Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data: 2013-07-26 19:00
Odejdź od tej dziewczyny i pozwól ją znaleźć komuś, kto ją pokocha. Skoro jej nie kochasz (nie dostałeś tej łaski bądź się na nią nie otworzyłeś albo jeszcze coś innego) to przynajmniej zrób coś dla niej najlepszego, co możesz jej dać, co jest w Twojej mocy - odejdź. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawy, ale krzywdzisz ją, będąc z nią nadal. Jak chcesz komuś ślubować miłość aż po grób, skoro tej miłości w Twoim sercu, jak piszesz, nie ma? W takiej ważnej sprawie jak decyzja o ślubie, o założeniu rodziny i presja, jaką wywiera Twoja obecna rodzina w związku z tym, nie powinna mieć nic do gadania. To, że ktoś jest wartościowy, to jeszcze za mało, żeby móc zbudować szczęśliwą rodzinę. Zdaję sobie sprawę, że będzie bolało kiedy odejdziesz (o ile odejdziesz) szczególnie tę dziewczynę, ale lepiej, żeby teraz jakiś czas pocierpiała kiedy nie jest za późno niż później, ale już do końca życia któregoś z was po sakramentalnym "tak". Jeśli ktoś chce zbudować coś trwałego, mocnego i dobrego, to można to zrobić, ale tylko na prawdzie i miłości. Ile tej prawdy i miłości jest między wami? Ona nie wie, że nie jest kochana pewnie przez Ciebie, choć nie sądzę, żeby jej serce tego nie czuło. Tyle tego jest, jak widzisz... A co do tej drugiej dziewczyny to jak dla mnie ona nie jest tu kompletnie istotna póki co. Żeby coś nowego zacząć, trzeba zamknąć to co Cię ogranicza, trzeba pożegnać się z tym co nie pozwala Ci iść naprzód. Tak więc na razie jest TA dziewczyna przy Tobie z którą jesteś i trzeba zatroszczyć się przede wszystkim o jej dobro. Odejdź od niej, jeśli nie kochasz, a później to już sam Pan Bóg wie jak będzie. Ale też nie masz żadnej gwarancji, że ta druga będzie kiedyś Twoją żoną. W życiu pewne jest jedyne to, że każdy kto się urodził kiedyś umrze. Proś Boga o prawdę w sercu i odwagę, żebyś miał siłę decydować mądrze i dobrze. Wiesz co robić, ale z jakiś powodów tego jeszcze nie zrobiłeś. Nie bój się i idź drogą prawdy i na niej buduj, a wtedy nie skrzywdzisz bardziej siebie i drugiego człowieka. Trzymaj się mocno.
|
|