Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2013-05-06 12:01
Dlaczego w wieku 16 lat nie chcesz myśleć o chłopakach? Czyżbyś patrząc na nich myślała tylko "o jednym"? ;))
Ale nie wierzę, że o nich nie myślisz. Bo jeśli to prawda, to po co Ci informacje, czy całowanie się w tym wieku jest grzechem? I co to znaczy "chciałabym w końcu być spokojna"? Spokojna po całowaniu czy przed całowaniem? ;)) "Boję się że nie mogę nawiązać nawet zwykłych relacji" - czy wiedza na temat całowania pomoże nawiązywać "zwykłe relacje"?
Niestety, żadne informacje nie pomogą Ci w tych sprawach. Trzeba patrzeć i słuchać. Owszem, dla wielu chłopców (i dorosłych mężczyzn) będziesz jedynie przedmiotem i przy Tobie będzie myślał "o jednym". Ale jesteś już wystarczająco "stara", żeby zacząć odróżniać kiedy tak jest. Tematy rozmów, spojrzenia, dotknięcia, ogólne zachowanie - musisz to widzieć i oceniać.
Nic Ci nie da odpowiedź, czy całowanie jest grzechem. Gdy napiszemy, że nie, to będziesz się całować z każdym, który będzie tego chciał? Całowanie (bo nie chodzi Ci o imieninowe cmoknięcie, prawda?) jest nierozerwalnie związane z relację męsko-damską na płaszczyźnie miłości erotycznej. A pierwsza powinna być inna płaszczyzna. Poznawanie się, przyjaźń, pomoc. Miłość osobowa, miłość człowieka, a nie jego ciała. Można uznać, że każdy, kto zbyt szybko przechodzi do "rękoczynów" ;)) patrzy na Ciebie jak na przedmiot. Nie wierz w taką miłość. Nie bój się, że zostaniesz sama. Przez takiego chłopaka i tak kiedyś zostaniesz sama, ale poraniona i upokorzona. Najpierw masz być dla niego człowiekiem, dopiero potem kobietą.
Ale właśnie dlatego nie można chłopaków "odkładać na później". Jeśli na rozmowę/spotkanie/spacer z chłopakiem będziesz gotowa dopiero w wieku 20 czy więcej lat, czyli w wieku, gdy już będziesz gotowa na ślub/seks/dzieci, to nauczysz ich właśnie myśleć przy kobiecie tylko "o jednym". Bo najpierw dla Ciebie to istota z Kosmosu, a potem od razu do łóżka? No to co się dziwić, że dla nich każda kobieta, zgadzająca się na spacer, jest już gotowa/chce być do łóżka zaciągnięta? Jesteś już kobietą i to jest najlepszy czas spotkania z chłopcami. To najlepszy czas, żeby ich nauczyć, że nie jesteś przedmiotem. To my mamy ich wychować. Bądź dumna, jeśli możesz powiedzieć "nie". Jeśli w tym wieku będziesz uciekać przed nimi, to kto ich nauczy, że jesteś najpierw człowiekiem? Im więcej będzie bliskich, ale tylko przyjaznych relacji chłopców i dziewcząt, tym potem będzie łatwiej w życiu.
Bo to nie tylko o wychowanie chłopców chodzi, ale też o Ciebie. Jesteś młodziutka i też musisz się nauczyć traktować chłopców najpierw jak ludzi, a dopiero potem jak chłopców. Jeśli zaczniesz się kolegować z chłopakami dopiero w wieku 20 i więcej lat, to każdego będziesz chciała od razu zaciągnąć do ołtarza. Bo wtedy już bardzo będziesz tego potrzebować. A to właśnie teraz, kiedy jeszcze nie masz takiej potrzeby, jest czas na poznawanie różnic między kobietami i mężczyznami, na poznawanie siebie przy nich, na uczenie się rozmowy z nimi. To właśnie w tym wieku uczysz się, że można mieć mężczyznę-przyjaciela, bez podtekstów erotycznych. Jeśli teraz nie będziesz umiała (będziesz się bała) spotykać rówieśników, to potem każdy mężczyzna, który będzie miły, który popatrzy głębiej w oczy, który dotknie, przytuli w jakimś bólu - będzie od razu kandydatem na kochanka. Żonaty czy ksiądz - będzie najpierw mężczyzną, ze wszystkim co miłość erotyczna niesie. Zdrady, rozwody są także dlatego, że nie umiemy się przyjaźnić z drugą płcią. Tego też się trzeba nauczyć, tak jak gotowania i sprzątania.
Zaprzyjaźniaj się z chłopcami. Uprzedzam - to niejeden raz będzie bolało. Musisz się jednak zgodzić na ból rozstania i z przyjacielem, i z przyjaciółką, i z kimś, kto już będzie "twoim" chłopakiem. Ten ból też czegoś uczy. Ludzie często odchodzą, bo i ich coś bardzo zabolało. A czasem odchodzą, bo mają inne potrzeby, a są wolni w swoich decyzjach. Nie bój się cierpieć. To normalna rzecz w życiu.
Może jeszcze wrócę do całowania. To się pewnie nie spodoba, ale powiem, że tak, całowanie w tym wieku jest grzechem, szczególnie gdy robi się to na jednym z kilku pierwszych spotkań. Ale nie pytaj mnie jaki to grzech, ani nie pytaj jaki pocałunek jest grzechem. Grzechem nie jest dotknięcie swoich warg, ani "nieodpowiednie dotknięcie" swoich warg. W konfesjonale nie powinno się wtedy spowiadać z grzechu: "całowałam się". Grzechem jest to, że najpierw chce się poznać czyjeś ciało, a dopiero potem człowieka. Że się traktuje kogoś jak przedmiot, albo też że się pozwalamy traktować jak przedmiot. Pozwalamy na brak szacunku. To jest na pewno grzech, jeśli jeszcze nie wiesz co on najbardziej lubi i jakie przeżył dramaty, ale wiesz jak całuje i dotyka. To jest na pewno grzech, gdy jego nie interesuje jak się czujesz i nie potrafi wysłuchać Twojego bólu, ale Ty pozwalasz na jego dotyk, bo się boisz, że odejdzie. I nie wmawiajmy sobie, że to oni winni, bo gdybyśmy umiały mówić "nie", to by się to nie stało. Niewinne jest tylko każde molestowane dziecko i kobieta (mężczyzna?) zgwałceni, czyli wobec których ktoś użył przemocy. Reszta to najczęściej grzech albo głupota, która też może być grzechem.
Oczywiście nikt Ci nie powie po jakim czasie bycia razem całowanie nie jest grzechem. To zależy od zbyt wielu okoliczności. Ale jedno jest pewne: im jesteśmy starsi, tym krótszy jest okres poznawania się mężczyzny i kobiety. Bo wtedy wystarczy poznać tego jednego, a w Twoim wieku rozpoznawanie dotyczy wszystkich. Uczysz się kim jest kobieta, a kim mężczyzna. Jednak i całkiem, całkiem dorośli ludzie nie powinni zaczynać od poznawania cudzego ciała. Całowanie może być grzechem nie tylko w wieku 16 lat.
|
|