Autor: Marzena (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2013-07-26 18:12
Wybrałam przyjaciółkę zamiast kuzynki lub szwagierki, bo była wtedy z nami bardzo blisko i blisko Boga. Ale chociaż to złota ciocia, nie ma czasu dla dzieci. Widuje ich ok. 4-5 razy w roku (mieszkamy 2 km od siebie!). Najwięcej zaangażowania w życie moich dzieci wykazała szwagierka, której nie poprosiliśmy. Dzisiaj wiem, że to był największy błąd. Możesz dzisiaj mieć fajną koleżankę itd, ale rodzina ZAWSZE jest rodziną. A co do Twego postrzegania sprawy stylu życia siostry, to podam fragment, na jaki natknęłam się ostatniej niedzieli (dał mi wiele do myślenia):
Z listu do Rzymian 14,1-12: "...1 A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy. 2 Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. 3 Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął. 4 Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.
5 Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania! 6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu. 7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: 8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. 9 Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi.
10 Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. 11 Napisane jest bowiem:
Na moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie wszelkie kolano.
a każdy język wielbić będzie Boga.
12 Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu. "
Kiedyś bardziej oceniałam ludzi i ich wiarę, dlatego nie poprosiłam jedynego brata na chrzestnego (co prawda do dzisiaj nie żałuję, ale on naprawdę miał wiele za uszami).
Zrobisz, jak Ci serce (i mąż) podpowie. Ja tylko przekazuję własne doświadczenie. To trochę jak w kabarecie Starszych Panów: "Rodzina nie cieszy, gdy jest, lecz kiedy jej nie ma - samotnyś jak pies..."
|
|