logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od kościoła.
Autor: pola (91.244.209.---)
Data:   2014-07-25 09:52

Jak w temacie. Byłam we wspólnocie, w której nikt nie zwracał na mnie uwagi, choć starałam się być przyjazna i zagadywałam do wszystkich. Może to dlatego, że to nie moja kategoria wiekowa? Rzadko widuję we wspólnotach i w ogóle na mszach ludzi w moim wieku (mam ponad 20 lat). Jednak gdy tam chodziłam, do kościoła uczęszczałam co niedziela, bo myślałam że w kościele znajdę przyjaciół, znajomych... Takie "kupczenie" wiarą. Jak się nie udało, to nie chodzę.

PS. Wcześniej (przed incydentem ze wspólnotą) z praktykami religijnymi nie miałam większego problemu.

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od Kościoła.
Autor: Monika (---.dynamic.dsl.as9105.com)
Data:   2014-07-25 15:45

Pola zapomniałaś o jednym - spotykamy się we wspólnocie ze względu na Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Każdy w Kościele ma swoje życie. Spotykamy się w kościele na wspólnej modlitwie. Zawiązanie przyjaźni i znajomości wymaga czasu.

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od Kościoła.
Autor: Józef (31.130.100.---)
Data:   2014-07-25 22:03

Znajdź sobie inna wspólnotę, bardziej dostosowaną do Twoich potrzeb. Unikaj tylko Neokatechumenatu. Bo to, że wspólnota Ci się nie podoba, traktowane jest tam jako kryzys, a nie poważnie.

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od Kościoła.
Autor: Tomasz (---.play-internet.pl)
Data:   2014-07-25 22:18

Cóż - pomyliłaś wspólnotę z Bogiem (co się zdarza) i znalazłaś w niej tylko ludzi (to też się zdarza). Nie załamuj się. Ludzie to nie anioły, a i we wspólnotach znajduje się kumoterie, kółka wzajemnej adoracji czy jeszcze inne, ludzkie zachowania (niekoniecznie dobre). Co nie zmienia faktu, że z ludźmi do Boga raźniej, a samemu ciężko.

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od Kościoła.
Autor: Ania (---.play-internet.pl)
Data:   2014-07-25 23:03

We wspólnocie spotykamy się z Bogiem. I to jest najważniejsze. Oczywiście wspólnota umacnia nas w wierze. Może poszukaj jakieś wspólnoty akademickiej albo dla młodzieży pracującej? Będą tam ludzie w twoim wieku. I daj sobie czas. Bóg wiec co robi :)

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od kościoła.
Autor: Krzysztof (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-07-27 13:53

Witaj,
To nie wspólnota ma być najważniejsza, tylko Bóg, wspólnota ma nam pomagać w drodze do poznawania Boga i stawaniu się lepszymi. Piszesz, że: "wcześniej (przed incydentem ze wspólnotą) z praktykami religijnymi nie miałam większego problemu.
". PRAKTYKAMI - niebezpieczeństwo naszej religii, czyli sprowadzenie wiary do praktyk, rytuałów, wypełnienia Prawa, legalizmu - mało miejsca na budowanie osobistej relacji z kochającym nas Bogiem. Mnie np. wspólnota pomaga w tworzeniu takiej relacji, wyprowadza mnie z legalizmu. Może źle dobrałaś tę wspólnotę? Ja np. też szukałem wspólnoty, w której będę się dobrze czuł, czyli z ludźmi w moim wieku. I wiem, że zrobiłem dobrze. Aha, może niekoniecznie to była wina wspólnoty, tylko Twoja, zbadaj sama siebie. I nie rezygnuj w poszukiwaniu tej właściwej, pytaj o to Boga, w ogóle proś Go o otwarcie się na relację z Nim.
Niech Ci Pan błogosławi. Pozdrawiam.

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od kościoła.
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-07-29 10:01

Byłaś we wspólnocie, a teraz gdzie jesteś? Jeśli jesteś ochrzczona, to przecież należysz do Kościoła. Po co ci wspólnota? Może nie jest to dobry okres w twoim życiu na wspólnotę? Z pewnością też trafiłaś w tej wspólnocie na ludzi, którzy cię skrzywdzili w pewien sposób.
"Wcześniej (przed incydentem ze wspólnotą) z praktykami religijnymi nie miałam większego problemu" - Jednak nie próbuj usprawiedliwiać się, bo twoja relacja z Panem Bogiem zależy tylko od ciebie. Nie jesteś już dzieckiem, więc nie potrzebujesz opieki kogoś, kto by cię prowadzał za rączkę do kościoła. Zachęcam cię do modlitwy osobistej, niekoniecznie zawsze w kościele, ale regularnie. Warto jest też czytać codziennie Pismo Święte.
Gdzie mieszkasz? W Polsce to byłoby dziwne, że nie spotykasz młodych ludzi w kościele. Jeśli nie ma wspólnot młodzieżowych w twojej parafii, to szukaj w dalszej okolicy, przez internet, na różne sposoby. Jest mnóstwo możliwości nawiązania kontaktów z młodymi katolikami. Wspólnota jest potrzebna człowiekowi do wzrastania w wierze, uczenia się komunikacji międzyludzkiej. Oczywiście nie zawsze jest wszystko wspaniałe. Trzeba po prostu liczyć się z tym, że wszyscy ludzie są tylko ludźmi, którzy grzeszą. W żadnej wspólnocie, nawet zakonnej, nie jest jak w niebie, bo wszędzie są tylko grzeszni ludzie, a nie aniołowie. Jednak warto próbować znaleźć dla siebie wspólnotę.

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od kościoła.
Autor: pomidorek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-07-29 17:03

Ze wspólnotą jak w małżeństwie. Czasem trudno się dogadać, bo każdy jest inny, inaczej się wyraża. Nie tyle trzeba stawiać wymagania, co dawać. Dając otrzymujesz.

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od kościoła.
Autor: Ilona (---.cdma.centertel.pl)
Data:   2014-07-31 00:56

Moje doświadczenia ze wspólnotą mogę porównać do mojego życia. Za każdym razem trafiałam do grup dzielenia z dużo starszymi kobietami ode mnie. Teraz wiem dlaczego - bo mam kłopot w relacjach z mamą. A Jezus mi to pięknie pokazał poprzez Słowo i spotkania w grupach. Twoje rozczarowanie z pewnością ma głębsze podłoże. Porozmawiaj o tym z kapłanem opiekującym się wspólnotą.
A poza tym tez miałam chwilę zwątpienia i myśli, że się źle czuję psychicznie po spotkaniach, że godzina nie taka, że dojechać trzeba, że może wrócić do "starego" życia. Dziś wiem, że komuś zależało na tym, żebym nie spełniła swojej roli we wspólnocie.
Bóg ma dla Ciebie plan i pozwól Mu się prowadzić. Z pewnością jest ktoś we wspólnocie, kto czeka na Twój powrót, bo Ty też służysz komuś swoją obecnością. Nie odbieraj Bogu siebie jako Jego narzędzia. Kryzysy trzeba przetrwać, a nie uciekać od nich. A Pismo Święte pokaże Ci drogę. Ale ja Cie rozumiem, bo w życiu często się wycofywałam.
Z Panem Bogiem

 Re: Rozczarowałam się wspólnotą i oddaliłam się od kościoła.
Autor: G_JP (8) (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2014-08-01 20:33

Witaj pola,
Nie napisałaś, do jakiej wspólnoty należałaś, jak również czy inni ludzie ze wspólnoty byli starsi, czy też młodsi. Nie wiadomo też na ile włączyłaś się w misję wspólnoty. Zwykle, człowiek nawiązuje bliższe kontakty z kimś, z kim może pracować nad konkretnym projektem, gdyż wtedy jest potrzeba omówienia tego jak rozwiązać problem, nad którym razem pracujemy. We wspólnocie taką możliwość daje zaangażowanie w jakiejś diakonii. Czy miałaś taką możliwość? Jeśli nie, to zachęcam do poszukania innej wspólnoty, gdzie są wyodrębnione diakonie pod względem zadaniowym. Może to też być praca w Twojej parafii, np. można utworzyć diakonię posługującą modlitwą wstawienniczą na rzecz parafian. Mogłabyś zwerbować kogoś, z kim mogłabyś gromadzić intencje od parafian, a potem rozsyłać (nawet przez e-mail) listę z prośbami do członków diakonii. Wtedy już naturalnie można organizować spotkania dla członków takiej grupy parafialnej, gdzieś razem pojechać, zorganizować rekolekcje wewnętrzne, zaprosić kogoś do siebie. Sama należałam do takiej diakonii przy pewnej bardzo prężnej parafii w USA.
Pamiętaj, by nie łamać trzeciego przykazania Dekalogu.
Pozdrawiam. G_JP

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: