Autor: Franciszka (213.158.222.---)
Data: 2014-12-07 22:51
Najlepszym kierownikiem duchowym jest Duch Święty. Myślę, że nie ma takiego świętego, który by nie korzystał w żadnym zakresie z Jego pomocy, bo bez Niego nie jest możliwe życie w wierze. Zastanawiam się, jak rozwijała się wiara świętego Jana Chrzciciela, który już w łonie swojej matki, św. Elżbiety, poruszył się, gdy usłyszał głos Maryi (por. Łk 1, 44). On urodził się w rodzinie i na pewno to jego ojciec, Zachariasz, przekazywał mu swoją wiarę.
Na przestrzeni dwóch wieków chrześcijaństwa pewnie w większości to rodzice w mniejszym lub większym stopniu byli pierwszymi kierownikami duchowymi dla naszych obecnych świętych. Instytucja takiego kierownictwa nie była tak rozpowszechniona, jak ma to miejsce obecnie. Dawniej jeśli już ktoś miał taką osobę, to tylko, gdy był bogaty lub w zakonie. Wtedy też ta funkcja była połączona z funkcją spowiednika.
Nie można łączyć "radzenia sobie w wierze" z kierownikiem duchowym. Kierownik nic nie poradzi, jeśli nie będziemy modlić się, pracować nad formowaniem swojego sumienia, nad swoim charakterem. Tak zostaje się świętym: we współpracy z łaską, którą daje Duch Święty.
|
|