Autor: Ala (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-05-16 10:31
Ostatnio bardzo upadłam w swojej wierze wobec miłości Pana Boga do mnie, spowodowane to było problemami życiowymi i moim rozgoryczeniem. Przestałam się modlić, uczęszczać na mszę św. przyjmować Pana Jezusa. Miałam straszny żal, zwątpienie do Pana Boga, że nic dla Niego nie znaczę. A jeszcze rok temu szłam z pielgrzymka na Jasną Górę.
Wczoraj siedząc w słońcu, czytając notatki nagle poczułam ogromną tęsknotę za Bogiem, za modlitwą. Poczułam się taka radosna. Wyszeptałam ze łzami w oczach-Boże tak bardzo tęsknię za Tobą. Było mi tak dobrze.
Dzisiaj zmówiłam swoje modlitwy, jestem spokojna. Ale już się boję czy to nie manipulacje szatana? Czy wczorajsze cudowne uczucie nie jest jego sprawką? Żeby za jakiś czas nie zmanipulować mojej duszy i odebrać mi mój obecny spokój i odepchnąć od Pana Boga?
|
|