Autor: Asia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2013-05-24 11:10
Moniko, pozwól, że na początku zacytuję Ci myśl, która usłyszałam już dawno: "nie jesteś sumą swoich słabości, jesteś sumą miłości Boga Ojca".
Podpiszę się pod poprzednikami: spowiedź i Komunia Św. - idź do nich jak najszybciej, zanim jeszcze upadłaś. Módl się w chwilach pokus. Proponowałabym koronkę do Bożego Miłosierdzia, jest niezwykle skuteczna, ale... i moje niedawne odkrycie: pomaga bardziej, jeśli modlisz się za innych oraz drugie odkrycie: ofiarowana za konających ma podwójna moc. Gdzieś wyczytałam, że jeśli modlimy się za konających, oni po tej drugiej stronie wstawiają się za nami:)
Nie walcz ze swoim grzechem sama, nawet jeśli miałabyś upaść, to nie zrażaj się tym, tylko podnoś po każdym upadku. Nie jest łatwo wyzwolić się z tego grzechu, dlatego oprócz tego co już zostało powiedziane u moich poprzedników, a pod czym i ja się podpisuje, poszukaj w internecie, jest tam dużo o tej tematyce. Czytaj "Miłujcie się". Tam jest wiele świadectw ludzi, którzy wyszli z tego grzechu - jak widać każdy może, więc pewnie i Ty:) Może wstąp do RCS. Dużo by pisać, co można jeszcze zrobić w chwilach pokus, przede wszystkim nie bądź wtedy sama, zły najlepiej działa w samotności i w nocy. Możesz poćwiczyć, wyjść np. na rower, do koleżanek, zając się czymś pożytecznym itp., pomysłów jest dużo:)
I na pewno stały spowiednik, osoba, która bd znała temat, a i Ciebie też:)
|
|