logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Obrona własna.
Autor: szukajacy77 (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-05-11 14:54

Czy grzechem jest obrona własnego honoru? Co robić w najprostszych sytuacjach, gdy osoby które widuje na co dzień oczerniają mnie publicznie, prowokują do agresji lub naruszają moją "przestrzeń" (popchnięcia). Czy grzechem jest obrona siłą? Czy grzechem jest obrona swojego imienia? Oczywiście nie mam na myśli ciągłej walki z takimi ludźmi, ale co jeśli się to powtarza notorycznie od tej samej osoby. Chcę być mężczyzną Boga, ale jednocześnie sprawa która mnie dręczy nie pozwala mi się cieszyć życiem. Wciąż czuję niepokój i "niezałatwioną sprawę".

 Re: Obrona własna.
Autor: AsiaBB (---.146.145.148.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-05-11 19:19

Obrona nie jest grzechem, grzechem jest odpłacanie pięknym za nadobne. Jak ktoś cię popchnie, to nie możesz w ramach obrony kopnąć go dwie godziny później w kostkę, kiedy je obiad Ale kiedy zostaniesz popchnięty, możesz sam odepchnąć agresora - nie po to, żeby "poczuł mocniej" ale dlatego, żeby nie dopuścić do tego, aby popychał ciebie. Co robić w sytuacjach, kiedy osoby spotykane na co dzień dopuszczają się wobec ciebie przemocy? Zależy, co to za osoby. Im mniej zażyła łączy was relacja (bo inna jest ze znajomymi, a inna z rodziną) tym łatwiej zerwać kontakt, tym bardziej, że chodzi o przemoc. Na pewno w każdym przypadku reagować, nie wdając się dyskusję - wystarczy stanowcze "nie życzę sobie, żebyś mnie oczerniał(a)" i pójście w swoją stronę. Jest takie powiedzenie: "nie rusz g... nie będzie śmierdziało".

 Re: Obrona własna.
Autor: se (---.play-internet.pl)
Data:   2013-05-11 22:09

Nie wiem jak często zdarzają się takie sytuacje w Twoim życiu, w jakiej zależności jesteś od tych osób, a także jaka jest Twoja sytuacja życiowa, czy możesz i masz kogo prosić o pomoc, lub w jakiś sposób zmienić środowisko (nie chodzi mi o ucieczkę od problemu). Jednak pamiętaj, żeby nie pozostawać z tym sam, i spróbuj poszukać bezpośredniej pomocy u kogoś z Twojego środowiska. To, o czym piszesz, albo już jest przemocą (i fizyczną i psychiczną), albo zmierza do przemocy...
Módl się też, także za te osoby. I ufaj, oddaj to Bogu, On będzie działał.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: