logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Malzenstwo bolesne.
Autor: Esmi (---.biznes.mm.pl)
Data:   2013-04-22 20:07

Witam,
pisze tu juz nie pierwszy raz. Jestem 7 miesiecy po slubie, za soba kilka poronien. Mieszkam z moim mezem od 7 miesiecy i od tego czasu regularnie sie klocimy. Na poczatku bylo lepiej, ale teraz juz jest kilka razy w tygodniu. Oboje portafimy szybko wpadac w zlosc i sie niecieprliwimy.Na poczatku bylo znosnie, ale teraz chodzi o male rzeczy. On mowi, ze ja sie ciagle zale i on ma dosc, a ja, ze on nie chce ze mna o niczym rozmawiac i sie nie dzieli. Maz jest dosc zamkniety w sobie. Nie wiem, co mam robic. Najpierw sama bylam w poradni rodiznnej dwa razy, ale nie znalazlam odpowiedniego zrozumienia. PRobowalam: rekolekcji mazenskich, na ktore maz pojechal, ale mu sie nie podobalo, probowalam zaprowadzic nas do wspolnego terapeuty, ale maz juz nie chcial tam wrocic, probowalam znalesc Kosciol domowy, gdzie moze przez poznanie innych malzenstw, myslalam maz otworzy sie troche i znajdziemy wspolny jezyk, Ale tam tez nie czuje sie dobrze. Wiem, ze najchetniej by siedzial w domu i czytal ksiazke. Wszelkie problemy, o ktorych glosno mowie, powoduja, ze zamyka sie w sobie i chce odczekac. Narosla w nas zlosc i frustracja. Na probe mojej rozmowy, zareagowal, ze on widzi, ze go tylko krytykuje i ze robie z siebie ofiare. Maz jest dla mnie szorstki, a ja wtedy sie zale...dluzej ju znie moge. Nie wiem, co mam robic i gdize isc. Na Adoracje tez chcialam z nim chodzic, ale powiedzial, ze raz w miesiacu na dodatkowa impreze religijna moze ze mna isc (poza msza), ale nie za czesto. Czuje sie zmeczony, ze ja ciagle cos wymyslam. NIe widze rozwiazania. NIe mam w nim wsparcia, nie umiemy ze soba rozmawiac poza klotnia....Czuje, ze ze mna coraz gorzej. Nie umiem przezyc mojego poronienia, a maz mowi, ze nie powinnam tyle plakac i nie byc taka wrazliwa. Zwlaszcza ze to nie pierwsze. CZas wstrzemiezliwosci jest trudny, on nie rozumie, ze intensywna bliskosc bez pelnego wpolzycia wywoluje we mnie poczucie winy i wyrzuty sumienia. Nie wiem, gdzie szukac pomocy...Naprawde nie wiem.Oboje mieszkamy w Londynie od niedawna i nie mamy znajomych.

 Tematy Autor  Data
 Malzenstwo bolesne. nowy Esmi 
  Re: Malzenstwo bolesne. nowy 38 na karku 
  Re: Malzenstwo bolesne. nowy Eovina 
  Re: Malzenstwo bolesne. nowy Marta 
  Re: Malzenstwo bolesne. nowy Inna 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: