logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: karolia (---.net.lannet.org)
Data:   2014-12-11 18:58

Mam problem z facetem, ktory zerwal ze mna po 5 miesiacach z powodu braku seksu a teraz chce wrocic...Na poczatku spotykalismy sie w weekendy potem czasem w tygodniu, zazwyczaj na neutralnym gruncie, od miesiaca jezdzilam tez do niego do domu. U mnie nie byl ze względu na skomplikowana sytuacje rodzinna, mieszkam na wsi sama ze schorowana 70letnia mama, ktora jeszcze i go nie zna, poki nie jestem faceta pewna, nie chce jej go przedstawiac bo w sytuacji takiej jak teraz czyli ze on mnie zostawia ja nie mam w domu zycia.... Ale nie bede sie w to juz zaglebiac...moj ojciec od dawna juz nie zyje i wszystko jest na naszej glowie wiec po prostu w tygodniu nie mam az tyle czasu na spotkania co on, On tego nie rozumie, wręcz zarzuca mi ze go sciemniam. Zaznacze, ze mieszka w miescie z rodzicami, po pracy nie ma obowiazkow, wraca do cieplego domu, gdzie obiad czeka, a potem luz... Na poczatku listopada zaczal mi marudzic ze bardzo za mna teskni i brakuje mu czestszych spotkan, tak co dwa dni i seksu.... Ja nie czuje sie gotowa na to by isc z nim do lozka, potrzebuje jeszcze czasu, cierpliwosci... Jestem z tych mniej nowoczesnych pod tym wzgledem i dla mnie wazne jest glebsze uczucie, poczucie bezpieczenstwa, nie ide z facetem do lozka tylko dlatego ze mnie pociaga..... On tego nie rozumie, po wielokrotnym tlumaczeniu, nie szanuje mojej decyzji i tego ze jestem porzadna :( z poczatku przystal na to ze poczeka i ze wystarcza mu czestsze spotkania, po czym po tygodniu pisal mi do pozna w nocy ciezkie pretensje ze go rozpalam i zostawiam, na weekend sie pogodzilismy, niby bylo ok, po czym po tygodniu z wielka awantura ze mna zerwal.... Krzyczac, obrazajac mnie od ozieblych, dziwnych, ze najwyrazniej mi nie zalezy skoro jeszcze tego nie zrobilam...Napisal m.in. tez cos takiego: i jeszcze o seks sie musze prosic? Daj mi spokoj i skasuj moj numer...- napisal tez ze jego matce zrobilo sie przykro jak go posadzilam ze zalezy mu na jednym. Dorosly facet obgaduje mnie przed rodzicami i nie tylko... Twierdzi ze dla wszystkich kobiet to norma tylko nie dla mnie i ze cos ze mna nie tak :( ze jest juz psychicznie zmeczony, ma depresje i stany nerwowe. Rozumiem swoje blędy, ze bylam wobec niego zbyt krytyczna, nie docenialam tego co dla mnie robil, przepraszalam go juz za to, a w zamian tylko wywody i rozczulanie sie nad soba, zero zainteresowania jak ja sie czuje z tym wszystkim, a cierpie na nerwice ktora mi sie zaostrzyla:( Czy jakby mu faktycznie zalezalo jak twierdzi to wyliczalby mi czas, porownywalby stale do swoich bylych ktore poszly z nim do lozka po miesiacu lub szybciej albo do dziewczyn kolegow? Do niego nie dociera, ze potrzebuje czasu, wyrozumialosci, ze nie jestem taka jak inne, z ktorymi byl. Czy teskniacy facet, ktoremu zalezy bedzie mi tak ublizal i nie dostosuje sie do tempa dziewczyny na ktorej tak mu rzekomo zalezy? Oboje jestesmy po 30.

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: Beata (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-12-20 15:11

Kobieto, ten niedojrzały facet nie jest dla Ciebie - i ze względu na to, że nie dorósł i ponieważ jest z innej bajki, myśli inaczej, nie rozumie Ciebie. I raczej się to nie zmieni. Nie ma dylematów moralnych i w rezultacie pociągnie Cię na dno. Już nie wspominam o jego zachowaniu, braku szacunku. Daj sobie z nim spokój, naprawdę, zniszczy Cię. Nie warto się poświęcać i swoich zasad.
Pomyśl, jak by to było gdybyście razem mieli dzieci i czego by je uczył? Jaki przykład by miały?
Chce abyś skasował jego numer? Manipuluje Tobą, bo spodziewa się efektu odwrotnego, większego zaangażowania od Ciebie; chce Ci pokazać, że możesz go stracić. Zrób to, skasuj, zapomnij.
Z Bogiem

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: 4135 (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2014-12-20 15:52

Nie wierze, że masz jeszcze jakieś wyrzuty sumienia po tym jak on się zachował... Chłopak może i ma 30 lat ale zachowuje się jak nastolatek. Absolutnie nie ma się nad czym zastanawiać. Powrotem do niego zmarnujesz sobie życie. I nie chodzi mi tylko o to, że nie potrafi uszanować Twojej decyzji. Zresztą, jeśli jesteś katoliczką i grzechem jest seks przedślubny, włącznie z takim, na który jak piszesz byłabyś już gotowa.

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: Magda (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2014-12-20 20:47

Gdybyś chciała zachować dziewictwo do ślubu a on uznawałby to za dziwactwo - powinien szanować Twoją decyzję. Przekonywanie przekonywaniem, ale manipulacja i wbijanie w poczucie winy zapowiada przemoc domową.

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2014-12-20 23:00

W związku trzeba się dobrać. Trzeba mieć zgodny system wartości. Jeśli w kluczowych kwestiach się nie zgadzacie, to taki związek nie ma sensu.

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-21 00:53

Karolia, czy jesteś katoliczką? Napisałaś na forum katolickim, ale Twoje myślenie nie bierze pod uwagę Przykazań Bożych, Bożej nauki.
Jeżeli jesteś katoliczką (lub w ogóle chrześcijanką), to dlaczego zakładasz, że możesz zgrzeszyć, tylko delikatnie i powoli? Napisałaś:
"nie czuje się gotowa na to by iść z nim do lóżką, potrzebuje jeszcze czasu, cierpliwości",
"dla mnie ważne jest głębsze uczucie, poczucie bezpieczeństwa, nie idę z facetem do łóżka tylko dlatego ze mnie pociąga"
"Do niego nie dociera, że potrzebuje czasu, wyrozumiałości"
"Czy tęskniący facet, któremu zależy (...) nie dostosuje się do tempa dziewczyny na której tak mu rzekomo zależy?"

Do seksu uprawnia tylko, wyłącznie sakrament małżeństwa. Każde współżycie przedmałżeńskie i pozamałżeńskie jest grzechem, złem, powoduje cierpienie i rozległe skutki.
Twój znajomy nie bierze pod uwagę Przykazań Bożych, ale Ty też nie bierzesz ich pod uwagę. Chcesz zachowywać czystość "bo potrzebujesz czasu, cierpliwości, (...) wyrozumiałości", "dostosowania się do tempa dziewczyny". A przecież to nie o to chodzi w katolicyzmie, w nauce Chrystusa. Chodzi o podjęcie decyzji "chcę żyć zgodnie z Przykazaniami Bożymi, z Dekalogiem" (w tym z Przykazaniem "nie cudzołóż").

Chłopak ma "pretensje że go rozpalam i zostawiam" A może tak jest? Zorientuj się, może np. w Ruchu Czystych Serc, jakie pieszczoty przedmałżeńskie są już zbyt głębokie. Chłopak powinien znać Twoją motywację utrzymywania czystości jako motywację głęboko religijną. W takiej sytuacji wiedziałby, że tylko zawarcie sakramentalnego małżeństwa umożliwi mu cielesne zjednoczenie się z Tobą. Jesteście oboje po trzydziestce, a więc jesteście ludźmi dorosłymi.
Dobrze że nie zezwalasz na podjęcie współżycia, ale mimo to budujesz jakby na piasku. Fundamentem trwałym i mocnym jest jedynie Chrystus i Jego Prawa. Życzę pogłębienia życia religijnego i podstawowej wiedzy religijnej (choćby z książeczki do nabożeństwa). Przypomnij sobie Dziesięć Przykazań, siedem grzechów głównych i pięć przykazań kościelnych (to minimum).
Na pewno chcesz, aby Twój przyszły mąż był Tobie wierny, nawet wtedy gdy np. wyjedzie w delegację i spotka w intymnych warunkach atrakcyjną koleżankę rozluźnioną kilkoma lampkami wina. Prawdziwe oparcie przez męża życia na Bożych Prawach daje żonie bezpieczeństwo i wierność, których tak pragniesz.
Życzę głębokiego nawrócenia Twojego chłopaka do Chrystusa, a Tobie życzę pogłębienia wiary i miłości do Boga.
W wieku "po 30" na pewno już myślisz o małżeństwie, o dzieciach, o szczęściu rodzinnym. Tego Ci życzę, niech Pan Jezus poprowadzi Cię przez życie, a Ty obyś dała się Jezusowi poprowadzić. Dla małżeństw dobre jest uczestnictwo we wspólnocie Kościoła Domowego. Ale to kolejny etap :)
Wszystkiego najlepszego.

* * *

47 Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. 48 Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. 49 Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. [Gdy] potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki."
Łk 6, 47-49

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: xc (---.147.51.29.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-12-21 09:30

Proszę zadać sobie samej pytanie: czy chciałabym aby ten człowiek był ojcem moich dzieci? Jak Pani na nie sobie odpowie, to wszystko będzie jasne. Bo z seksu, proszę Pani, to biorą się dzieci i nie ma 100 % skutecznej metody antykoncepcyjnej.

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: Tomasz (---.play-internet.pl)
Data:   2014-12-21 16:02

Cześć. Facet ma problemy ze sobą i to poważne. W bardzo perfidny sposób Ciebie szantażuje. Nie wyszło z zerwaniem - to próbuje inaczej. On nie dość że ma niezdrowe relacje z rodzicami to jeszcze chce takie same piekiełko zrobić Tobie (juz robi). Potem pójdziesz z nim do łóżka - albo i się ożenisz... a w małżeństwie juz tak łatwo nie będzie. Co zrobi jak nie będziesz spełniła jego zachcianek seksualnych? Pójdzie do prostytutki? A może będzie Ciebie tym szantazowal? I jeszcze wywleka najbardziej intymne rzeczy przed innymi. Facet nie jest Ciebie wart i tyle. Nie szanuje Ciebie i Twoich wartości teraz (kiedy powinien stawać na głowie aby pokazać że mu na Tobie zależy) ... to i po ślubie nie będzie szanował tym bardziej. On chce z Tobą być tylko dlatego ze jesteś inna i w odróżnieniu od innych nie poszłaś z nim do łóżka. Nie zadawaj się z tym dzieckiem - tobie potrzebny jest facet który się będzie tobą opiekował i będzie oparciem... a nie Piotruś pan który zaszantazuje i pobiegnie na skarge do mamusi za każdym razem jak ktoś mu coś wg niego zrobi nie po jego myśli. Powodzenia.

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: lola (92.59.65.---)
Data:   2014-12-21 19:13

Dał Ci facet dobrą radę - skasuje jego numer. Nie warty jest Twojej czystości. Jeszcze znajdziesz takiego, który będzie tym wymarzonym.

"Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały."
Mt 7,6

 Re: O seks się muszę prosić? Skasuj mój numer.
Autor: karolia (---.play-internet.pl)
Data:   2015-02-01 14:16

Po tygodniu rozstania wrocil do mnie twierdzac ze mu na mnie zalezy i bedzie czekal, ale po dwoch tyg temat wrocil. Zaczelismy sie czesciej spotykac, ale nie chcialam u niego spac, poza Sylwestrem. W ostatnim tygodniu postawil mi ultimatum albo powazny zwiazek albo koniec odstepstwa go nie interesuja bo to znaczy ze nie traktuje go powaznie. Twierdzi ze kazda zakochana by sie cieszyla, powazny zwiazek to miedzy innymi mieszkanie z soba na poczatku choć cale weekendy no i seks. A lubi minimum co dwa dni i w weekendy kilka razy, w innym wypadku bedzie sie meczyl i odejdzie. Twierdzi ze nie jest seksoholikiem i to ja jestem nienormalna.
No i stalo sie zakonczyl znajomosc po kilku dniach pisania bo stwierdzil, ze od poczatku mialam go gdzies, a bez seksu zwiazku nie ma. Nie dal sobie nic wytlumaczyc bo tylko twierdzil ze czuje sie ze mna nieszczesliwy i jestem zimna.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: