Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2014-01-14 11:20
Nikt, póki żyje, nie jest skazany na potępienie. Nie znaczy to jednak, że z grzechów masz się nie spowiadać. Skoro mama kazała Ci przysięgnąć na Boga, to sprawa musiała być dla niej ważna. Krzywoprzysięstwo jest grzechem i trzeba się z tego spowiadać. Zasadniczo jest (obiektywnie) grzechem ciężkim, albo ze względu na ciężar sprawy, o którą chodziło - albo ze względu na wzywanie na świadka samego Boga, wiedząc, że Bóg tego nie może poświadczyć, bo to jest kłamstwem.
Jeśli zapomniałeś powiedzieć w konfesjonale, to nie masz dodatkowego grzechu (grzech byłby, gdybyś zataił, nie chciał powiedzieć). Miałeś czyste intencje, więc aż do czasu następnej spowiedzi (lub grzechu ciężkiego) spokojnie możesz chodzić do komunii. Ale - zakładając, że była to sprawa ważna, skoro aż oparło się o przysięgę, skoro brałeś Boga na świadka, - to następnym razem musisz ten grzech jednak wypowiedzieć. Nie rozmyślałabym teraz (po latach) nad tym, czy to był na pewno grzech ciężki, bo zadawnione sprawy są trudne do ocenienia, lepiej założyć, że musisz się wyspowiadać. Dla spokoju sumienia. Przy najbliższej spowiedzi powiedz wyraźnie, że nie chodzi o bieżący grzech, ale kilka lat temu zapomniałeś powiedzieć o krzywoprzysięstwie. Ksiądz Ci głowy nie urwie, najwyżej jak będzie miał zły humor to trochę naburczy, że tak długo zwlekałeś. A Pan Bóg przebaczy na pewno, zwłaszcza że "niemiłosiernie tego żałowałeś" :))
Ksiądz natomiast może dopytywać się o szczegóły tamtego kłamstwa. Nie z ciekawości oczywiście, ale żeby wiedzieć, czy z tego powodu komuś nie stała się krzywda i czy nie powinieneś jakoś szczególnie zadośćuczynić. (Np. mogłeś przysięgać, że to nie Ty zrobiłeś i mama aż do dzisiaj oskarża o to Twojego brata). Byłeś bardzo młody, więc zapewne sam czyn nie był zbyt ciężki i gorsze było to krzywoprzysięstwo, ale przed spowiedzią zastanów się, czy ktoś ponosił konsekwencje tego kłamstwa.
A na przyszłość, gdybyś nie wiedział:
Jeśli zapomnisz o jakimś grzechu podczas spowiedzi, to nie chodź z wyrzutami sumienia po świecie przez kilka lat. To może przynieść potem wiele niepotrzebnych wątpliwości sumienia. Zamiast myśleć o potępieniu, trzeba wtedy zawsze przy następnej spowiedzi wypowiedzieć zapomniany grzech ciężki. To jest nasz obowiązek. Samo zapomnienie nigdy grzechem ciężkim nie jest, ale przypomniany grzech ciężki musimy wyjawić następnym razem. To tak niewiele, a w sercu się rodzi spokój.
|
|