Autor: sielanka (---.ip.netia.com.pl)
Data: 2013-09-09 12:16
Jak Bóg będzie na pierwszym miejscu, to wszystko inne też. To prawda. U mnie Bóg jest na pierwszym miejscu, nie wiem co postawić na drugim.
Mój mąż oszukuje ludzi. Obiecuje wykonanie usług, pobiera zaliczkę, następnie próbuje te usługi wykonać, ale przez swoją niekompetencję często wszystko zawala. Mieszkamy zagranicą. Jestem jego tłumaczką. Mówię tym ludziom, to co on mi każe (bo w firmie pracujemy razem, a on jest moim szefem), później się za niego tłumaczę. Jestem zła na męża, że każe mi kłamać. On mówi,że to nic nie szkodzi. Teraz nie podejmę pracy gdyż mamy 3 małych dzieci, więc te męża oszustwa to jedyna metoda na przetrwanie. Jak zaczynaliśmy współpracę byłam przekonana,że on pracuje uczciwie, a błędy popełnia rzadko. Teraz tylko udaje mu się dobrze wykonać 1 rzecz, na 10 obiecanych. Zaczynam czuc się współwinna. Nie chcę okłamywać i naciągać ludzi. Ksiądz w parafii uważa,że najważniejsza jest rodzina i mam być pomocą dla męża. Zona powinna być posłuszna, a nie dawać jeszcze większy ból głowy. Ja już próbowałam mówić mężowi,żeby zmienił taktykę, kłóciliśmy się wiele razy jak zawalił pracę. Zaczął nawet wracać na noc do tesciowej, bo nie mógł sluchać moich oskarżeń. Tracę rodzinę. Co postawić na drugim miejscu? Męża i dalej okłmywać ludzi, czy prawdę i zniszczyć rodzinę?
|
|