logo
Czwartek, 16 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zamiast się cieszyć z uwolnienia od grzechów, zamartwiam się.
Autor: Ona (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-09 11:26

Bylam na spowiedzi generalnej, choc jej tak nie nazwalam w konfesjonale, wyznalam swoje najgorsze grzechy, a podczas rozmowy przypomnial, a raczej przemknelo mi przez mysl pewne haslo, ale stwierdzilam, ze ksiadz mnie wysmieje juz, ze jestem jakas nadgorliwa i nie powiedzialam, a teraz tak mysle, ze moze ja tego grzechu (tzn generalnie ten grzech popelnialam ale nie w tej postaci w ktorej sobie wyobrazilam) ale przysiegam, nie mialam intencji zatajac czegos, i teraz zamiast sie cieszyc, ze sie uwolnilam od grzechow, zamartwiam sie. Jeszce spytalam na koniec ojca, czy gdybym miala watpliwosci co do waznosci spowiedzi, a on powiedzial ze to byla wazna spowiedz. Moj umysl szaleje, chcialabym calkowicie poddac sie woli Boga, ale wlacza sie we mnie jakies skrupulanctwo, kalkulacja, watpienie - dosc mam tego. Pewnie to grzech, ze watpie w Milosierdzie Pana. Prosze o modlitwe za mnie i o dobra porade.

 Re: Zamiast się cieszyć z uwolnienia od grzechów, zamartwiam się.
Autor: Dominik (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-07-09 16:38

To widze że ktoś ma podobny problem co ja. Przykro mi i wiem co czujesz.

 Re: Zamiast się cieszyć z uwolnienia od grzechów, zamartwiam się.
Autor: xc (---.205.78.213.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-07-09 16:49

Nie znam Pani, nie siedzę w jej sumieniu i radzić niczego nie śmiem.
Mam tylko taką refleksję: w centrum uwagi polskiego chrześcijanina wyznania rzymskokatolickiego jest grzech. Proszę zwrócić uwagę na powiedzmy 100 ostatnich postów zamieszczonych na tym forum. Ja nie liczyłem ale tak "na oko" jakieś 50 procent pytań, problemów, próśb o radę, wezwań pomocy dotyczy grzechu. Jaki grzech, co z tym grzechem, czy wyznać czy nie wyznać, czy jak się zrobiło to lub owo be, to można do komunii, co przed grzechem, co w trakcie grzechu a co po nim? I tak dalej. My, w tym Pani, celebrujemy nasze grzechy! Nie widzę pytań: jak przekazać Dobrą Nowinę? Widzę pytanie: co JA mam zrobić z moim GRZECHEM. Nie Bóg, nie Dobra Nowina w centrum uwagi ale ja i mój grzech. Grzech lekki, średni, ciężki, grzech powszedni, grzech śmiertelny, grzech przeciwko Duchowi Świętemu i grzech obżarstwa, grzech kościelny i grzech świecki. Iść na potańcówkę w piątek tak aby nie grzeszyć? Jeść mięso tak aby nie było mięsem ale było? Skąd te grzechy? Dokąd z nimi? I tak dalej, i tak dalej.

A co robić? A zmienić punkt widzenia, zmienić perspektywę.
Kochaj bliźniego swego - mimo że on i ja jesteśmy grzeszni.
Zmieniaj się, nawracaj - mimo że jesteś grzeszny
Cokolwiek robisz bliźniemu robisz Bogu, mimo, że ON bezgrzeszny a ty, ja, on grzeszni.
Nikt cię nie potępia, to i ja cię nie potępiam, mimo, że ty grzeszna, ja grzeszny, oni grzeszni a może dlatego?

Przecież Jan Paweł II dotarł w prawie każdy punkt świata nie po to aby powiedzieć: "nie chcę z wami mieć nic wspólnego, grzeszne świntuchy" ale docierał z przekazem jak najbardziej pozytywnym.

Słynne jest wezwanie: Wypłyń na głębię!!! (Na marginesie: gdy kiedyś wjeżdżał autem do Warszawy przeczytałem ogromny banner na wieży jednego z podwarszawskich kościołów z tymi słowami i podpisem "Jan Paweł II". Nic dziwnego, że protestanci z nas się śmieją. Koniec marginesu). To wezwanie Jezusa z 5 rozdziału Ewangelii wg św. Łukasza jest właśnie wezwaniem do zmiany perspektywy grzechu w perspektywę udanego "połowu'. Głębia, toń morza, wir rzeki były dla starożytnych (i nie tylko) synonimem tego w czym tkwią złe moce, nieznane duchy. Obszary nieznane, ciemne, zimne i wstrętne, w których nie wiadomo co tkwi. Strach, śmierć, grzech, demony, smoki i straszne potwory czyhają na śmiałków, który zanurzą się w głębi wody. I do tego Piotr i beznadzieja: łowili. łowili i nic nie wyłowili. Oni, fachowcy, zawodowi rybacy, można rzec przedsiębiorcy rybni. A tu Cieśla woła: do wody chłopaki i do roboty. Nie bójcie się potworów, demonów wodnych, ciemności, grzechu i strachu. Nie poddawajcie się i róbcie swoje! I jaki efekt? Zarzucamy sieci i mamy w niej nie demony ale ryby! Jest nagroda!

Róbmy swoje, łówmy ryby!

 Re: Zamiast się cieszyć z uwolnienia od grzechów, zamartwiam się.
Autor: Ona (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-09 16:52

Tak, ale szczerze - wydaje mi się, że się trochę nakręcamy (przynajmniej ja), nie mam żadnej nerwicy natręctw, tylko po prostu niespokojny umysł i dopiero wracam do Boga, stąd tyle niepewności. Gdy wychodziłam z konfesjonału było OK. Dopiero potem zaczęłam analizę swoją. ;) Więc cóż, pomodlę się za Ciebie i siebie. Powodzenia
PS Sądzę, że zawsze ma się jakieś wątpliwości, jesteśmy niedoskonali, ale ja tę ostatnią spowiedź powierzam Panu, nawet podczas niej miałam wątpliwości, ale cóż z tego, nie można chyba aż tak kierować się umysłem tutaj. Do poprzedniej spowiedzi przystąpiłam z zamiarem zatajenia grzechu, z góry wiedziałam, że wszystkiego nie powiem, a w ostatniej nie było czegoś takiego, po prostu w trakcie coś mi przyszło do głowy, czego nie byłam pewna i samo w sobie wydało mi się śmieszne, powiem to na następnej spowiedzi i tyle. :)

 Re: Zamiast się cieszyć z uwolnienia od grzechów, zamartwiam się.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-09 18:30

Ona, ale mówisz cały czas o tej pierwszej po przerwie dobrej spowiedzi, czy już byłaś drugi raz? Czy są jakieś nowe informacje dla nas, czy cały czas o to samo chodzi?

 Re: Zamiast się cieszyć z uwolnienia od grzechów, zamartwiam się.
Autor: Ona (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-09 21:48

Drugi raz, a i nawet dzis bylam trzeci ale to byla raczej rozmowa z ksiedzem. Mowil, ze kazdy ma watpliwosci, ale Bog kazdego kto ufa przyjmie. Tego sie trzymam. A w ogole to mam znalezc stalego spowiednika, tak mi ojciec powiedzial. :)

Nie mój tato, tylko ojciec-spowiednik ;) zeby byla jasnosc, hehe. A Was prosze o modlitwe za mnie i za wszystkich, ktorzy sie lekaja i za duzo mysla... Chyba nie warto :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: