Autor: Sowa_Przemądrzała (---.ssp.dialog.net.pl)
Data: 2015-02-27 19:05
Ale obijasz się, bo tam nie ma co robić? Masz szefa nad sobą? Bo ja kiedyś pracowałam w miejscu, gdzie roboty było mało i razem z szefem często się obijaliśmy. Często sama sobie jakąś robotę wynajdywałam, to reszta patrzyła na mnie, jak na głupią. (To był urząd państwowy. Brrr!) I tak mnie to wkurzało, że zmieniłam pracę. Na taką, w której nie wiedziałam, w co najpierw ręce włożyć, a robota i tak była ciągle nie przerobiona. I nie żałuję. Może tego Ci trzeba?
Ale jeśli tam jest co robić, a Ty zaniedbujesz robotę, to nie ma innego wyjścia, jak wziąć się do roboty i nie czekać, aż Ci ktoś pistolet do głowy przyłoży. I nie użalać się nad sobą - jaki to ja jestem nieszczęśliwy, bo sam sobie ze sobą nie radzę. To jak poradzisz sobie z resztą? Z rodziną? Z odpowiedzialnością za innych? Też będziesz markował bycie mężem, ojcem, synem...?
|
|