logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Problem rozpoznania powolania.
Autor: Dominika 30 (---.toya.net.pl)
Data:   2013-05-17 19:10

Witam serdecznie
Mam taki problem z którym się borykam od kilku miesięcy od nawrócenia z moimi myślami a mianowicie myślałam i miałam pragnienie w sercu żeby służyć Bogu i wstąpić do zakonu i to były myśli na poczatku. Tylko dałam sobie czas swoim emocjom i uczuciom chciałam odczekać ochłonąć przez ten cały okres procesu nawracania zmieniłam się o 180 stopni ale oczywiście to były powolne zmiany i trudne do zaakceptowania prze zemnie były chwile radości i buntu przeciwko Bogu, ale wytrwałam i przylgnęłam do Niego bo wiedziałam ze bez Niego nie dam rady. Regularnie uczestniczę w mszy swiętej, modlę się, spowiadam się, ale tak chodzę smutna, nie pociąga mnie życie ziemskie (materialne) wręcz odwrotnie. Większości moich znajomych dziwią się i mowią że siebie swiętoszkę robie mianowicie ze uczęszczam na mszę gdyż kiedyś znali mnie inną. Ja po prostu milknę bo nie chcę się wymądrzeć i umoralniać kogos bo prawa nie mam dla mnie nie liczy się ile w portfelu mam pieniędzy i przestalam się tym przejomować i się szarpać bo całe zycie próbowałam zdobyć byt materialny status społeczny gdzie po prostu szarpałam się i to było nie to. Teraz nie wiem co się ze mna dzieję bardzo tęsknie za Jezusem czuje smutek, pustkę mam chęc i bliższego z Nim obcowania nie umiem tego określić dlaczego? Cały czas modlę się nie ma dnia zebym nie porozmawiala lub wspomniała wykonując swoje obowiązki. Myślę że ten smutek może jest grzechem spowodowany ale jakim? bo za bardzo nie mogę dostrzec modliłam się tez o to i nic? Cały ten stopniowy proces nawracania doprowadzil mnie że przestałam patrzeć na swiat zmysłami jakbym nazwała ziemskimi to tak ujmę i to trwa od roku i nic się nie zmienia bardzo mnie ciągnie do Kosciola wręcz uwielbiam dużo czytam zaineresowałam się teologią ogólnie bardzo mnie ciągnie do zakonu na początku dałam sobie spokój musląc ze się nie nadaję a poza tym co bym miała robić tyle pytan się nasuwa przez myśl bardzo się zakochałam w Bogu ale stram się myśleć racjonalnie po prostu nie wiem co się zemną dzieję. Wspomnę że moje wcześniejsze życie opierało się latami na okultyzmie gdzie wyrywając się z tego koszmar przezyłam i nawet nie chce wracać. Teraz zaś pragnę i chcę służyć Bogu na co dzien pracuje jako nauczyciel ale mysli mam gdzie indziej przy Jezusie i za Nim tęsknie i z tą tesknota nie mogę sobie poradzić wcześniesze zycie to przeszłość i nawet mi się nie sni żeby powracać. Nie wiem może do jakiegoś specjalisty lekarza powinnam iść może to stan przejścowy. Proszę o jakąś radę Państwa może to coś mi pomoże. Za odpowiedzi dziękuje z całego serca.

 Re: Problem rozpoznania powolania.
Autor: ds (---.31.76.23.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-05-17 20:10

Droga Dominiko, rozeznawanie powołania to długi proces. Czujesz w sercu dużą tęsknotę za Bogiem, może to być spowodowane twoim nawróceniem po latach, ale być może ta tęsknota to cos więcej, być może słyszysz w swoim sercu głos Boga- pójdź za mną. Mysle ze powinnas porozmawiać o swoich odczuciach z kims zaufanym, może z jakąs osobą duchowną? Ostatecznie jaką drogę wybierzesz musisz zadecydować sama, czas pokaze w którą stronę chcesz isc. Możesz również wybrać drogę osoby konsekrowanej i slubowac miłość Jezusowi swemu Oblubieńcowi. Pozdrawiam i zyczę odwagi.

 Re: Problem rozpoznania powolania.
Autor: M. (78.8.210.---)
Data:   2013-05-17 21:41

Witaj.

Polecam Ci przesłuchać sobie Konferencje o.Adam Szustaka "Pragnij - O rozeznaniu powołania", znajdziesz je tutaj:
http://www.langustanapalmie.pl/pragnij-o-rozeznawaniu-powolania

Pozdrawiam

 Re: Problem rozpoznania powolania.
Autor: Michał (---.range81-159.btcentralplus.com)
Data:   2013-05-18 00:42

Znajdź kierownika duchowego (może porozmawiaj z jakąś siostrą zakonną), wybierz się na rekolekcje powołaniowe i idź za głosem serca. Nie warto zwlekać. Szczęście jest na wyciągnięcie ręki. Bóg pokaże Ci drogę, ten czas to przygotowanie do niej.

 Re: Problem rozpoznania powolania.
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2013-05-18 00:54

Może być tak, że jeszcze nie umiesz odnaleźć się w tej nowej dla Ciebie sytuacji - jak sama piszesz, zmienił się Twój system wartości. Poszukaj sobie wierzących znajomych, np. w jakiejś wspólnocie.

 Re: Problem rozpoznania powolania.
Autor: Ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-05-18 11:26

Polecam książkę: Raissa Maritain, Dziennik, Warszawa 2012. Może odnajdziesz trochę wskazówek odnośnie swojego stanu czytając dziennik Raissy, która w dorosłym wieku przeżyła nawrócenie i od momentu chrztu bardzo poświęciła się modlitwie, odczuwała wielką tęsknotę za Bogiem.

 Re: Problem rozpoznania powolania.
Autor: Justyna (---.range86-140.btcentralplus.com)
Data:   2013-05-19 02:26

Polecam bardzo rekolekcje ignacjanskie Fundament.

 Re: Problem rozpoznania powolania.
Autor: S_ Gabriela (213.56.124.---)
Data:   2013-05-21 21:12

Polecam rekolekcje...
spotkanie http://www.communaute-st-yves.org/polonais.php

 Re: Problem rozpoznania powolania.
Autor: Teresa (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-05-22 21:54

Poczytaj np. tutaj:
http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,1007,rozeznawanie-powolania-swiadectwo.html

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: