Autor: Karolina (212.106.11.---)
Data: 2013-03-30 23:25
Witam wszystkich. Wczoraj był wielki Piatek, adoracja Pana Jezusa w grobie.. naszły mnie refleksje nad samą sobą. Gdy udałam się do kośicoła na modlitwę, uklęknełam przed Najśw. Sakramentem, doszłam od wniosku, że nie potrafie sie modlić. Zadne modlitwy typu "Ojcze Nasz", koronka, różaniec, litanie nie przemawiały do mnie. poczułam, ze to tylko "odklepywanie" jakiegos wierszyka, po prostu nic nie czulam odmawiając te modlitwy. próbowałam się skupic i myslach zaczełam opowiaac Bogu, co czuję, po prostu opowiadalam Mu wszystko własnymi słowami mając oczy zwrócone prosto w strone monstrancji. nie potrafiłam przyjąc do swiadomosci, ze przede mna byl Bóg. W myslach Go prosiłam o to, aby mnie zmienił, abym nauczyla sie modlic. Spoglądalam na ludzi, którzy klęczeli obok mnie i byli zatopieni w modlitwie, większosc z rózancem w ręku. Nie rozumiałam, nie potrafilam tego pojąc jak oni mogą modlic się do Boga poprzez rózaniec, czy litanie - ja po prostu czytając cos z książeczki nie czuję kompletnie nic, wydaje mi sie, że czytam jakiś wierszyk, ktory znam prawie na pamieć. Za to lepiej mi jest, gdy w myślach zastanawiam się nad swoim zyciem, jak juz wczesniej wspomniałam, opowiadam wszystko Pau Boga jakie mam problemy, moje plany, ze wiem, jak bardzo musiał za nas cierpiec. moze i takie skupianie się to modlitwa, a moze to się Bogu nie podoba. Chociaz skłaniam się bardziej do tej drugie opcji. Nie wiem co robić, czuje ze oddalam się od Jezusa. Nic dla mnie nie znaczy msza święta, przychodze tylko po to, zeby "ludzie nie gadali", chociaz dobrze mogłabym wcale nie uczeszczac na nabozenstwa, jednak w srodku mnie cos pcha do kosciola. Niedlugo przyjme sakrament bierzmowania, co równiez nie robi na mnie zadnego wrazenia - nie zdaje sobie sprawy jakie to ma znaczenie. Bardzo chciałabym się zmenic, chciałabym umiec sie modlic, potrafic sie skupic na modlitwach jakie nam Bóg dał, ale nie potrafię. Inaczej swojego problemu nie jestem w stanie ując. Nie wiem, czy robię dobrze rozmawiając z Bogiem w myslach, czy zle. Tylko wtedy czuje z nim jakąś więź, a obawiam się, ze trace przez to, bo przeciez nie bez powodu istnieje koronka, litanie, rozaniec. Proszę, zrozumcie mnie, nie umiem inaczej tego w słowach ująć, jestem jeszcze dosc młodą, zagubiona osobą i nie chce tracic kontaktu z Bogiem
|
|