logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nawrócenie, chciałbym normalnie żyć.
Autor: Marcin (31 l.) (---.cm-5-1b.dynamic.ziggo.nl)
Data:   2014-11-25 21:31

Bardzo oddaliłem się od Boga w moim zyciu, bywało, że chciałem wrócić ale chyba zawsze po coś, bo było mi źle, ciężko, byłem samotny lub miałem po prostu dość. Zawsze jednak wracałem do swojego starego życia bo nie wyzbyłem się swoich mylnie nabytych przekonań, wierzyłem w Boga ale nie w diabła, to ja kieruje moim życiem nikt inny, nie uznawałem wielu dogmatów religijnych, mówiłem wszem i wobec, ze wierze w Boga ale nie przystaje do żadnej wspólnoty religijnej bo nikt nie może wyznaczać mi jak mam się modlić do Boga i że np. katolicy ustalili swoje obrządki religijne na wielu soborach więc Bóg nie ma z tym nic wspólnego itd. zawsze byłem mądrzejszy i we wszystkim i do wszystkich. Zaóważyłem jednak, że nie kieruje swoim życiem i brak Boga bardzo zaczął mi doskwierać, miałem w pamięci wszystkie próby powrotu do kościoła i upadki, czułem się bardzo słaby, rozgoryczony. W moim zyciu gościło kłamstwo, wyrachowanie, przemoc, moje żądze przejęły nade mną władze, narkotyki, alkohol, kradzieże, handel narkotykami, wymuszenia i inne rzeczy. Chcąc czy nie uświadamiałem sobie istnienie szatana, to on pchał mnie do zlego, zasczepił we mnie swoje chore i złe idee, zobaczyłem, że nie radze sobie z samym sobą, złość i gniew były wszechobecne. Ciągle palenie trawy i picie alkoholu co najmniej raz na tydzz. zakończone kokainą, później straszne kace moralne, kłutnie z dziewczyną, bicie itd. i wkólko to samo, nie potrafiłem wyrwać się z tego błędnego koła, mam pewną wiedzę nt uzależnień i to tez przebijało się w moim umyśle pokazując że błądze i zapadam się w nicość. teraz jestem trzeźwwy od prawie dwóch tyg, miałem tzw suche kace i głody ale modliłem się i zasypiałem lub zajmowałem czymś innym. Bog pomaga mi, czuje to, z pracą, nałogiem i w związku. Mój związek jednak jest toksyczny z uwagi na wyrządzone krzywdy, mimo to chcę go ratować i swoje życie. Proszę Boga o pomoc, próbuje modlić się jak tylko umiem, od 7 czy 8 lat nie byłem u spowiedzi św. tym samym u komunii, nie, byłem u spowiedzi w ub roku ale nie dostałem rozgrzeszenia ani ja ani moja dziewczyna ponieważ żyjemy bez ślubu, uciekliśmy wtedy od kościoła pod przykrywką różnych bzdur. Pragnę żyć normalnie, uczyć się pracować mam 31 lat ale wiem że nigdy nie jest za późno. Oglądałem dziś film pt 'Ja jestem' i płakałem a zawsze bronie się od tego, wywarł ten film na mnie duże wrażenie. Pomimo moich modlitw czuję czasem strach, wiem że to szatan próbuje znów odsunąć mnie od Boga ale nie zamierzam mu na to pozwolić. Nie wiem co mogę ofiarować Bogu od siebie, wydaje mi się że praca jest jakąś wartością i nauka chyba też, uważam rozwój osobisty za c oś ważnego aby pomoc w życiu sobie i innym, ale jak? nurtuje mnie to pytanie. Wiem ze walka z szatanem jest ciężka bo doświadczyłem tego wiele razy,cnadal doświadczam, nie chcę już krzywdzić ludzi ani samego siebie. Bóg już uratował mi kiedyś życie gdy po śmierci mamy zarzyłem tabletki aby się otruć, nie pozwlił mi, on czuwał. Kiedyś obiecałem sobie i Jemu że Go nie zawiodę i zrobiłem to znów mnóstwo razy. Nie chcę tego powtórzyć, Kocham Jezusa i wydaje mi się że sprawiam mu przykrość tym co robię tak jak wszystkim bliskim dookoła. Dodatkowo ciężko mi bo mieszkam w Holandii i msza po polsku jest raz na tydz a wstyd mi tam znów iść. Wiem ze to głupie ale tak jest, chciałbym namówić do tego moją dziewczynę i myślę że podejdzie do tego pozytywnie ale nie do mnie zbyt wiele razy ją oszukałem i zawiodłem. Proszę o modlitwę za nas o radę o pomoc, nie chcę się nad sobą użalać i narzekać, kipieć złością i gniewem ale chcę dumnie kroczyć przez życie u boku naszego Pana. On jest taki dobry ciągle mi pomaga pewnie nawet gdy nie widzę a ja tyle razy Go zawodziłem i obrażałem, czy szatan siedzi we mnie? czy jestem taki zepsuty? proszę o modlitwę i radę raz jeszcze. Przepraszam za chaotyczną wypowiedz ale ciężko to opisać w jakimś porządku i na forum pozdrawiam Bóg z Wami. Marcin

 Tematy Autor  Data
 Nawrócenie, chciałbym normalnie żyć. nowy Marcin (31 l.) 
  Re: Nawrócenie, chciałbym normalnie żyć. nowy sylwia 
  Re: Nawrócenie, chciałbym normalnie żyć. nowy kapitan Red 
  Re: Nawrócenie, chciałbym normalnie żyć. nowy Franciszka 
  Re: Nawrócenie, chciałbym normalnie żyć. nowy Marcin 
  Re: Nawrócenie, chciałbym normalnie żyć. nowy danusia 
  Re: Nawrócenie, chciałbym normalnie żyć. nowy Franciszka 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: