamartwiałam się, jak uchronić ją przed kwestiami typu molestowanie/gwałt/seksualizacja, którą promują media/"nastoletnia" ciąża itd. - ale doszłam do wniosku, że na razie nie ma sensu, bo rzeczywiście istotniejsze jest na razie dopilnowanie, żeby nie miała ciemieniuchy albo nie sturlała się z przewijaka ;) Powodzenia.

 Re: Jak ustrzec syna przed onanizmem i pornografią?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-13 09:39

Piszesz o niedalekiej przyszlosci, czyli rozumiem, ze masz na mysli masturbacje dziecieca. To normalny etap (dziecko nie roznicuje czesci ciala w zaden sposob), ktory z czasem mija, ale z drugiej strony uwazam, ze dziecko jednak nalezy delikatnie w tej kwestii socjalizowac, wychowywac do intymnosci, jednakowoż bez histerycznych reakcji. Jesli takich informacji nie ma, to potem widzi sie dzentelemnow ostentacyjnie drapiacych sie po genitaliach w miejscach publicznych. Nikt im chyba w porę nie powiedzial i nie wyegzekwował zasady, ze do serwisowania częsci intymnych służy łazienka.

Moj syn odkrył ten szczegół męskiej anatomii w wieku 8 miesięcy (to tak żebyś nie dostała zawału, widząc co robi niemowle). Ciągnął siusiaka przy przewijaniu tak, że myslałam, że urwie (chyba chciał obejrzec). Minęło na jakis czas samo, na tlumaczenie byl za maly. Potem nadszedł etap w wieku ok. 2,5 roku zabawy z nudów. Tłumaczyłam (i nadal co jakis czas przypominam, bo temat jeszcze powraca, a teraz ma 3,5 roku) że siusiak to delikatna część ciała i nie służy do zabawy, bo zabawa siusiakiem grozi nieprzyjemnymi konsekwencjami. Po pierwsze, na rękach są bakterie (syn juz wie, co to jest), które jak wejdą do środka siusiaka to zachoruje i siusianie będzie bolało (to nie wymowka, autentycznie słabo mi sie robi, jak widzę w majtkach reke czarna od zabawy na podworku). Po drugie, niektorzy ludzie na swiecie sa zli i moga chciec siusiakowi zrobic krzywde, wiec nie nalezy bawic sie siusiakiem przy ludziach. To intymna, prywatna czesc ciala i jesli trzeba cos przy niej zrobic, to idzie sie do lazienki. Majstrowanie w kroku czesto jest tez sygnalem, ze dziecku po prostu chce sie siusiu, ale jeszcze nie na tyle, zeby oderwac sie od aktualnie wykonywanej czynnosci, wiec widzac to, zapraszam go so lazienki, co prawie zawsze rozwiazuje sprawe.

Jesli chodzi o profilaktyke masturbacji w okresie dojrzewania, to nie widze innej drogi jak normalne wychowanie religijne, w tym wychowanie do wyrzeczenia, ktore mozna rozpoczac juz w 3 roku zycia (i jest niezbedne rownie z innych przyczyn) oraz szeroko rozumiany rozwoj duchowosci (oczywiscie w katolickim rozumieniu tego slowa).

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: