Autor: anula (---.146.87.173.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2013-08-29 12:14
Witajcie, nie wiem jak to wytłumaczyć, ale od wielu lat czuję jakąś bliskość duszy z pewną osobą. Jest to osoba publiczna, z drugiego końca globu. Zypełnie inna niż ja, hedonista, być może nawet satanista, którego fajnką nie jestem, nigdy nie byłam, nie podoba mi się fizycznie, światoogląd kompeltnie inny, także nie wiem skąd mi się to wzięło i dlaczego akurat on, skoro jest wiele takich osón, a nawet i gorszych grzeszników, ale ze względu na to, że jest mi bardzo bliski chciałabym jego dobra. Chicałabym też go poznać, co jest oczywiście niemożliwe. Czasem szczególnie czuję potrzebę i olądam tę osobę w internecie, oglądam wywiady. Jest to osoba bardzo grzesznie żyjaca i chciałam się Was spytać czy jeżeli bym się za niego modliła, to czy to cokolwiek by zmieniło w jego życiu. Czy mogę go uchronić przed piekłem? Sama nie jestem gorliwą katoliczką, więc wiele nie ofiaruję, ale czy takie trochę ma sens?
|
|