Autor: Dorota (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-05-14 19:47
Szczęść Boże!
W zeszły poniedziałek (06.05) na religii mówiliśmy o powołaniach. Po lekcji ksiądz powiedział w żartach, że ja zostanę zakonnicą. Rozmowa jednak szybko zmieniła swój charakter w poważny, ale nie trwała długo. Gdy wróciłam ze szkoły do domu zaczęłam się nad tym poważnie zastanawiać. Kilka dni później po przebudzeniu zobaczyłam na niebie twarz - była ona zwrócona profilem i przypominała twarz Jezusa. Uśmiechnęłam się tylko i przeżegnałam - cóż mogłam sobie pomyśleć, przecież to tylko chmura... Kilka dni później, również po przebudzeniu, znów ujrzałam na niebie twarz - tym razem postać przypominała Boga. Dziś było tak samo. Kiedy się obudziłam i spojrzałam w niebo ujrzałam piękną kobietę z chmur, która chwilę później zmieniła się małe dzieciątko mające przed sobą, na wysokości klatki piersiowej, wielkie serce - to zapewne była Maryja i maleńki Jezus.
Rzecz tkwi w tym, że nie wiem jak mam to odebrać. Czy Bóg daje mi jakieś znaki? Chce mi coś przez to powiedzieć? A może to nic nadzwyczajnego tylko ja po prostu szukam kontaktu z Bogiem? W sumie odczuwam jakby lekki niedosyt kontaktu z Nim...
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie,
Dorota.
|
|