Autor: Janusz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-08-29 21:24
Wg mnie to się nie wyklucza, jednak nadmierne skoncentrowanie na "zdrowym odżywianiu" (również na byciu zdrowym za wszelką cenę) wg pewnych metod może prowadzić do poważnego zaburzenia a mianowicie do - "ortoreksji". Ortoreksja jest problemem psychicznym, jest obsesją na punkcie zdrowego żywienia. Właściwie nie wiem, co dzieje się z ortorektykami, z pewnością cierpią oni psychicznie i duchowo. Dlaczego tak się dzieje? - bo ciągle żyją poczuciem zagrożenia i boją się, że coś jest niezdrowe, szkodzące, lub wręcz trujące.
No i właśnie - lęk, nie będę pisał o nim, ale nadmiernie rozbudzony powoduje duże problemy. Co to ma wspólnego z wiarą? - "doskonała wiara usuwa lęk", a więc człowiek wierzący i dążący do rozwoju duchowego będzie ufał Bogu. Ufność jest mocnym zawierzeniem Bogu i Jego opatrzności. Oczywiście nie oznacza to, iż nie należy patrzeć na jakość żywności, ale naprawdę - troszkę przygnite jabłko to nie trucizna, miękkawy pomidor jest zjadliwy. Przypomniała mi się anegdota :-), bo św. Jan Vianey był niezwykłym ascetą i prawdopodobnie jadał strasznie marnie, nawet jakoś nadpsute ziemniaki. Gdy ktoś mu zwrócił uwagę na to, to odpowiedział: "zgnita lub nadgnita jest tylko skórka, a on przecież obierek nie jada" :-). To tak trochę żartem, ale zdrowa dieta to "jedzenie wszystkiego", i duża dawka ruchu. Oczywiście nie czegoś np. spleśniałego, ale po prostu, to jedzenie dobrej żywności, bez wnikania w jakieś szczegóły uprawy tego. To oczywiście inny problem, ale naprawdę ciężko jest stwierdzić z jakich pól uprawnych pochodzą nasze jarzyny i warzywa, a pięknie wyglądające pomidory wcale nie muszą być tak bardzo zdrowe - są na nawozach, pryskane, czy choćby modyfikowane genetycznie. Zdrowa dieta, to "smacznie i w umiarze", no właśnie zacytuję (dosyć często ten fragment przytaczam), ale jest w "Mądrości Syracha" taki ciekawy fragment, właśnie o żywieniu:
Zdrowie i bogactwo
Więcej wart biedny a zdrowy o silnej postawie,
niż bogaty a ukarany na swym ciele [chorobą].
Zdrowie i siła lepsze są niż wszystko złoto,
a mocne ciało niż niezmierny majątek.
Nie ma większego bogactwa nad zdrowie ciała
i nie ma zadowolenia nad radość serca.
Lepsza jest śmierć niż przykre życie
i lepszy wieczny odpoczynek niż stała choroba.
Łakocie położone przed zamkniętymi ustami
to stosy żywności leżące na grobie2.
Na cóż się przyda ofiara z owoców bożkowi?
Nie będzie przecież jadł ani czuł zapachu -
tak jest z tym, kogo Pan doświadcza.
Patrzy oczami i wzdycha,
jak wzdycha eunuch obejmujący dziewicę.
Radość
Nie wydawaj duszy swej smutkowi
ani nie dręcz siebie myślami.
Radość serca jest życiem człowieka,
a wesołość męża przedłuża dni jego.
Wytłumacz sobie samemu, pociesz swoje serce,
i oddal długotrwały smutek od siebie;
bo smutek zgubił wielu
i nie ma z niego żadnego pożytku.
Zazdrość i gniew skracają dni,
a zmartwienie sprowadza przedwczesną starość.
Gdy serce pogodne - dobry apetyt,
zatroszczy się ono o pokarmy. (Syr. 30 14-25).
Można oczywiście zacząć filozofować - co w takim razie jeść? Uważam, że wszystko i z umiarem, i z takim zapotrzebowaniem energetycznym, jakiego potrzebujemy. Jeżeli ruszamy się dużo, to trzeba jeść więcej węglowodanów i warzyw i owoców a nawet zwiększyć ilość tłuszczów, bo to są poważne zasobniki energii. Należy spożywać więcej białka i dlatego trzeba jeść mięso, oraz oczywiście nabiał i jaja ale tutaj uwaga - mięso jest stosunkowo ciężko strawne i dlatego należy go ograniczać. No i cała filozofia :-), to co jest smaczne to też jest zdrowe :-), oczywiście przesadziłem, ale po coś mamy te smaki: słodki, słony, gorzki. Ja np. bardzo lubię słodkie i słone, ale oczywiście czasem ograniczam spożywanie i tutaj jest pewien istotny klucz - panuję psychicznie nad zachciankami, od czasu do czasu nie panując :-), zajadając "snikersa", lub coś innego słodkiego. Kawę i herbatę obowiązkowo słodzę, napoje lubię słodkie i gazowane, ale właściwie ich nie pijam. W ogóle w teorii odżywiam się niezdrowo a jestem zdrowy :-), czego np. nie widać na zewnątrz. No tak, czasem popełniamy błąd określania kogoś z wyglądu zewnętrznego - piękna cera wcale nie musi być oznaką zdrowia, chociaż oczywiście cera zniszczona może wskazywać na jakieś choroby lub zaburzenia.
No dobrze podsumuję - wiara nie usuwa rozumu, również w odżywianiu, ale naprawdę nie trzeba "przekopywać internetu w poszukiwaniu diet cud". Wystarczy do tego podręcznik biologii, lub mądra strona internetowa. Jednak szukanie zdrowego odżywiania w internecie często kończy się na "ezoteryce, lub okultyzmie" a to nie jest zdrowe ani dla ciała, ani dla ducha.
Na koniec stwierdzenie - bo otrzymaliśmy "dar mądrości" a to jest dar Ducha Świętego i można go używać również do prawidłowego odżywiania.
|
|