Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2014-01-15 21:05
Heleno, nie wiem, czy masz dzieci, ale chyba łatwo wyobrazić sobie, jak czułby się rodzic, gdyby dziecko - małe czy duże ciągle go o wszystko pytało, nie podejmując własnych decyzji. Przygotowując dziecko do życia, chcesz jego samodzielności, określasz ramy, uczysz, co dobre, co złe i oczekujesz, ze sobie w tym życiu poradzi. Masz dla niego jakiś plan, jak najlepszy, ale przecież jeśli wybierze inaczej - czy przestaniesz je kochać? Czy będziesz zmuszała do zmiany? Może zareagujesz, jeśli zobaczysz, ze wybiera bardzo źle albo robi sobie krzywdę, ale przecież jeśli nie wybierze medycyny, tylko historię, to czy sie w życiu nie zrealizuje? Jeżeli dziecko o cos cię prosi - to czy zawsze się zgadzasz? Czasem tak, ale musi poczekać, czasem odpowiedź brzmi - nie. I dziecko jest moze rozżalone, zbuntowane, ale to rodzic widzi dalej i potrafi przewidzieć konsekwencje. Tak też sobie wyobrażam relację człowieka z Bogiem. Jak pisze sstaszek, we wszystko, aby realizować swoje plany i podejmować decyzje zostaliśmy wyposażeni. Jeśli Bogu na czymś bardzo zależy - na pewno skieruje Cię na tę ścieżkę. Czy o powołanie dla Szawła z Tarsu ktokolwiek się modlił? Pismo nic na ten temat nie mówi. Często przywołuje się na forum przykład św. Moniki. Nie wiadomo, czy to jej modlitwa spowodowała nawrócenie syna, na pewno taki był Plan. Ona została uznana za świętą, gdyż modlić sie przez tyle lat bezskutecznie i nie stracić wiary jest z pewnością niezwykłym heroizmem. Zaufaj po prostu Bogu, że niezależnie, jaki swój plan będziesz realizować, On będzie mu błogosławił, albo naprostuje Cię na właściwą drogę. I tylko, i aż tyle.
|
|