logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: maesta (92.58.92.---)
Data:   2013-08-30 13:43

Piszę i zalewam się łzami. Zdradził mnie chłopak, do tego rzucił. Nie boli mnie zdrada, ale rozstanie. Tak bardzo mi smutno... :( Nie mam się komu wyżalić. Dał mi najpiękniejsze pół roku życia, nie mogę uwierzyć, że to koniec, że my to przeszłość. Jest mi tak bardzo mi przykro. Proszę o modlitwę za mnie (za nas).

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2013-09-02 21:17

Pewnie mi nie uwierzysz, ale za jakiś czas zupełnie inaczej do tego podejdziesz. Lepiej, że teraz się to stało niż np. po kilku latach związku lub w małżeństwie. I być może to jest banalne, co piszę, ale spotkasz jeszcze odpowiedniego człowieka na swojej drodze. Powierz całą sytuację Bogu, On twoim życiem pokieruje. Nikogo nie można zmusić do bycia z kimś. Nie narzucaj się, lepiej, że odszedł. Ty przyjmij to z godnością i nie poniżaj się, nie napraszaj się. Módl się o pociechę w tej sytuacji, o ukojenie bólu, ale przede wszystkim szukaj woli Bożej i miej świadomość, że Bóg chce dla ciebie jak najlepiej - więc skoro tak się stało, może będzie to dla ciebie lepsze (w perspektywie przyszłości). A może okazałby się w przyszłości złym mężem i Bóg dopuścił tę sytuację po to, byś z nim już nie była. Kiedyś zrozumiesz, dlaczego tak się stało. Bóg widzi dalej. Jeszcze w życiu wiele przed tobą.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: maesta (---.18.199.109.static.rdi.pl)
Data:   2013-09-02 22:36

Elka, bardzo głęboko wierzę, że jest tak, jak napisałaś, ale tak jak też zauważasz nie wierzę w to. Dla mnie to taki mały koniec świata. Mam 27 lat, dla kogoś może mało, ale ja już się boję, że zostanę sama, nie wierzę w ten wspaniały Boski plan. Nie chcę być z kimś z desperacji, a "lesze partie" na męża są już zaklepane. Przynajmniej ja mam takie doświadczenie, chociaż staram się wierzyć, że gdzieś po świecie chodzi mój mąż. To był mój pierwszy poważny związek, dlatego tak bardzo mnie boli. Nie zamierzam mu się narzucać, ale czy powinniśmy się przyjaźnić? Bardzo bym chciała, on także tego chce, ale nie jestem co do tego przekonana, nie wiem czy nie będę cierpieć, czy nie będę mieć nadziei, że wrócimy do siebie. Wiecie co, wiem, że to zaraz to skrytkujecie, ale mam wyrzut, że być może dlatego odszedł, że nie było między nami fizyczności, bo tego mu brakowało. Jest ateistą od urodzenia, wspaniałym człowiekiem, ale jednak nie potrafił tego zrozumieć.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: kredka (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-09-02 23:14

Ciesz się, że nie było fizyczności. Przyjaźń odradzam. Współczuję.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: Joanna (---.dyn.optonline.net)
Data:   2013-09-03 01:57

Zaufaj Bogu.
Proś Matkę Boża Pięknej Miłości, aby postawiła na Twej drodze odpowiedniego mężczyznę. Wiem, że jest Tobie ciężko, boli jak nie powiem co. Ale wiesz co? Czas pomaga. I modlitwa o partnera przyniesie owoce. Trwaj w Panu.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: justi (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-09-03 09:22

Witaj,
odradzam przyjaźń z byłymi chłopakami. A tym bardziej z takimi, którzy zdradzają. Naprawdę chciałabyś mieć takiego przyjaciela? A może chciałabyś wysłuchiwać opowieści o nowych dziewczynach?
Ja też rozstałam się z chłopakiem w wieku 27 lat. A rok później poznałam wspaniałego chłopaka, z którym jestem już 3 rok. I żyjemy w czystości. I jestem bardzo szczęśliwa.
Polecam modlitwę do św. Józefa o dobrego męża.
A tymczasem korzystaj z wolności, oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Ciesz się wolnością, wzrastaj w wierze, poznawaj nowych ludzi. Będzie dobrze, zobaczysz.
Z Bogiem.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: Maurycy (---.unregistered.net.exatel.pl)
Data:   2013-09-03 11:33

Współczuję Ci. Jednak nie martw się. Pan Bóg może ma dla Ciebie kogoś znaczenie lepszego i wartościowego. Proponuję modlitwę (Litanię) do Św. Józefa o dobrego męża (potwierdzone pozytywnie nie raz...) :) Głowa do góry. Wspieram Cię swoją modlitwą i powodzenia...

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-09-03 13:02

Nie wracaj do tej znajomości. Na początku jest ciężko, więc się wypłacz, wyżal przyjaciółce czy komu możesz i idź dalej. Jak już gdzieś pisałam, mojego Męża poznałam w wieku 33 lat :)

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-09-03 18:48

Jeśli będziesz się z nim przyjaźnić, to na pewno będziesz cierpieć, jeśli będziesz oczekiwała czegoś więcej, a tego nie będzie już. Na razie lepiej unikaj z nim kontaktu, aby wspomnienia nie wracały i aby tak bardzo nie bolało. Po czasie zobaczysz, czy jesteś w stanie utrzymywać z nim jakąkolwiek znajomość, czy lepiej o nim zapomnieć. Czy jesteś w stanie mu wybaczyć zdradę? Zadał Ci wielki ból, bo dosyć, że zdradził, to jeszcze rzucił, bo nie dałaś mu tego, czego chciał. Może on nie zasługuje na ciebie? Mówił, że kocha, a pokazał, że nie kocha. Spróbuj pogodzić się z jego odejściem, nie wracać do wspomnień, wypełnić czas, aby o nim nie myśleć. Podobno czas leczy rany. Oddaj swój ból Bogu i módl się o siłę do przetrwania tego czasu.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: Dorota (---.158.217.213.pat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-09-03 21:16

Gdyby kochał, to by nie zdradził. Tyle.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: maesta (---.18.199.109.static.rdi.pl)
Data:   2013-09-03 22:52

Malutka, nie mam do niego żalu o zdradę. Prawdę mówiąc wiedziałam, że to może się tak skończyć, jednak wierzyłam głęboko, że damy radę i nie dopuszczałam do siebie takich myśli. Sprawa w sumie jest głębsza, ponieważ być może nigdy nie moglibyśmy podjąć współżycia ze względów o których nie chę tu pisać. On wiedział o tym i zdecydował się być ze mną. Nie dlatego, że ja chciałam, to on zabiegał o mnie. Myślę, że przerosło go to, dlatego mam wyrzut, że nie zrobiłam wszystkiego, by ten związek się nie rozpadł, myślę tutaj nawet nie o samym współżyciu, co o załatwieniu spraw od strony medycznej. On miał perspektywę, że prawdopodobnie do współżycia nigdy do tego nie dojdzie, bo nikt mu takiej gwarancji nie mógł dać, ja natomiast nie chciałam, żeby się łudził i potem rozczarował, więc nie mówiłam mu, że chcę poddać się leczeniu. Nie podejmowałam żadnych kroków w tym kierunku, ponieważ do ewentualnego ślubu było bardzo daleko i byłam zaślepiona utrzymywaniem czystości.

Mnie również przyjaźń wydaje się chybionym pomysłem, choć naprawdę jej pragnę szczerze. Zanim zostaliśmy parą byliśmy dobrymi znajomymi i to był również dobry czas. Ale z drugiej strony na pewno będę miała nadzieję, że będziemy razem. Cały czas mam... Strasznie mi z tym ciężko i smutno. W sobotę idę na Mszę o uzdrowienie, mam nadzieję, że Jezus dotknie tego co tak bardzo boli.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: Maggy (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-09-04 00:24

Maesto, dlaczego nie robisz nic w tym kierunku, żeby się leczyć, o ile taka możliwość jest? Przecież nie będziesz mogła wstąpić w związek małżeński, wiedząc, że nie jesteś w stanie współżyć. Po co wzbudzać u kogoś uczucia, jak się ma tego typu problem? Pomyśl proszę, maesto, o dobru drugiego człowieka. Musisz sięgnąć dalej wzrokiem. Idź do lekarza i zrób wszystko, żeby sobie pomóc. A jak się nie uda (bo różnie to w życiu bywa), to Bóg Ci pokaże drogę, na której możesz być szczęśliwa. Ale może jednak będzie ok? To wtedy wydaje mi się można dopiero poważnie myśleć o założeniu rodziny. Czystość, choć sama w sobie jest wielką wartością, to jednak nie jest istotą.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: AsiaBB (---.204.37.83.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-09-04 09:19

"Zaślepiona utrzymywaniem czystości", "mam wyrzut, że odszedł przez brak fizyczności" - to brzmi, jakbyś obwiniała życie w czystości, do którego jest zobowiązany każdy chrześcijanin. A winny jest ten chłopak. Bo to on zdradził. Piszesz, że bardziej od zdrady boli rozstanie. Masz prawo czuć ból i musisz go przeboleć, na to trzeba czasu. Gojenia się rany nie da się przyśpieszyć - przez jakiś czas boli i koniec. Ale coraz mniej. A za jakiś czas zastanów się, czy naprawdę chciałabyś być z człowiekiem, który zdradza, którego nie możesz być pewna i który traktowałby cię dobrze, dopóki byłabyś mu potrzebna, czy nie wolałabyś jednak kogoś, dla kogo będziesz całym światem. Masz szansę poznać kogoś takiego niezależnie od tego, czy "wszystkie dobre partie na męża" są już zaklepane. Miłość to nie rezerwacja lepszych miejsc w kinie, żeby sobie zaklepać, ona chodzi swoimi drogami.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: toja (193.242.212.---)
Data:   2013-09-04 09:34

Też mam 27 lat i jestem sama, kiedyś spotkałam wydaje mi się tego jedynego, ale niestety nie mam z nim kontaktu i w żaden sposób nie mogę go odszukać. Ale motylki w brzuchu były. Sądzę jednak, że nie ma się co zadręczać myślami co by było gdyby i tego typu pesymistycznymi wizjami, ze wszyscy wartościowi są już zaklepani, bo tego tak naprawdę do końca nie da się sprawdzić i zbadać, nie jest to FAKT, mimo Twoich doświadczeń nie możesz powiedzieć, że na 100% WSZYSCY wartościowi mężczyźni są już zajęci. Czasami jakiemuś wartościowemu facetowi raz się noga powinęła i się wyrabia trochę później, ale się wyrabia, natomiast czy jesteś pewna, ze ten chłopak był aż tak wartościowy. Bo wiesz są rożne wartości - wygląd, zdrowie, pozycja społeczna, ekonomiczna, pieniądze, charakter, uczciwość, wiara. Facet Cię tak po prostu zdradził, chociaż nie wiem na czym ta zdrada polegała. Ale jeśli ktoś nie wierzy w Boga, to tak naprawdę ma zatarte granice między dobrem i złem i nie wiem czy takiemu człowiekowi do końca można zaufać. Bo w przypadku jakichś trudności w małżeństwie facet najzwyczajniej w świecie może cię zostawić, nie licząc się z konsekwencjami i tym, ze kiedyś za swoje małżeństwo odpowie przed tobą i Bogiem. Tak więc nie trać czasu tylko szukaj, szukaj dalej.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: Rafał (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-09-04 20:53

Wybacz, ale tak po chłopsku. Nigdy nie uwierzę, że miłość między kimś, kto na serio szuka Boga i jego miłości a kimś, kto nie wierzy, może być prawdziwa. Prawdziwa miłość to Bóg i dopiero na Nim da się budować. Co może dać chrześcijance stawiającej na Boga ateista? Dziewczyno! Dziękuj Bogu, że Cię ocalił i weź Go bardziej na serio. Dziewczynę, z którą jestem 3 lata, dał mi On, a trzeba zaznaczyć, że wcześniej byłem kobieciarzem szukającym miłości po swojemu -światowemu. Złamał przy tym wszystkie moje wyobrażenia. To działa inaczej jak na filmidłach i w bezbożnym świecie. Olej facetów i zakochaj się w Bogu. Poznaj Go. Zacznij działać w pełni swoich możliwości, na Jego zasadach. Zrozum sens życia, którego nie znają ateiści, z - nazwijmy rzecz po imieniu - głupoty (czasem niezawinionej). Bo mądrością jest Chrystus. Przez nieszczęśliwe, bardzo toksyczne "zakochanie" w osobie, która była z moim Panem na bakier, zrozumiałem jeszcze jedną ważną rzecz. Najpierw warto uczynić swoje życie pełnym pokoju i ładu w byciu samym, tak aby być "wolnym w Bogu". Dopiero gdy nie potrzebujesz męża chłopaka, warto go mieć. Nie mówię Ci tego z choinki. Tak było ze mną. Zacząłem szukać Boga w pierwszej kolejności, stwierdziłem w pewnym momencie, że nie dziewczyna jest najważniejsza w tym momencie, tylko kształtowanie życia na bieżąco i szukanie Boga, a Bóg i tak da, jak przyjdzie czas, a nie da prędko to nie... Chwilę potem po ok. pięciu krótkich związkach mojego życia moja Maleńka już jest moja (i Boga). Żeby było jasne. Nic Ci nie obiecuję, ale jak nie zmienisz priorytetów, to bez ogromnej łaski Pana, wpakujesz się w byle jaką światową miłość, która jeszcze Cię od Boga odciągnie (dlatego sądzę, że Bóg Cię ocalił w tym wypadku, ale zaznaczam że to moje zdanie).

I zaznaczam - Nie mówię daj se siana z facetami, ale zdejmij ich z piedestału do czasu, aż nie będziesz gotowa do stania się - jak to Matka Kościół określa - wolnym darem dla drugiej osoby i pomocą w drodze do nieba. I nie myśl o nawracaniu niewiernych przez związki itp. To bardzo zły pomysł. Nielicznym świętym się udawało.
Sorry jeśli piszę za surowo i po chłopsku, ale to dlatego, że jestem chłopem i wierzę w to co mówię. Weź z tego to co słuszne dla Twojego zbawienia i szczęścia z Bogiem teraz i na wieki. Niech Bóg uczyni w Twoim życiu większe cuda i znaki niż w moim i obdaruje Cię pokojem o przyszłość, męża i niebo, do którego idziesz.

P.S. Nie czytałem całości, więc moja wypowiedź odnosi się tylko do Twoich wypowiedzi i to pewnie nie wszystkich.

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: maesta (---.18.199.109.static.rdi.pl)
Data:   2013-09-06 00:24

Rafał, prawie całkowicie się z Tobą nie zgadzam, choć kiedyś pewnie przytaknęłabym Ci i przybiła piątkę. Może jestem naiwna, ale wierzę, że miłość jest poza religią i można być szczęśliwym z osobą niewierzącą. Nie mam żadnych dowodów, nie znam takich par, ale ten związek zmienił moje myślenie o ateistach, chociaż skończył się wiadomo jak. Wiadomo, że z wojującym z Kościołem ateistą raczej szczęscia nie zbuduję, ale z kimś kto szanuje twoje poglądy i nie mówi niczego złego o twojej religii jak najbardziej. Faktycznie moja relacja z Bogiem znacznie się poluźniła przez ten związek, przestrzegałam przykazań, ale pobożność upadła. Zaczęłam opuszczać msze święte, modliłam się coraz rzadziej. Nie było w tym żadnej jego winy, co więcej on sam uważał, że skoro deklaruję się jako wierząca, to powinnam dbać o praktykę religijną. Tak że tutaj wyłączna moja wina. A teraz wiadomo, ze jak trwoga to do Boga zgodnie z przysłowiem.

Niemniej jednak dziękuję Ci za to zdanie: "Olej facetów i zakochaj się w Bogu".

 Re: Chłopak mnie zdradził i rzucił.
Autor: aseda (---.rudaslaska.vectranet.pl)
Data:   2013-09-09 16:10

Przylgnięcie do Jezusa i wierność Jemu stoi przed zauroczeniem emocjami związanymi z ludzką miłością. Takie rozstanie poboli i przestanie. A jeśli coś stawało na przeszkodzie, lepiej by osoby się rozeszły, niż miały z sobą razem pokomplikować sobie życie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: