Autor: Ewa (---.satfilm.net.pl)
Data: 2014-07-03 08:29
Nie wiem, jak sformułować pytanie. Postaram się to ująć najlepiej jak potrafię. Co jeśli ktoś nie przynosi Bogu owoców? Chodzi o to, że jestem wierzącą, praktykującą. Mimo to coraz częściej widzę, że Bóg nie ma ze mnie pożytku. Nie przynoszę mu żadnych owoców, prócz modlitw. Jednak sama wiara i modlitwy to nie jest to, co robić powinniśmy jako chrześcijanie. Zastanawiam się, jak Bóg mnie widzi, po co ja tu jestem (w tym miejscu, gdzie jestem) skoro nie ma ze mnie pożytku ani owoców. Mimo iż kocham Boga i staram się żyć wg Jego Słowa, to teraz bardzo pogubiłam się w życiu i nie widzę siebie jako kogoś kto wypełnia wolę Bożą. Czuję pustkę w sercu i brak celu w tym, co robię (gdzie jestem). Myślę, że gdyby ktoś inny był na moim miejscu to zająłby się tymi sprawami tutaj lepiej niż ja, bo ja zbyt wiele nie robię, o ile w ogóle coś, o ile to można tak nazwać, że coś robię w ogóle. Ale głównie prosiłabym o odpowiedź, co jeśli człowiek nie przynosi Bogu owoców? Co zrobić? Popadłam już w rozpacz... nie wiem, co dalej robić. Na co Bogu ktoś taki jak ja?
|
|