logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bóg uczynił duszę ludzką nieśmiertelną?
Autor: Patryk (---.56.multiplay.pl)
Data:   2014-04-18 16:47

Dlaczego Bóg przewidziawszy co nastąpi z rodzajem ludzkim, mimo tego uczynił duszę ludzką nieśmiertelną, a tym samym nadał ludzkiemu sprzeciwowi, wynikającemu z natury otrzymanej od samego siebie, karę która nigdy się nie kończy?

 Re: Dlaczego Bóg uczynił duszę ludzką nieśmiertelną?
Autor: Robson (---.static.chello.pl)
Data:   2014-04-22 14:10

"Moje życie jest takie, że chciałbym nie istnieć. Ale wiem że taka wola kończy się wiecznym istnieniem w piekle, a nie nieistnieniem."

Czyżby? Przecież to co właśnie napisałeś, oznacza "wolę raczej nie istnieć, niż istnieć bez Boga". To tylko moje własne przekonanie, ale sądzę, wystarczył i mniejszy akt żalu, aby potęga Bożego miłosierdzia zdołała wyrwać dusze, które stały już pół kroku nad Otchłanią choćby w godzinie śmierci. Drugie moje własne przekonanie (choć niczego w nauce Kościoła nie znalazłem, co by było mu przeciwne) jest następujące: gdyby dusze trafiające do piekła były w stanie prosić Boga choćby o odesłanie w nicość, to by nigdy tam nie trafiły.

Zbliża się Niedziela Miłosierdzia; warto by zadumać się nad Jego potęgą, ale nie po to aby sprawdzać, jak mocno należy się jej zapierać, aby zasłużyć na wieczną śmierć. Z Biblii wiemy, że Bóg nie lubi, gdy się go wystawia na próbę.

Z zapewnieniem o modlitwie,

R.

 Re: Dlaczego Bóg uczynił duszę ludzką nieśmiertelną?
Autor: Patryk (---.nitka.net.pl)
Data:   2014-04-22 14:44

Robson -
Dziękuję za odpowiedź oraz modlitwę.

Cytuję:
"wolę raczej nie istnieć, niż istnieć bez Boga"

Otóż miałem na myśli, że wola nie istnienia kończy się mimo tego istnieniem w piekle. Ponieważ odrzuca się wolę Bożą wobec nas, do wiecznego istnienia z nim. Więc nie dostajemy swojego nieistnienia, ale istnienie w wiecznej udręce.

"wolę raczej nie istnieć, niż istnieć bez Boga"

Dlaczego Bóg nie pozwala nie istnieć, a każe nas na istnienie bez Niego?

 Re: Dlaczego Bóg uczynił duszę ludzką nieśmiertelną?
Autor: Robson (---.static.chello.pl)
Data:   2014-04-22 15:32

"Dlaczego Bóg nie pozwala nie istnieć, a każe nas na istnienie bez Niego?"

Wybacz, że tracę powoli cierpliwość, bo chociaż ładnie dziękujesz za wszystkie odpowiedzi, to jakbyś się po nich prześlizgiwał, bo wciąż uparcie wracasz do pytania, które samo w sobie jest źle postawione (typu: "czy wciąż Pan bije żonę?").

Bóg nie przeznaczył nikogo do Piekła, dał każdemu drogę do zbawienia, którą człowiek może odrzucić: człowiek sam sobie wybiera taką karę. Bóg raz powoławszy stworzenie do istnienia, nie zmienia swojej woli, tak jak nie zniszczył rodzaju ludzkiego po grzechu pierwszych rodziców i nie wygubił całej ludzkości w potopie. Więc udziela wszystkim istotom (także w piekle) łaski istnienia, która wyłącznie do Niego należała przed początkiem świata (stąd moim zdaniem jedno z imion Boga: JESTEM) i nie cofa jej nawet, kiedy całkowicie Go odrzucą.

Obyś nigdy nie mógł się o tym przekonać naocznie, czy prawdą jest moje trzecie przypuszczenie: być może w samym środku piekła jest kolejna brama prowadząca do nicości, którą starannie omijają dusze potępione i sami szatani, bo pyha i miłość własna, która odepchnęła ich od Boga nie pozwala im też samych się zgładzić, nawet jeśli dostaliby taką możliwość -- albo też lękają się nicości z której wyszli bardziej niż samego diabła.

Jako zakończenie tych (może i ciekawych, ale coraz bardziej czczych) rozważań, przytoczę słowa z "Dzienniczka" nr. 85:

W piątek po Komunii świętej zostałam przeniesiona w duchu przed tron Boży. Przed tronem Bożym widziałam Moce niebieskie, które bez przestanku wielbią Boga. Poza stolicą widziałam jasność nieprzystępną dla stworzeń; wchodzi tam tylko Słowo Wcielone, jako pośrednik. Kiedy Jezus wszedł do onej jasności - usłyszałam te słowa: Napisz zaraz, co słyszysz: Jestem Panem w istności swojej i nie znam nakazów ani potrzeb. Jeżeli powołuję stworzenia do bytu - jest to przepaść miłosierdzia Mego

To mniej więcej odpowiedź na wszystkie pytania zaczynające się od "Dlaczego Bóg stworzył..."

 Re: Dlaczego Bóg uczynił duszę ludzką nieśmiertelną?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2014-04-23 12:35

Pytania o "dlaczego" stawiane przez stworzenie w odniesieniu do Stwórcy są absurdalne i nie ma na nie odpowiedzi.
Bóg, mimo, że jest Emmanuelem (Bogiem z nami), pozostaje dla nas nieuchwytny. Możemy coś starać się powiedzieć, coś wyrazić ale do końca nie jesteśmy w stanie pojąć motywów Jego działań. Bo to
inna liga". inny wymiar.
Mamy dogmat czyli taką sytuację, która niejako chroni Tajemnicę.
Człowiek nie jest w stanie odpowiedzieć na wiele pytań. Nie dlatego, że jest głupi, że mało wie, że ma za mały aparat poznawczy, że ma za ubogi język ale po prostu nie jest. Fundament fizyki kwantowej jakim jest tzw. zasada nieoznaczoności Heisenberga określa, że nie jesteśmy w stanie, badając cząstkę elementarną (np. elektron) określić jednocześnie jej pęd i położenie. Im więcej wiemy o pędzie, tym mniej o położeniu i odwrotnie. A i to co wiemy, jest jedynie określane z prawdopodobieństwem.
Dawno już legł w gruzach pozytywistyczny obraz świata, w którym da się wszystko opisać, zmierzyć, zważyć, definiować, znaleźć przyczyny i podać skutki. Nie z tych rzeczy!

To Bóg rządzi prawami naszego poznania ale im nie podlega!

Czasem nie warto zadawać sobie pewnych pytań. Dlaczego? Bo tak się składa, że dysponujemy określonym zasobem czasu. Czas który mamy do dyspozycji, ma to do siebie, że nie da się go pożyczyć, kupić, ukraść, dorobić i tak dalej. W związku z tym, im więcej czasu poświęcimy na rozważanie pewnych kwestii, o których wiemy od początku, że są nierozważalne, tym mniej go zostanie na to co możemy efektywnie zrobić. Piękno nauki Jezusa polega na tym, że polecał On szukać Boga przede wszystkim w drugim człowieku, kimkolwiek ten drugi by nam się wydawał być. Nie negował poszukiwań w Piśmie, wręcz przeciwnie. Nie negował potrzeby medytacji, zastanowienia się, modlitwy, refleksji, skupienia, ciszy, samotności, myślenia o Bogu. Wręcz przeciwnie. Sam to praktykował i nakazywał swoim uczniom, czyli także nam. Ale przede wszystkim nakazywał szukać Boga w bliźnim. A to co znajdziemy to właśnie jest dusza, niezniszczalne, wieczne, Boski Ruah-Tchnienie/Wiatr. A jakie miałoby by niby być, skoro Boskie w nas?
No to może (ale tylko "może") po to jest takie w nas abyśmy mieli czego szukać? W innych i w samym sobie?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: