logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: malgorzata (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2014-08-15 20:02

Odszedł do "prawdziwej miłości" 16 lat temu. Sama wychowałam dzieci Wymienił miłość na nową, ma też nowe dziecko o które dba. Żeby bardziej bolało dzieci szanują go i czekają na spotkanie wigilijne w marcu. Pozornie funkcjonuję szczęśliwie .Mam dom, pracę, jakieś zdrowie. Nie hoduję w sobie nienawiści ale ona wraca Ciesze się kiedy słysze o jego niepowodzeniach. Nigdy nie powiedział przepraszam. Wiem ,co napiszecie, ale ja myślę, że mój Bóg nie poczyta mi tej winy. Wiem, że pomaga mi ,doznałam Jego prowadzenia więc może tym razem ktoś napisze coś Jego reką i zabierze odemnie ból i nienawiść.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: pomidorek (---.centertel.pl)
Data:   2014-08-18 07:22

Módl się o uzdrowienie wewnętrzne. Może nawet poproś o modlitwę wstawienniczą w tej intencji. Dla własnego dobra.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: Renata (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-08-18 14:00

Ból i nienawiść może zabrać tylko Chrystus. Może najlepiej w sakramencie pokuty. Tak myślę.

Co do męża, małżeństwa. Może spróbuj skontaktować się z Sycharem - http://sychar.org/. Wspólnota Trudnych małżeństw sakramentalnych. A może właśnie przez Sychar jet dla Ciebie droga do wybaczenia? Nie wiem. Jednak z Sycharem... warto. Tam (tu) jest dużo ludzi właśnie samotnych, opuszczonych. Nie wiem skąd jesteś. W ponad 30 miastach w Polsce już funkcjonuje Sychar. Możesz wejść na stronę internetową forum i ognisk. Poczytaj, sprawdź.

Pozdrawiam serdecznie. Wybaczenie wcale nie jest takie proste. Tak po ludzku. Z Chrystusem możliwe.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: hfgdfg (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2014-08-18 14:09

Twój Bóg?

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: jolka (---.231.6.15.koba.pl)
Data:   2014-08-18 18:16

Czy mogłabyś spróbować odszukać choć ślad Bożej woli w tej próbie? Spadło na Ciebie nieszczęście i tak jak w ogniu dochodzi do oczyszczenia, tak Ty masz szansę na odrzucenie nienawiści. Pierwszym krokiem może być dość prymitywne ale może pomocne stwierdzenie: nie ja jedna doświadczyłam zdrady. Drugi krok: dzięki Boskiej pomocy poradziłam sobie. Trzeci krok: nie mogę zapomnieć, ale dobrze się stało, że poznałam prawdę o zdrajcy. Czwarty, najtrudniejszy: spróbuję pomodlić się za niego, bo jego dusza jest zagrożona. Przebaczenie przyjdzie po pewnym czasie, mam nadzieję. Pozdrawiam Jolka

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: ja (92.58.92.---)
Data:   2014-08-18 18:21

Wychowała mnie mama. Sama. Mój tata odszedł gdy byłam malutka. Mogę Ci napisać, że byłam bardzo szczęśliwym dzieckiem, a dzisiaj jestem równie szczęśliwą, młodą kobietą wychowującą dziecko (póki co) wspólnie z mężem. Jestem wdzięczna mamie, że pokazała mi, że kobieta, aby być spełniona i szczęśliwa nie potrzebuje mężczyzny u boku. Jest samowystarczalna. W domu nigdy nie było kłótni, nie było dyskusji. Mama zawsze była i do dzisiaj jest moją najlepszą przyjaciółką. Nie musiałam się nią dzielić, nawet z tatą ;) Zawsze była dla mnie. Dzieci w niepełnych rodzinach mogą być nawet szczęśliwsze. Myślę, że ja jestem tego przykładem. Jeśli masz do męża żal o to, że zostawił dzieci, wiedz, że zostawił je pod dobrą opieką! Zostawił je z Tobą :). I jak już kiedyś komuś tu pisałam, dziękuj Bogu, że zostawił Was i nie ubiegał się o prawa do opieki nad dziećmi. Ja mieszkam za granicą i wiem, że gdybym się rozstała z mężem najprawdopodobniej dzieci mieszkałyby pół roku ze mną, a pół roku z tatą. Taki system choć według wielu sprawiedliwszy, odbija się na psychice dzieci. W Polsce to normalne, że dzieci są z Tobą, ale w innych krajach niestety tak nie jest.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2014-08-18 19:00

Małgosiu :)
Wcale Ci się nie dziwię. To co się stało w Twoim życiu nie jest raczej odbiciem miłości Bożej, która łączy nie dzieli.

Mentalnie, emocjonalnie trzeba odłączyć się od złych ludzi i nie wchodzić w ich emocje, ich życie, bo to pochodzi od złego, który chce także i Ciebie wciągnąć w takie rozgrywki. Bardzo cierpisz.

Nie wiemy ile jeszcze pozostało nam dni. Samotność w rodzinie to zjawisko powszechne. Serce złóż w Sercu Jezusa i z Nim codziennie idź w swoje życie.

Jako kobieta, kobiecie powiem, że skoro odszedł, to nie docenił i nie poznał Twojego piękna.

Biblijne słowo:

"To mówi Pan: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców."
(Jr 17, 5-8)

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: anna (---.183.233.157.dsl.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-08-18 20:27

Nie dziwię Ci się. Mąż Ci ślubował miłość i wierność, a zostawia Cię samą z dziećmi, z problemami i wszystkimi obowiązkami. To ogromny ból, którego nie da się porównać z niczym, może tylko ze śmiercią kogoś najbliższego.
W dzisiejszych czasach mówi się główie o tym, że Bóg jest Miłosierny, a zapomina o tym, że jest też Sprawiedliwy. Dlatego wierzę, że kiedyś rozliczy Twojego męża za krzywdy, które Ci uczynił, jeśli nie w tym życiu, to po śmierci.
W 1 liście do Koryntian jest napisane: "niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego. Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli..."
To nie są czcze pogróżki, lecz realne niebezpieczeństwo czekające na każdego, kto lekceważy przykazania i nadużywa Bożego Miłosierdzia.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: maryla (---.dsl.bell.ca)
Data:   2014-08-18 22:56

mysle ze masz prawo miec pretensje do meza. Naprawde ci wspolczuje, a sposob w jaki wychowalas dzieci jest godny do pozazdroszczenia. Dzieci nie maja pretensji do ojca i chca go widywac a to cie boli i ma prawo bolec. Wyglada ze dzieci juz sa rozumne i dziwisz sie ze nie rozumieja ze cie ich ojciec skrzywdzil. Byc moze ze dopiero jak same zaloza rodzine zrozumieja twoj heroizm. A Pan Bog napewno nie poczyta ci tego za zle ze cieszysz sie z niepowiodzenia kogos kto ci nawet nie powiedzial "wybacz mi". Mysle ze za ostro oceniasz niechec do niego "nienawisc" to slowo ktore w twoim przypadku nie istnieje a dlaczego tak sadze, gdybys go nienawidzila to bys dzieci tak ukierunkowala ze nie chcialyby z nim miec nic do czynienia. Chodzisz do spowiedzi? Czy rozmawialas ze spowiednikiem o twoich wyrzutach sumienia? Pozdrawiam ciebie i podziwiam.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: Ziuta (---.hsnet.ca)
Data:   2014-08-18 23:12

Sprobuj poradzic sobie z nawrotami zalu. Moze wlasnie przez napisanie listu do maloznka - nie musisz go wysylac oczywiscie, mozesz go np. spalic.

Fragment artykulu z ponizszego linka:

http://www.niedziela.pl/artykul/84819/nd/Jak-przebaczyc-innym-i-zmienic-siebie

"Przebaczyć to nie znaczy zapomnieć o doznanej krzywdzie!
To raczej zagoić ranę, o której możemy cały czas pamiętać,
że istniała, ale której wspomnienie nie promieniuje już bólem i nie jest ogniskiem zapalnym.
Po drugie - trzeba swoje poczucie krzywdy przed kimś wypowiedzieć. Najlepiej, żeby to był ktoś zaufany i przygotowany do przyjęcia tych treści:
psycholog, kierownik duchowy, przyjaciel. Wiesława Stefan, terapeuta rodzinny z Wrocławia, radzi też np., aby pisać listy do krzywdzicieli.
Nie chodzi w nich o ocenianie czy osądzanie nikogo, ale o nazwanie krzywdy, określenie, kiedy ona miała miejsce i jakie skutki tego zranienia nosimy do dziś.
Pisanie takiego listu - tłumaczy Wiesława Stefan w książce «Uzdrawianie relacji» - to jest «czyszczenie rany», wtedy spotykamy się z bólem. Ale dobrze jest czuć ten ból, bo kiedy pozwalam na to, by go poczuć, zaczynam zdrowieć. Muszę nazwać krzywdę, powiedzieć, jakie były jej skutki, i dodać, że piszę to wszystko po to, aby ci przebaczyć i się z tobą pojednać."

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: MM (---.play-internet.pl)
Data:   2014-08-19 09:20

"zabierze odemnie ból i nienawiść."
Chcesz aby to odeszło, to już duży plus. Spowiadasz się z tej nienawiści? Na pewno Jezus ma Ci coś do powiedzenia w konfesjonale.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: clara (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-08-19 09:34

Na uczucia nie mamy wpływu. Nienawiść do męża, który Cię porzucił, to uczucie. Piszesz, że nie hodujesz jej w sobie, ale ona wraca. Nie obwiniaj się zatem, bo widać, że starasz się przebaczyć, lecz krzywda, której doznałaś, jest bardzo wielka. I stąd się bierze trudność. Bóg Ci nie poczyta tej winy, bo to nie Twoja wina, tylko męża, który Cię do takiego stanu doprowadził.
Być może pomogłaby Ci modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2014-08-19 13:59

To jest częściowo poza Pani kontrolą, tkwi w podświadomości. Trudno jest żyć Pani z taką nienawiścią, nie jemu.
Sugerowałbym poddać się terapii, choć to trudne, długotrwałe i kosztowne. Wywlec na wierzch tę żółć, obejrzeć ją, zracjonalizować, zrozumieć. Będzie Pani po prostu łatwiej. I Pani otoczeniu też, bo to wszystko spływa na nich także.

 Re: Nienawiść do męża wciąż wraca.
Autor: Beata (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-08-21 03:22

Czemu spotkanie wigilijne w marcu?
A na temat - myślę, że uczucie (nienawiści), nad którym nie mamy władzy, a świadoma postawa - chęć zmiany siebie, to różnica, która sprawia, że stan w którym Pani jest nie powoduje powstania Pani winy. Proszę się modlić i nadal dążyć do wyzwolenia wewnętrznego.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: