logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Kogo na chrzestną?
Autor: Mala (---.gl.digi.pl)
Data:   2013-07-26 12:41

Witajcie.
Piszę, ponieważ chcę się poradzić Was w sprawie chrztu. Otóż chrzestnego mieliśmy wybranego już przed ciążą (i mamy nadzieję, że się zgodzi). Jednak z chrzestną jest pewien problem. Z jednej strony moja siostra bardzo chce być chrzestną i czuję, że będzie jej przykro, jeśli jej odmówimy. Jednak mi to nie jest za bardzo na rękę, ponieważ jest z dala od Boga. Do kościoła z mężem nie chodzą, dzieci nie wychowują za bardzo w wierze i ogólnie nie za bardzo chyba jest dobrą kandydatką na to miejsce. Z drugiej strony chciałabym moją koleżankę, która jest wzorem do naśladowania w kwestii wiary. Jednak nie widujemy się często, mamy w sumie tylko kontakty listowne. Z siostrą też się nie widujemy zbyt często (ostatnio to chyba z 2 miesiące temu), ale jednak to siostra.. a z koleżankami nigdy nie wiadomo.. Nie wiemy, który wybór w tym momencie jest lepszy. Co sądzicie?

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: Marzena (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-07-26 18:12

Wybrałam przyjaciółkę zamiast kuzynki lub szwagierki, bo była wtedy z nami bardzo blisko i blisko Boga. Ale chociaż to złota ciocia, nie ma czasu dla dzieci. Widuje ich ok. 4-5 razy w roku (mieszkamy 2 km od siebie!). Najwięcej zaangażowania w życie moich dzieci wykazała szwagierka, której nie poprosiliśmy. Dzisiaj wiem, że to był największy błąd. Możesz dzisiaj mieć fajną koleżankę itd, ale rodzina ZAWSZE jest rodziną. A co do Twego postrzegania sprawy stylu życia siostry, to podam fragment, na jaki natknęłam się ostatniej niedzieli (dał mi wiele do myślenia):

Z listu do Rzymian 14,1-12: "...1 A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy. 2 Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. 3 Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął. 4 Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.
5 Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania! 6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu. 7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: 8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. 9 Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi.
10 Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. 11 Napisane jest bowiem:
Na moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie wszelkie kolano.
a każdy język wielbić będzie Boga.
12 Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu. "


Kiedyś bardziej oceniałam ludzi i ich wiarę, dlatego nie poprosiłam jedynego brata na chrzestnego (co prawda do dzisiaj nie żałuję, ale on naprawdę miał wiele za uszami).
Zrobisz, jak Ci serce (i mąż) podpowie. Ja tylko przekazuję własne doświadczenie. To trochę jak w kabarecie Starszych Panów: "Rodzina nie cieszy, gdy jest, lecz kiedy jej nie ma - samotnyś jak pies..."

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-07-26 19:51

Jak koleżanka zostanie chrzestną, to jest szansa, że będziecie się częściej widywać. Katolickie wychowanie jest moim zdaniem ważniejsze, niż względy rodzinne, sama mam zamiar podobnie postąpić, tylko co do chrzestnego.

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: J. (---.sta.asta-net.com.pl)
Data:   2013-07-26 21:14

Kim jest ojciec chrzestny?
Jeśli jest to bardzo bliska osoba z rodziny, na przykład brat, to proponuję mimo wszystko wybrać jako matkę chrzestną siostrę, ponieważ rzeczywiście mogłoby być jej bardzo przykro. A być może przybliży ją to do Boga?
Natomiast, jeśli ojcem chrzestnym jest kolega, przyjaciel rodziny, ale nikt z rodziny, to myślę, że można wybrać koleżankę bez szkody w relacjach z siostrą.
Z tego co udało mi się wyczytać to częstotliwość spotkań z koleżanką i siostrą jest podobna.
Chrzestny to człowiek, który powinien później wspierać w wierze, przekazywać i pomagać ją poszerzać. Dlatego (jeśli ojcem chrzestnym nie jest naprawdę bliska osoba) proponuję wybrać koleżankę.
Gdyby siostra miała jakiś żal, należy spokojnie jej wyjaśnić, że chrzestny to także człowiek, który nie tylko "jest ważny podczas chrztu", ale także ... (jak wyżej).

Pozdrawiam i życzę przemyślanego i dobrego wyboru!

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: A-Mail (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-26 23:10

Osoba będąca bliżej Boga jest lepszym kandydatem na chrzestną.

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: Andrzej2 (83.238.194.---)
Data:   2013-07-26 23:38

Sądzę, że czas porozmawiać z siostrą. Powiedzieć jej wprost, że chrzestna to osoba, która powinna być przykładem wiary dla dziecka (a nie sponsorem prezentów). Jeśli w jej życiu wiary jakoś nie widać (choć to delikatna sprawa), to niech sama pomyśli, czy tak dla dziecka jest dobrze.
I pomodlić się o dobry wybór, ale nie zapomnieć o myśleniu.

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: Marta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-27 00:10

Ja bym wzięła siostrę. Z koleżanką pewnie kontakt się kiedyś całkiem urwie, skoro macie tylko listowny kontakt teraz. I za kilka lat może być tak, że dziecko nawet nie będzie wiedziało jak jego chrzestna wygląda. Oraz pragnę przypomnieć, że wychowanie w wierze zależy głównie, gdzieś tak w 99% od rodziców dziecka, czyli Ciebie i męża. Czy Twoi chrzestni Cię jakoś wychowywali w wierze? Moi nie i nie jestem z tego powodu wcale poszkodowana.

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2013-07-27 14:10

Jak siostra bardzo chce zostac chrzestną to wez ją. Bedzie to pierwszy krok moze na drodze przyblizenia do Boga poprzez wlasnie to dziecko. Może razem będą wzrastac w wierze. Może obrzęd chrztu, potem I Komunia św beda takim jakby impulsem, moze jakies Slowo Boze do niej dotrze. Bo mysle, ze jednak kontakt z kolezanka moze sie kiedys urwac. A siostra to jednak rodzina. No i byloby jej przykro gdybys jej odmowila i wtedy byc moze jej kontakt z Kosciolem by sie urwal calkiem. A tak jest szansa ze cos zaiskrzy miedzy nia a Bogiem. Bo tez trzeba isc do spowiedzi, a to juz da jej do myslenia itp.

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-27 16:19

Moim chrzestnym jest brat taty, który podawał się za nawet za niewierzącego w tamtych czasach. Tata radził się w tej sprawie naszego proboszcza (dziś sługi Bożego), i wychowano mnie tak, żebym to ja się modliła o wiarę dla chrzestnego. I rzeczywiście, modlitwa moich rodziców i moja przyniosła skutek.
Moim zdaniem może warto zmobilizować siostrę do powrotu do Boga. Oczywiście nie na siłę. Powierzając komuś taką funkcje odnośnie naszego dziecka, pokładamy w nim jakąś nadzieję. Siostrze można tę nadzieję dokładniej określić.

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: tamburynek (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-07-27 22:49

Też bym wzięła siostrę. Znam przypadki, że koleżanka jest chrzestną i pewnie, że może tak być, ale jak myślę o sobie, to pasuje mi, ze moją chrzestną była siostra mamy, a nie nawet bliska te lata temu koleżanka. Co innego, gdyby w najbliższej rodzinie nie było osoby, która się nadaje, np. ktoś nie ma rodzeństwa albo tylko żyjące z kimś bez ślubu kościelnego czy zdeklarowani ateiści, przestępcy.

 Re: Kogo na chrzestną?
Autor: Ania (---.gl.digi.pl)
Data:   2013-07-28 14:05

Nie wybierałabym na chrzestną osoby, która jest na bakier z Bogiem, bo jaki ma to sens? Zależy Ci bardziej na siostrze czy własnym dziecku? Czy taka osoba będzie wspierała Was rodziców w chrześcijańskim wychowaniu Waszego dziecka? W jaki sposób? Jaki przykład da Twojemu dziecku? A jeśli Was zabraknie?...
À propos koleżanki - kontakt listowny to też kontakt, pozostaje także modlitwa za to dziecko, jakieś nawet rzadkie spotkanie. Jest osobą autentycznie żyjącą wiarą, mogącą dać dziecku dobry przykład. Wam jako rodzicom wsparcie i na pewno modlitwę. Czy Twoja siostra, mimo że jest trochę bliżej, jest w stanie to dać Wam i Waszemu dziecku?

Życzę Wam dobrych wyborów, przemódlcie to, poradźcie się jakiegoś kapłana.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: