logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Alek (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2015-02-24 08:33

Modlę się codziennie, przystępuję do sakramentu pojednania, uczestniczę w Eucharystii, adoruję Najświętszy Sakrament, modlę się przed obrazem NMP itd. itp.
Ale to nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu. A do tego mam depresję duchową, cierpię duchowo i fizycznie.
Co mogę jeszcze zrobić? Pomóżcie.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2015-02-24 12:53

Za dużo o twojej sytuacji nie wiemy, ale napisałeś, co robisz od strony duchowej, by się ze zła wyzwolić. A od strony praktycznej? Jak wygląda twoja codzienność? Starasz się unikać wszystkiego, co może to zło prowokować lub do niego prowadzić? Jak spędzasz wolny czas? Jakimi ludźmi się otaczasz? Czy masz wypełniony dzień? W myśl zasady: rób wszystko tak, jakby zależało od ciebie, a módl się tak, jakby zależało od Boga.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Alek (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2015-02-24 14:47

Moja codzienność ze względu na to,że jestem na rencie,dotyczy czynności i spraw domowych.Kontakt z ludźmi,oprócz najbliższych,miewam tylko na ulicy.Nie mam kolegów,znajomych czy przyjaciół.Jednak jestem z natury samotnikiem i nie brakuje mi kontaktów z ludźmi.Ci,których mam obok siebie mi w zupełności--i często w nadmiarze--wystarczają.
Co do unikania to oczywiście,że staram się i czynię tak aby nie prowokować.Zdarzają się sporadyczne odstępstwa od tej zasady,ale bardzo rzadko.
Najbardziej dokuczają mi drażliwość,napięcie wewnętrzne,i pokusy dot.wiary.
To powoduje,że jestem ciężki do zniesienia nie tylko dla innych ale dla siebie samego.Całą sprawę gmatwa moja choroba czy raczej choroby,które mnie gnębią i które to powodują owo napięcie i rozdrażnienie.Często upust daję właśnie poprzez grzech nieczysty.Myślałem o tym aby skorzystać z pomocy psychologa ale raz,że nie bardzo mam taką możliwość a dwa,wiemy,jak drogo kosztuje taka pomoc.
Dziękuję za zainteresowanie moim problemem.Mam nadzieję,że Bóg mi w tym wszystkim pomoże.
Czasami myślę,że jestem pod wpływem złego ducha,że jestem zniewolony.Ale to może tylko pokusy.
Wielkie Bóg zapłać.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: sstaszek (31.42.28.---)
Data:   2015-02-24 14:48

Nie wiem ile masz lat. Może to tylko silne zaburzenia okresu dojrzewania i miną z czasem jak pryszcze.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Maciej (---.elpos.net)
Data:   2015-02-24 15:48

Im bardziej starasz się być blisko Boga tym zły duch przeszkadza ci w tym bo taka jest jego rola. Szatan atakuje w tych momentach których człowiek się rozleniwia, zniechęca. Może być też niedocenianie lub przecenianie działania szatana. Pan Jezus mówił że należy się zawsze modlić i nie ustawać.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Głos (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-02-24 16:48

Nie martw się. Nie jest łatwo od razu zerwać ze wszystkimi grzechami. Rób to po trochu. Skup się na jednej rzeczy, potem dodaj drugą itd. Jeśli chcesz zerwać z rzeczami dotyczącymi ludzi, np. z obrażaniem/ obmawianiem ich, to spójrz na nich, spójrz im w oczy, a dostrzeżesz, że w każdym z nich można dostrzec delikatne światło Chrystusa. On jest w każdym człowieku, a nikt z nas nie chciałby Go obrażać. Ja sama też próbuję zerwać z grzechem i staram się, choć idzie mi marnie, to codziennie staram się jak najbardziej wyeliminować słabości, zrobić coś dobrego. Módl się do Pana, proś Go o pomoc. Bez Niego nic nie możemy i nic nie mamy.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: pomi (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2015-02-24 22:38

Swego czasu zamknęłam się w domu i miałam tak jak Ty. Pomogło wyjście do ludzi. Po prostu miłość i służba. Jak się siedzi samemu to takie myśli się właśnie ma.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2015-02-25 08:25

Popieram wypowiedź "pomi". Za bardzo skupiasz się na sobie, na analizowaniu tego wszystkiego, swojego wnętrza itd. Pewna bliska mi osoba miała bardzo podobnie jak ty (także jeśli chodzi o grzech nieczysty). Męczyła się długo, a pomogły m.in. następujące rzeczy: 1) mimo że ta osoba nie powiedziałaby o sobie, że ma depresję, okazało się, że ma i leki przyniosły poprawę już po paru dniach - zwłaszcza znikła drażliwość, agresja, czarnowidztwo, 2) współpraca ze stałym spowiednikiem spowodowała po pewnym czasie wyjście z grzechu, 3) pomogło też robienie pewnych wyrzeczeń (teraz w poście zwłaszcza), które odwracają uwagę od ciała, np. zrezygnowanie ze słodyczy, telewizji, czy późnego chodzenia spać.
A w twojej sytuacji przydałoby się ponadto podjąć jakąś aktywność (albo jakąś dodatkową pracę?), zaangażować się w coś, czy chociaż znaleźć jakieś hobby czy zacząć uprawiać jakiś sport. Jesteś raczej introwertykiem, więc dobrze by było, gdybyś miał chociaż jakiegoś jednego dobrego kolegę, z którym mógłbyś spędzać wolny czas i rozmawiać na różne tematy. A na co dzień warto też wciąż na nowo otwierać się na ludzi tobie najbliższych, domowników, wspierać ich w codziennym życiu i starać się żyć tak, by nie robić z siebie pępka świata.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: ruslana (195.117.121.---)
Data:   2015-02-25 08:32

Byłam uzależniona od grzechu nieczystości prawie 6 lat. Kiedy zaczęłam odmawiać "Tajemnicę Szczęścia" pokusy ustały, co mnie bardzo zdziwiło. Dzisiaj dziękuję Bogu, że mi podsunął te modlitwy. Tobie też polecam.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: dylemat (109.206.193.---)
Data:   2015-02-25 16:01

ruslana
czy te modlitwy odmawia się "ciurkiem" czy w jakichś określonych odstępach? Nie mogę znaleźć na ten temat info.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2015-02-26 01:56

Tajemnica Szczęścia: (klik).

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Marta (---.40.94.205.threembb.co.uk)
Data:   2015-02-27 02:02

Wszyscy upadamy i grzeszymy. W chrześcijaństwie nie chodzi o to, żeby przestać grzeszyć. Pamiętasz, że najważniejsze przykazanie zaczyna się od: "Będziesz miłował..."? Ludzi też, nie tylko Boga. Skoro nie pracujesz, to pewnie masz czas na wolontariat? Nie wiem, na co chorujesz, ale może dasz radę gdzieś pomagać, w Caritasie, jakimś DPSie, w schronisku dla bezdomnych? Tobie to też pomoże, choćby w ten sposób, że przestaniesz się skupiać na swoich grzechach, bo będziesz miał mniej czasu na to.
Św. Paweł powiedział: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!" (Rz 12,21). Myślę, że jak zaczniesz szukać okazji do dobrych uczynków i wykorzystywać je, to i liczba grzechów Ci się zmniejszy.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: Alek (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2015-03-01 11:24

Za wszystkie odpowiedzi dziękuję. Za pomoc, modlitwę również.
Niektórzy pytali na co choruję oraz polecali mi służbę innym. Otóż jestem niepełnosprawny ruchowo. Do tego choruję na wiele innych chorób, których nie wymieniam dlatego aby nie wzbudzać litości, bo nie po to założyłem ten temat.
Jedyne co mogę to modlić się za innych i ofiarowywać swoje cierpienie co też i czynię każdego dnia.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za wsparcie i pomoc.
Szczęść Boże.

 Re: Nic nie pomaga. Upadam, grzeszę i trwam w złu.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-03-01 16:53

Kompletnie sie w tym nie orientuje, ale moze jest cos takiego jak duszpasterstwo osob niepelnosprawnych, i tam moglbys znalezc cos dla siebie? Wyjazdy na msze chorych/ z intecja o uzdrowienie?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: