Autor: Anna (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2013-05-20 20:57
Patrycjo, Twój problem jest bardzo bliski mojemu. Racje ma Piotr pisząc, że to co posialiśmy, tego owoce mamy. Zatem spowiednik, dobry spowiednik i jeszcze raz dobry, stały spowiednik. Tkwiąc w trudnym małżeństwie nie tylko zgadzałam się na niedozwolone nauką Kościoła metody, lecz wręcz zachęcałam męża do nich. Nawrócenie dla mnie, to głównie przestrzeganie najważniejszego z przykazań - przykazania miłości - tu muszę przyznać, że oczekiwałam cały czas miłości od męża (to ja byłam ta nieszczęśliwa, niekochana), nie biorąc specjalnie pod uwagę jego potrzeb (przysięgałam, że będę go kochać, aż do śmierci i trochę o tym zapomniałam). Spowiednik, z którym rozmawiałam na ten temat polecił mi rozważenie fragmentu Pierwszego Listu św. Piotra [rozdział 3, zwłaszcza wersety 1-4, ale i dalej jest ciekawie :) ]. Mogę Ci tylko poradzić łagodność w postępowaniu. Bóg przecież pobłogosławił Wasz związek, także pod względem współżycia, zatem zadaj sobie pytanie czy odstępując od tego nie obrażasz Pana Boga bardziej? Tu nie ma jednoznacznie prostych odpowiedzi. Nie myśl, że nie zostaniesz zbawiona przez męża, ale, że może mąż zostanie zbawiony przez Ciebie. Mów ze spokojem, o tym co jest ważne dla Ciebie, ale też może nie każdej nocy. Awantury nie służą dobrze nikomu, a zwłaszcza Waszemu dziecku. Nawróceniem nie "odczarujesz" swojego życia - też to przerabiam - modlitwa, to nie spełnianie własnych życzeń, chociażby były bardzo "święte" (tu, też polecone przez spowiednika odmówienie, z głębokim rozważeniem każdego wersu, modlitwy "Ojcze nasz").
Czy oprócz tego, że nie zgadzasz się na prezerwatywy podjęłaś jakieś kroki w kierunku poznania naturalnych metod? Prowadzisz karty obserwacji cyklu itp.? Pytam, bo ja jestem na podobnej drodze - obserwuję swój organizm i czekam z ufnością, na ten moment, kiedy mój mąż będzie gotowy - wtedy też będę przygotowana :). Mogę Ci jeszcze polecić książki o. Ksawerego Knotza i wspominaną tu stronę Sychar.
Nie trać wiary i nadziei - módl się i kochaj. Pozdrawiam, pamiętając o Tobie w modlitwie i polecając się Twojej. Ania
|
|