logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: AsiaBB (---.205.110.1.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-12-11 13:30

Mam problem z zachowaniem godzinnego postu eucharystycznego przed roratami, które są u mnie wcześnie rano. Bezpośrednio po nich jadę do pracy, gdzie nie mam możliwości spożycia śniadania przez następne kilka godzin. Kiedy rano nie zjem czegoś, jest mi słabo i w ogóle źle się czuję. No to co zrobić w takiej sytuacji? Nie przystępować do Komunii na roratach? Żeby zdążyć na roraty, muszę wstać wcześniej niż zazwyczaj, idzie mi to ciężko, nie wyobrażam sobie wstawać jeszcze dodatkową godzinę wcześniej, bo po prostu nie dam rady (obowiązki do późna poprzedniego dnia).

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: annakatarzyna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2014-12-11 14:02

Spowiednika albo proboszcza miejsca poproś o dyspensę.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2014-12-11 14:11

Jak nie możesz to nie przystępuj, nie ma obowiązku. Komunia jest ok. pół godziny od rozpoczęcia rorat, wyjście z domu dojście do kościoła jakieś 5 min przed rozpoczęciem - zakładam - 15 do 20 min., jeżeli zjesz tuż po porannej toalecie - przed makijażem i "wystrojeniem" się to znów zyskujesz 10 do 15 min (nie znam kobiety która "oporządzi" się szybciej). Wychodzi ok. godziny. Może mieszkasz tuż za plebanią i jesteś "błyskawica" w makijażu i strojeniu to i tak nie mniej niż ok. 50 min,a więc do wcześniejszego wstania zastaje TYLKO 10 min.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: 2T@ (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2014-12-11 15:12

Ale po co wstawać jeszcze godzinę wcześniej? Powiedzmy, że roraty są o 7:00, czyli komunia ok. 7:30, znaczy, że jesz śniadanie przed 6:30. A przez te pól godziny masz czas się ubrać, przygotować do wyjścia co tam potrzebujesz i dotrzeć do kościoła.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-11 15:14

Ale dlaczego wstawać "jeszcze dodatkową godzinę wcześniej"? Czasem przez wyolbrzymianie, nazywanie problemu przesadnie, nie mamy siły zrobić tyle ile musimy. Czy po pierwszym otwarciu oczu wychodzisz z domu w ciągu 15 minut? Jeśli tak, to oczywiście podziwiam. Ale może wystarczy zmienić kolejność czynności? Najpierw zjeść kromkę chleba, potem się myć i ubierać. Wtedy od jedzenia do wyjścia z domu minie te 20 minut, potem parę minut ma drogę, a potem do komunii co najmniej 30 minut. Myślę, że się zmieścisz w godzinie, a jak zabraknie pięciu minut to naprawdę nic się nie stanie, bo to nie będzie lekceważenie tylko konieczność. Moim zdaniem spokojnie będzie godzinny post. Wieczorem przygotuj coś na śniadanie, kanapkę w lodówce, mleko podgrzej w mikrofali. Owszem, to JEST dodatkowy kłopot, ale da się zrobić. Małą kanapkę można też wziąć do torebki i dojeść po wyjściu z kościoła, ostatecznie jak nie masz cukrzycy to może być batonik, może słodki sok wypić po przyjściu do pracy. Coś szybkiego. Oprócz tej kromki chleba czy zupy mlecznej.

Godzina postu ma minąć do chwili komunii świętej, a nie do rozpoczęcia rorat. A roraty zwykle trwają odrobinę dłużej niż zwykła codzienna msza święta, choć pewnie krócej niż w niedzielę. Sprawdź kilka razy ile dokładnie mija czasu od wstania do przyjęcia komunii świętej.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: pomidorek (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2014-12-11 17:50

A nie możesz sobie przygotować wieczorem kanapki na następny dzień?

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: aaa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-11 18:32

Czy naprawdę myślicie, że Pan Bóg liczy te minuty?

Eucharystia to coś, o czym Jezus mówił "Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy", a więc jest ona niesłychanie ważna.

Jeśli z powodów zdrowotnych (wiem, jak to jest, kiedy jest naprawdę słabo) nie możesz zachowywać postu, a naprawdę wychodzisz szybko z domu i nie dasz rady wcześniej wstać, to z tego co wiem, nie musisz.
Kościół bierze pod uwagę sprawy zdrowotne i zwalnia z postów osoby chore. "Słabo mi" to też choroba.

Nie mogę mówić za Pana Jezusa, ale Jego Miłosierdzie zdaje się być tak niezmierzone, że wątpię, by ważniejsze dla niego były posty od tego, byśmy jak najczęściej przyjmowali Komunię Św.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2014-12-11 18:38

Asiu, w tego typu wątpliwościach warto kierować się "większym dobrem". Jak najbardziej starać się być w zgodzie z przepisami, ale też unikać skrupulanctwa.
Niezależnie od Twego postanowienia: taka reakcja może świadczyć o tym, że Twój organizm nie działa tak jak powinien. Być może warto zrobić badanie cukru, wykluczyć cukrzycę i/lub insulinooporność.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: AsiaBB (---.205.113.90.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-12-12 07:59

Dziękuję za odpowiedzi, Esterka dzięki za zwrócenie uwagi na cukier - mój tata ma cukrzycę, a mama bardzo podwyższony poziom cukru, więc i ja jestem w grupie ryzyka. Na roraty postanowiłam jednak wstawać dziesięć minut wcześniej (skoro ten post ma się liczyć do Komunii, a nie do rozpoczęcia mszy) i od razu wmusić w siebie śniadanie, a potem poranne obowiązki i nie chodzi mi drogi Sstaszku o strojenie się czy robienie makijażu.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Luki (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2014-12-16 11:07

Esterka - "większe dobro"?
Jeśli nie zachowanie postu eucharystycznego jest grzechem, a grzech jest największą obrazą Boga, to dużo lepiej jest nie przyjąć Komunii Św.
Intencja ma znaczenie gdy wybieramy między dobrem, a "większym dobrem", a nie grzechem (nieprawdopodobnym złem), a dobrem.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-16 15:19

Luki, tu trzeba by ustalić, w którym miejscu zaczyna się grzech. Grzech jest tam, gdzie jest świadome i dobrowolne LEKCEWAŻENIE przykazania Bożego lub kościelnego. Czyli wiesz, że to grzech, możesz to zrobić (nie zrobić), ale postępujesz przeciwnie, bo tak chcesz. Czyli: a niby dlaczego mam się tym przejmować? A co mnie obchodzi jakiś nakaz czy zakaz? A ja właśnie zrobię inaczej bo tak mi się podoba. Zrobię tak, bo tak jest mi wygodniej, korzystniej itp.

Tam, gdzie nie ma lekceważenia przykazania, to choć czegoś nie udaje się zrobić, nie jest grzechem. Jeśli jesteś chora to nie idziesz na mszę świętą, i wcale nie musisz "umierać", żeby nie było grzechu. A przecież niepójście na mszę to według zasad grzech ciężki. Wystarczy zwykła zdroworozsądkowa ocena: pozarażam innych, albo jeszcze bardziej się pochoruję. Może akurat nie, ale jest takie prawdopodobieństwo. Albo mimo wysiłku, wyjścia z domu o odpowiedniej porze, nie dotarłam na czas do kościoła. Musiałam się wrócić z drogi, bo rozbolał mnie brzuch, musiałam usiąść, bo coś było z nogą, albo musiałam komuś po drodze pomóc.

W przypadku postu eucharystycznego jest podobnie jak z każdym innym grzechem. Jeśli taki post lekceważysz, w ogóle nie zwracasz na niego uwagi, "zwisa ci to", to lekceważysz Kościół i Boga. I wtedy faktycznie, jaki jest sens iść do komunii, jeśli wiąże się to z lekceważeniem Boga? Gdzie tu zjednoczenie z Bogiem?
Ale są różne sytuacje: zawsze dbasz o post eucharystyczny, planujesz iść rano do kościoła, ale za późno się obudziłaś, nie wracasz prosto po mszy do domu albo taki masz organizm, że jak nic nie zjesz to zrobi się słabo (albo przy różnych chorobach, albo w ciąży), albo zawsze było kazanie, a tym razem nie, bo ksiądz się spieszył i zabrakło 10 minut postu przed komunią. To są okoliczności, które mogą sprawić, że coś nie jest grzechem. Tak jak nie jest grzechem zapomnienie, że dzisiaj jest piątek. To przykłady, życie czasem przyniesie nowe przykłady. Wtedy nie ma lekceważenia przykazania, nie ma więc grzechu. Jest wybór między postem a komunią. Komunia święta jest większym dobrem niż post, dlatego brak tych minut trzeba raczej sobie darować, a iść do komunii.

Czy był grzech - o tym wie tylko dana osoba, która bądź lekceważy przykazania (przekracza, łamie), bądź chce je wypełniać, ale z jakiegoś powodu tym razem się nie udało.
Esterka wyraźnie napisała: "Jak najbardziej starać się być w zgodzie z przepisami", czyli nie uczy lekceważenia przykazań. Ale Esterka sama się obroni jak tu przyjdzie, ja chciałam tylko wytłumaczyć zanim przyjdzie :))

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: bergamotka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-16 16:47

"Wtedy nie ma lekceważenia przykazania, nie ma więc grzechu. Jest wybór między postem a komunią. Komunia święta jest większym dobrem niż post, dlatego brak tych minut trzeba raczej sobie darować, a iść do komunii. Czy był grzech - o tym wie tylko dana osoba, która bądź lekceważy przykazania (przekracza, łamie), bądź chce je wypełniać, ale z jakiegoś powodu tym razem się nie udało."

Tyle że stwierdzenie "z jakiegoś powodu się nie udało" byłoby chyba uzasadnione gdyby zachodziły okolicznosci powodujace nieświadomość danej osoby - np. ktoś zbyt pózno przypomniał sobie że nie minęła jeszcze godzina. Bo jeśli ma się świadomość że post nie minął jeszcze to kwestia wyboru - przystępuje do Komunii naruszając przepisy dot. postu eucharystycznego (bo nie zachowałem postu) albo nie i łączę się z Panem Jezusem w Komuni duchowej. Moim zdaniem jeśli zachowanie jednogodzinnego postu stanowi trudnośc należy raczej zastanowić sie nad pogłębieniem go w wymiarze duchowym a nie obnizaniem wymagań - to tylko kilka minut, nie chem (go naruszać) ale muszem. Jeśli mamy jakoby wybór między Komunią a postem to czemu możemy darować sobie tylko kilka minut z niego, a nie połowę albo całość? Wybaczcie ale właśnie osobie kalkulującej "nie minęła godzina ale brakuje mi tylko 8 minut a ja chciałem przecież i się staram" bliżej do skrupulanctwa niż komuś kto nie przystepuje go Komunii bo nie minęła godzina postu eucharystycznego.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2014-12-16 19:59

Luki: polecam do rozważenia przede wszystkim Mt 22, 35-40:
>>Jeden z faryzeuszów, uczony w Prawie, zapytał Jezusa, wystawiając Go na próbę: „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?”
On mu odpowiedział: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie.
Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy” <<

Przykazanie dotyczące postu to przykazanie kościelne, stoi niżej w hierarchii niż Boże przykazanie miłości Boga, siebie i bliźniego.
Poza tym: Mt 12, 1-8 (jak również tekst, do którego odwołuje się Jezus w tym fragmencie) i Mk 2,15-22.

Od strony praktycznej Bogumiła już wyjaśniła (Bogumiło - dziękuję) większość, ja tylko dodam jeszcze, że:
1. Post nie obowiązuje chorych, a jak już napisałam wyżej - taka reakcja organizmu świadczy o tym, że dzieje się z nim coś niedobrego
2. Poczucie "słabo mi" to pierwszy krok do omdlenia, a omdlenie zaangażuje pewnie uwagę co najmniej połowy kościoła, odwracając ją tym samym od sprawowania Mszy, czyli znowu: to nie jest dobre
3. To uczucie słabości często wcale nie mija po zjedzeniu posiłku. U mnie jest tak, że wtedy powinnam się położyć na godzinkę, a najlepiej przespać. Asia nie ma takiej możliwości, za to musi w tym czasie wykonywać pracę zawodową, która jest na tyle absorbująca, że nie ma czasu zjeść, za to pewnie wymaga koncentracji i sił (mojej pracy się w takim stanie nie da wykonywać) - a praca zawodowa jest podjętym przez daną osobę obowiązkiem, od którego nie wolno się migać.
4. Chrześcijaństwo, co wielokrotnie było na forum podkreślane, opiera się na miłości, nie na grzechu.

A na koniec wiersz ks. Twardowskiego, bardzo w temacie:

Podziękowanie

Dziękuję ci że nie jest wszystko tylko białe albo czarne
za to że są krowy łaciate
bladożółta psia trawka
kijanki od spodu oliwkowozielone
dzięcioły pstre z czerwoną plamą pod ogonem
pstrągi szaroniebieskie
brunatnofioletowa wilcza jagoda
złoto co się godzi z każdym kolorem i nie przyjmuje cienia

policzki piegowate
dzioby nie tylko krótkie albo długie
przecież gile mają grube a dudki krzywe
za to
że niestałość spełnia swe zadanie
i ci co tak kochają że bronią błędów
tylko my chcemy być wciąż albo - albo
i jesteśmy na złość stale w kratkę

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: bergamotka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-17 13:08

"Przykazanie dotyczące postu to przykazanie kościelne, stoi niżej w hierarchii niż Boże przykazanie miłości Boga, siebie i bliźniego.
Poza tym: Mt 12, 1-8 (jak również tekst, do którego odwołuje się Jezus w tym fragmencie) i Mk 2,15-22."

Esterko, z tego płynie wniosek że przykazanie niżej stojące kościelne może co najmniej utrudniać realizację przykazania miłości Boga. Nie sądzę że taka była Twoja intencja niemniej jednak ujmowanie problemu sugerujące że jakoby istnieje jakaś opozycja albo przykazanie miłości albo przykazanie kościelne, albo przykazania albo miłość jest cokolwiek nieroztropne. Przykazania nie są przecież dla przykazań ale dla miłości - zachowując je możemy wyrazić swoją miłość. Usprawiedliwając niezachowanie postu eucharystycznego miłością do Pana Jezusa mnie osobiście jawi się jako dość kuriozalne - bo co to za miłość dla której wyrzeczenie w postaci jednogodzinnego postu jest nie do wykonania. Nie jest moją intencja kogokolwiek obrazać, chcę jednak zwrócić uwagę że sugestie iż osoba rezygnujaca z Komunii eucharystycznej z uwagi na niezachowanie postu eucharystycznego nie realizuje przykazania miłości są krzywdzące.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2014-12-17 17:51

Bergamotko, nie przeczytałaś i nie przemodliłaś podanych przeze mnie fragmentów (z grzechu lenistwa?) stąd Twoje nadinterpretacje. Cieszę się, że nigdy nie musiałaś stawać przed takim wyborem, jak Asia, niemniej prawdopodobnie Bóg Cię wcześniej czy później przed nim postawi. Życie nie jest czarno-białe, a wybory nie zawsze proste i oczywiste. Posłowie - katolicy w 1993 roku musieli głosować za aborcją, chociaż katolik ma być przeciw. Wiesz dlaczego? Bo mieli wybór: albo aborcja na żądanie, albo ustawa w takiej formie jak jest teraz. Wstrzymanie się oznaczało, że mogła przejść ustawa zezwalająca na zabijanie dzieci bez ograniczeń.
Przypominam, że w tym wątku też nie mówimy o sytuacjach ogólnych, tylko o konkretnym, szczególnym przypadku, kiedy żaden wybór nie jest w 100% dobry i chcąc nie chcąc jakiś rodzaj kategoryzowania jest niezbędny.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: bergamotka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-17 18:51

Esterko rachunek mojego sumienia może mi pozostaw jak również problemy do przemodlenia. Kierownika duchowego nie szukam. Natomiast chce zauważyć ze uwagi ogólne snuć zaczęłaś przede mną - zatem gdy sama to robisz to najwyraźniej w porządku, co wiecej zarzucajac mi ze to robię i najwyraźniej życia nie znam wyciagasz kwestie nijak nie związane z tematem. Zatem czekam na odpowiedz w temacie moich uwag a nie mojej osoby.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-12-17 21:51

"Wybaczcie ale właśnie osobie kalkulującej "nie minęła godzina ale brakuje mi tylko 8 minut a ja chciałem przecież i się staram" bliżej do skrupulanctwa niż komuś kto nie przystepuje go Komunii bo nie minęła godzina postu eucharystycznego."

Bergamotko, myślę, że jest na odwrót. To z chęci bezwzględnego przestrzegania pełnej godziny mogą zrodzić się skrupuły - u osób podatnych.
Skoro ta godzina koniecznie musi być pełna, to o jaką dokładność chodzi? Czy do minuty, czy do sekundy? Jeśli skończyłam jeść o 7:45, to nie wolno mi przystąpić do komunii wcześniej niż 8:46, bo ta 7:45 mogła być już 7:45:59. Pół biedy, jeśli zegarek jest cyfrowy. Ze wskazówkowym może być znacznie gorzej. A co w przypadku korzystania z różnych zegarków? Inny w domu, inny w kościele. Sprawdzać, czy są zsynchronizowane? A nuż ten, na na który popatrzyłam, kończąc posiłek, późnił? A w ogóle od jakiego momentu liczyć koniec posiłku? Od ostatniego przełkniętego kęsa, czy może dopiero od umycia zębów? Przecież jakieś pozostałości jedzenia mogły gdzieś w jamie ustnej utknąć i zostać połknięte nieco później.
Jeśli tak się składa, że pełna godzina będzie na styk, to tuż przed komunią koniecznie muszę patrzeć na zegarek i rozstrzygać dylematy: mogę czy nie mogę; ruszyć się już z miejsca czy jeszcze zaczekać; do którego księdza podejść (gdzie udzielanie komunii idzie najwolniej). Czyli koncentracja na sprawach podrzędnych, zamiast na Tym, z Którym przyszłam się spotkać.


"Usprawiedliwając niezachowanie postu eucharystycznego miłością do Pana Jezusa mnie osobiście jawi się jako dość kuriozalne - bo co to za miłość dla której wyrzeczenie w postaci jednogodzinnego postu jest nie do wykonania."

Jakiś czas temu wybierałam się w dniu powszednim na mszę. Bez szczególnego powodu. Wydaje mi się, że taka potrzeba uczestnictwa, którą mam czasem w sercu, pochodzi od Boga. Zawsze staram się zachowywać post eucharystyczny. Zjadłam więc posiłek z dużym zapasem, ale nie dokończyłam napoju, bo coś odwróciło moją uwagę. Za jakiś czas sięgnęłam po kubek, a widząc, że nie jest jeszcze pusty, automatycznie wypiłam. Za moment popatrzyłam na zegarek. Pełna godzina do komunii stanęła pod znakiem zapytania. Może będzie, a może nie. W kościele usiadłam w ostatniej ławce, żeby podejść na samym końcu. Ale ani raz nie sprawdziłam, która jest godzina. Czułam w swoim sercu, że Jezus zaprosił mnie do pełnego obcowania ze Sobą, a nie do ofiarowania Mu mojego postu. Cóż, moja decyzja może Ci się wydać kuriozalna. Ale dla mnie właśnie to, co zrobiłam, było wyrazem mojej miłości, odpowiedzią na Jego Miłość. Owszem, wiem, że jest niedoskonała. Nie chcę jej jednak doskonalić, skupiając się na zegarku. Robiłam to jako dziecko. Na szczęście nie doszłam do tych wszystkich absurdów, które w przejaskrawiony sposób wcześniej opisałam. Może dlatego, że skrupulanctwo nie było nigdy moim problemem, i może dzięki temu, że w końcu popatrzyłam w inną stronę - i spotkałam Jezusa.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: bergamotka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-17 22:35

"Bergamotko, myślę, że jest na odwrót. To z chęci bezwzględnego przestrzegania pełnej godziny mogą zrodzić się skrupuły - u osób podatnych."
Ja mialam skrupuły i powiedzmy nie przemawia do mnie teoria ze u ich podstaw leży jakoby perfecjonizm. To bardziej natrectwa. Miałam wtedy stałego spowiednika i on tez nie dpatrzył się u mnie jakiejś bezwzględności w przestrzeganiu przepisow. I w skrupułach takie kalkulacje - już czy jeszcze, można czy juz nie - są własnie typowe tyle że skrupulant ich zwykle nie roztrzygnie, co najwyżej się w nich pograży. "Skoro ta godzina koniecznie musi być pełna, to o jaką dokładność chodzi? Czy do minuty, czy do sekundy? Jeśli skończyłam jeść o 7:45, to nie wolno mi przystąpić do komunii wcześniej niż 8:46, bo ta 7:45 mogła być już 7:45:59. Pół biedy, jeśli zegarek jest cyfrowy. Ze wskazówkowym może być znacznie gorzej. A co w przypadku korzystania z różnych zegarków? Inny w domu, inny w kościele. Sprawdzać, czy są zsynchronizowane? A nuż ten, na na który popatrzyłam, kończąc posiłek, późnił? A w ogóle od jakiego momentu liczyć koniec posiłku? Od ostatniego przełkniętego kęsa, czy może dopiero od umycia zębów? Przecież jakieś pozostałości jedzenia mogły gdzieś w jamie ustnej utknąć i zostać połknięte nieco później." To są problemy skrupulantów. Osoba która po prostu chce przestrzegać postu eucharystycznego nie jest taka maloduszna. Tak myślę. W każdym razie ja postu eucharystycznego nie traktuje jak jakiejś pańszczyzny do odrobienia - z zegarkiem w ręku 60 min. "Ale ani raz nie sprawdziłam, która jest godzina. Czułam w swoim sercu, że Jezus zaprosił mnie do pełnego obcowania ze Sobą, a nie do ofiarowania Mu mojego postu. Cóż, moja decyzja może Ci się wydać kuriozalna. Ale dla mnie właśnie to, co zrobiłam, było wyrazem mojej miłości, odpowiedzią na Jego Miłość." Po pierwsze nie sprawdzilas godziny dotąd pewności nie masz stad nie do końca to przypadek o jakim pisze. Po drugie nie rozumiem dlaczego wlasne uczucia religijne troska otaczasz a dla innych takich względów nie masz bo kilka zdań wczesniej nabijasz sie z czegos co dla skrupulanta to realny problem i co więcej - mi wciskasz skrupuły. A trzecia rzecz - Twoje doświadczenia to Twoje doświadczenia, tak to rozeznalas w sumieniu i najpewniej slusznie. Tyle że przepisy koscielne sa takie jakie są a ludzie maja różne sumienia - ja w dość zbliżonej sytuacji postapilam odwrotnie. No i co powinnam się bulwersować że jawie Ci się jako skrupulant? Tyle ze skrupuły byly moim problemem i widze roznice stad nie przypinam łatki skrupulanta komuś w takiej sytuacji - i to w zasadzie dlatego ze sama postapiłam odwrotnie. W ogóle nikomu nie diagnozuje skrupułów bo nie czuje się do tego kompetentns.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-12-18 00:19

"Po pierwsze nie sprawdzilas godziny dotąd pewności nie masz stad nie do końca to przypadek o jakim pisze."

Uważam, że opisany przeze mnie przypadek wystarczająco dobrze obrazuje sytuację. Wcześniej wspomniałaś, że tylko nieświadomość może usprawiedliwić niezachowanie postu. A moja nieświadomość była świadomym wyborem. Trudno więc mówić o prawdziwej nieświadomości. Wiedziałam, że mogę sprawdzić, czy upłynęła już pełna godzina czy nie. Zdecydowałam, że nie będę się tym zajmować. Gdybym zobaczyła, że brakuje tych paru minut, również przystąpiłabym do komunii. Kierowałam się miłością. Wzięła ona górę nad ewentualnym niedopełnieniem przepisu, który starałam się zachować. Napisałaś, że dla Ciebie to kuriozalne, więc próbowałam Ci to przybliżyć.

Nie miałam pojęcia, że kiedykolwiek dręczyły Cię skrupuły. Jeśli zdołałaś się od nich uwolnić, to ewidentnie pozostała Ci na tym tle spora nadwrażliwość. Ja nie mam zwyczaju kpić ani z chorób ciała, ani duszy.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: M (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-18 15:18

"Post Eucharystyczny jest podejmowany nie tylko ze względu na Chrystusa. Ten post jest podejmowany także ze względu na braci, bliźnich. Post Eucharystyczny powinien uczyć wrażliwości na tych, którzy mają mniej. (...) Dlatego pierwotni chrześcijanie podczas Eucharystii dzielili się majątkiem".
bp Grzegorz Ryś

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: AsiaBB (79.139.65.---)
Data:   2014-12-18 21:02

Może byście sobie swój wątek założyli?

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-12-18 21:52

Asiu, wzięłam udział w tym wątku również z myślą o Tobie. Z moich wpisów możesz się dowiedzieć, które rady skierowane wprost do Ciebie przemawiają także do mnie, i dlaczego.

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: ines (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-12-19 05:23

Też mam problem i dylemat z postem eucharystycznym ale z wieczorną mszą. Jestem bez obiadu po całym dniu pracy. Pójście do domu i zjedzenie obiadu, a następnie pójście na mszę, która trwa pół godziny sprawia że brakuje około 10-15 minut na post eucharystyczny. Co tu więc robić:
- złamać post eucharystyczny mając pragnienie przyjęcia komunii
- wrócić do domu, zjeść obiad, ale zrezygnować z mszy świętej
- pójść na mszę bez wcześniejszego powrotu do domu, wytrzymać głód i przyjąć Jezusa do swego serca?

 Re: Problem z zachowaniem postu eucharystycznego.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2014-12-30 01:18

Ines,
Może wypicie jakiegoś napoju 'energetycznego', czy soku, czy zjedzenie batonika, jabłka, banana, itp., co najmniej godzinę przed przyjęciem Komunii Świętej, byłoby rozwiązaniem w Twoim wypadku. W normalnych warunkach powinna być godzina postu eucharystycznego, lub więcej niż godzina - tak rozumiem poniższy zapis z Kodeksu Prawa Kanonicznego:
Kanon 919
§ 1. Przystępujący do Najświętszej Eucharystii powinien przynajmniej na godzinę przed przyjęciem Komunii świętej powstrzymać się od jakiegokolwiek pokarmu i napoju, z wyjątkiem tylko wody i lekarstwa.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: