Autor: Bardotka (---.phlapa.fios.verizon.net)
Data: 2013-12-10 17:15
Bogumilo, alez oczywiscie, ze za uslugi sie placi. W tym jednak przypadku obawiam, ze pieniazki Henryka pojda w sina dal. To, ze w Niemczech dokonuje sie rycyclingu grobow jest rzecza powszechnie znana - robia to od jakichs 200 lat (wyglada na to, ze Wielka Brytania tez sie do tego przymierza). To, ze w miejscowosci Gieni praktykuje sie inaczej, jest raczej wyjatkiem, anizeli regula. Witten to prawie 100-tysieczne miasto, w ktorym jest 5+ cmentarzy. To naprawde duzo szukania, a szansa na to, ze grob z 1943 roku jest nienaruszony - bardzo nikla. Nie mowie nikomu, co powinien zrobic ze swoimi pieniedzmi - pewnie, ze jesli Henryk chce, skontaktuje sie z Gienia i sobie obgadaja ewentualna wspolprace. Tylko sygnalizuje rzeczywiste ograniczenia tej ekspedycji.
Znalazlam artykul traktujacy o wyzej juz wspomnianym recyclingu grobow. Artykul wprawdzie po angielsku, ale moze kogos zainteresuje.
http://www.stripes.com/news/europe/germany/final-resting-place-isn-t-always-final-in-germany-1.109232
|
|