logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Ania (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-03-27 23:43

Czy osoba, która otwarcie głosi, że uważa się za Katolika, a nie wierzy, że jest Czyściec, może przystępować do Komunii Świętej? Czy odrzucenie jakiegokolwiek dogmatu, nauczania Kościoła odsuwa taką osobę od sakramentu Eucharystii?

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: xc (---.181.225.249.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-03-28 05:58

czy to pytanie abstrakcyjne? czy może dotyczące konkretnej osoby i konkretnej wątpliwości w sprawie wiary? jeśli tak, to czy odnosi się ta sytuacja bezpośrednio do Pani?

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Perdifficilis (---.skytech.pl)
Data:   2015-03-28 09:53

Przyjmowanie Komunii uniemożliwiają w zasadzie trzy rzeczy:

1) brak chrztu
2) grzech ciężki
3) ekskomunika
a) latae sententiae (mocą samego prawa)
b) ferendae sententiae (orzekana oficjalnie przez kompetentne władze)

Jeśli jakieś przewinienie zaciąga ekskomunikę mocą samego prawa jest to wyraźnie zaznaczone w Kodeksie Prawa Kanonicznego. W powyższym przypadku:

Kanon 1364 - § 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1, n. 2; duchowny może być ponadto ukarany karami, o których w kan. 1336, § 1, n. 1,2 i 3.
§ 2. Jeśli tego domaga się długotrwały upór lub wielkość zgorszenia, można dołączyć także inne kary, nie wyłączając wydalenia ze stanu duchownego.

Oraz:

Kanon 751 - Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej ; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo.

Podsumowując: Tak, uporczywe trwanie w herezji jest przeszkodą do przyjęcia Komunii.
Jednakże, jeśli kara nie jest deklarowana (orzeczona oficjalnie przez odpowiednią władzę) ksiądz nie może odmówić udzielenia Komunii ponieważ nie ma wglądu w sumienie (nie)wiernego, ani nie wie czy przypadkiem nie zdążył być w spowiedzi lub wzbudzić żalu doskonałego.
Jedynym więc narzędziem w tym przypadku jest informowanie samej tej osoby, że to co robi jest świętokradztwem.

Pozdrawiam

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Iza (ta wredna) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-03-28 11:02

Moim zdaniem to zalezy jaka jest postawa tej osoby. Po pierwsze od tego, czy jej wiedza o czysccu jest kompletna i prawidlowa, bo moze niezgoda na jego istnienie wynika z blednego rozumienia tego dogmatu. Jesli wiedzy nic zarzucic nie mozna, to pytanie: jaka jest postawa tej osoby wzgledem problemu?
a) "nie wierze w czysciec i mozecie mnie cmoknąć" -> taka osoba nie powinna przystepowac do Komunii
b) "Panie Jezu, pomimo wielkiego wysilku intelektualnego i duchowego, doglebnego poznania sensu nauczania Kosciola oraz pragnienia poznania prawdy nie umiem sie z tym pogodzic. Przerasta mnie to" -> tu widze analogie do osoby, ktora probuje wyjsc z nalogu, ale upada. Po konsultacji ze spowiednikiem moze byc do przelkniecia, o ile nie przejdzie to w gloszenie pogladow sprzecznych z nauka Kosciola. Natomiast jest to moje wyczucie jako osoby swieckiej i tak powazna sprawa zdecydowanie wymaga konsultacji z kaplanem.

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-03-29 14:31

Do bycia katolikiem nikt nie zmusza. Podobnie nikt nikogo nie zmusza do bycia obywatelem jakiegoś kraju. Aczkolwiek, jak chce się zostać obywatelem jakiegoś kraju, to jest taki zwyczaj, że składa się odpowiednią przysięgę, która mowi miedzy innymi o popieraniu i obronie prawa panującego w danym kraju. Nie ma mowy o tym, że się w dane prawo wierzy lub nie. Raczej chodzi o posłuszeństwo prawu. Wraz z nabyciem praw danego kraju, nabywa się też obowiązki. Jeśli jesteśmy w Kościele, to tak wygląda, jakbyśmy byli w Państwie Bożym, które jest w pewien sposób zorganizowane. Jakie są prawa i obowiązki katolika - obywatela Państwa Bożego? Jeśli, nie wypełniam obowiązków, to jakim jestem obywatelem? Czego szukam w Kościele? Czy potrafię zufać tym, którzy mnie uczą, że uczą dobrze i dla mojego dobra?

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-03-30 01:07

Napisałaś Aniu "nie wierzy, że jest Czyściec". To sprawę po prostu trzeba wyjaśnić :)
Jak ta osoba wytłumaczy następujące słowa Pisma Świętego:
"14 Ten, którego dzieło wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę; 15 ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień." 1 Kor 3, 14-15

W Biblii Tysiąclecia jest następujący przypis do 1 Kor 3,15: "Tekst niniejszy, nie będąc formalnym dowodem na istnienie czyśćca, zawiera jednak aluzję do tej prawdy."

W Biblii Poznańskiej objaśnienie dotyczące tego fragmentu jest następujące ("komentarz praktyczny"):
"13–15. Wiersze te w przekonaniu wielu egzegetów, zwłaszcza starszych, uchodzą za biblijny dowód na istnienie czyśćca. W rzeczywistości jednak chodzi tu – jak wykazały najnowsze badania – nie tyle może o czyściec, ile raczej o ogień sądu przyszłego, na co wskazuje nie tylko wyrażenie dzień Pański, lecz także cała biblijna teologia „próbowania w ogniu” lub „oczyszczania ogniem”. Tak więc za całkowite oddanie się misji nauczania przyobiecana jest słuszna nagroda, natomiast za „półapostolat”, za hipokryzję w stosunku do nauczanych czeka „apostoła” nie wieczna zguba co prawda, lecz dotkliwa próba ognia. Nie będąc dowodem na istnienie czyśćca, tekst ten rzuca podwaliny pod tę prawdę."

A w komentarzu ("zwykłym") w Biblii Poznańskiej jest takie wyjaśnienie:
"15. lecz będzie podobny do tego, kto przeszedł przez ogień – dosł.: tak jakby przez ogień. Zwrot ten przypomina tekst Am 4,11 i Zach 3,2, a oznacza wyjątkową szansę ocalenia z ogólnej zagłady. Ze względu na eschatologiczny kontekst egzegeci widzą tu zarysy nauki o czyśćcu."

Świetny tekst o czyśćcu, dotyczący istoty, napisała kiedyś Bogna. Wklejam Ci ten tekst i pozdrawiam.

* * *

Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data: 2005-02-02 00:03

O czyśćcu w Biblii możemy przeczytać zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie. Ten fragment z 2 Księgi Machabejskiej dobitnie o tym świadczy, wskazując na wartość modlitw i ofiar wstawienniczych: " 41 Wszyscy zaś wychwalali Pana, sprawiedliwego Sędziego, który rzeczy ukryte czyni jawnymi, 42 a potem oddali się modlitwie i błagali, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany. Mężny Juda upomniał lud, aby strzegli samych siebie i byli bez grzechu mając przed oczyma to, co się stało na skutek grzechu tych, który zginęli. 43 Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. 44 Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, 45 lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że ZŁOŻONO OFIARĘ PRZEBŁAGALNĄ ZA ZABITYCH, ABY ZOSTALI UWOLNIENI OD GRZECHU" (2 Mch 12, 41-45).
Albo ten fragment: "O gdybyś w Szeolu mnie schował, ukrył, aż gniew Twój przeminie, czas mi postawił, kiedy mnie wspomnisz... Ale czy zmarły ożyje? Czekałbym przez wszystkie dni mojej walki, aż taka chwila nadejdzie" (Hi 14, 13-14)

Jeśli chodzi o Nowy Testament, to do już wyżej podanego przez moich poprzedników 1 Listu do Koryntian o ogniu czyśćcowym, dodam jeszcze ten fragment: "Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa" (1 P 1, 7)
Naukę Kościoła o czyśćcu sformułowano na Soborze Florenckim, a także Trydenckim, ale jeszcze wcześniej w swoich Dialogach, pisał o tym Grzegorz Wielki - zaliczany do Wielkich Doktorów Kościoła: "Co do pewnych win lekkich trzeba wierzyć, że jeszcze przed sądem istnieje ogień oczyszczający, według słów Tego, który jest Prawdą. Powiedział On, że jeśli ktoś wypowie bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym (Mt 12, 32). Można z tego wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone w tym życiu, a niektóre z nich w życiu przyszłym".
Doktryna Kościoła w oparciu o pisma Ojców Kościoła głosi, że czyściec istnieje, i można pomóc osobom tam przebywającym, poprzez modlitwę wstawienniczą, a przede wszystkim przez Ofiarę Eucharystyczną. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza teraz, gdy trwa Rok Eucharystii, i przynależne mu, udzielone przez Jana Pawła II odpusty. Nie wiemy jak długo trwa akt oczyszczenia, módlmy się więc często za dusze w czyśćcu cierpiące. (...)."
Pozdrawiam.

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-03-30 03:03

Do G_JP
"Nie ma mowy o tym, że się w dane prawo wierzy lub nie. Raczej chodzi o posłuszeństwo prawu"

To bardzo niebezpieczne, co piszesz. Porównujesz bycie katolikiem w Państwie Bożym do bycia obywatelem w jakimś kraju. Dobrze. Ale z tego Twojego porównania wynika, że skoro nie trzeba wierzyć w prawo danego kraju, tylko je stosować, to również nie jest ważne w co katolik wierzy, byleby np. chodził w niedzielę do kościoła. W ten sposób po "wierzących niepraktykujących" wyjdą nam "niewierzący praktykujący". Przecież mówimy o wierze. W wierze najważniejsza jest właśnie wiara. Tu mowa o czyśćcu, ale analogicznie mogę przecież nie wierzyć jeszcze w wiele innych katolickich prawd, i jaki wtedy ze mnie będzie katolik? Oczywiście, że wiara bez uczynków jest martwa, ale dobre uczynki bez wiary mają tę samą wartość co dobre uczynki ateisty. Praktyki religijne bez wiary są jedynie tradycją. A komunia święta jest zjednoczeniem z Bogiem, który nie jest tradycją tylko żywą Osobą, w którą wierzymy, przyjmując całościowo wszystko co jest z Nim związane. Wybiórcza wiara to herezja, może się w praktyce okazać, że jestem innej wiary czy innego wyznania, a nie katolikiem (wiara w reinkarnację, brak wiary w życie pozagrobowe itd.).
Samo porównanie katolika do obywatela jakiegoś kraju jest w porządku, ale to jedno zdanie (cytowane na początku mojego wpisu) popsuło wszystko, bo nie może być prawdziwe.

To była uwaga do posta G_JP. Proszę nie odbierać tych słów jako odpowiedzi dla Ani, bo wyjdzie, że jak ktoś ma pewne problemy z wiarą to już jest od razu heretykiem. Tak jak pisała Iza - ważne jest czy to jest odrzucenie dogmatu, czy problem z uwierzeniem. Mamy prawo mieć wątpliwości w wierze, każdemu z nas trudno czasem uwierzyć w jakiś dogmat, bo to co Boskie przekracza nasz rozum. Ale jeśli jest to wyraźne odrzucenie dogmatu, chociaż wiem, że katolik ma to przyjąć aktem wiary, to wtedy dobrą odpowiedź napisał Perdifficilis.

W praktyce dobrze jest pomyśleć skąd się wziął problem, kto nam go podrzucił, dlaczego się pojawiły wątpliwości. To nam zasugeruje odpowiedź, to znaczy łatwiej nam będzie ocenić. Aniu, nie pytam o nic i niczego nie chcę, nie chodzi tu o naszą ocenę, podpowiadam tylko tok myślenia. Jeśli takie wątpliwości zasiali komuś Świadkowie Jehowy czy protestanci, to sama widzisz, że wtedy ktoś w swojej wierze zbliża się do innej wiary czy innego wyznania. Że się od katolicyzmu oddala w konkretnym kierunku. Jeśli natomiast sam z siebie ma wątpliwości, to raczej będą to jedynie problemy nie mające nic wspólnego z herezją, najwyżej z trudnościami w wierze. Myślę, że pierwsze wątpliwości dotyczące jakiejkolwiek prawdy wiary zawsze trzeba traktować nie jak grzech, nie jako odejście od wiary katolickiej, tylko jako nieumiejętność uwierzenia. To czas na szukanie lepszych odpowiedzi i podejmowanie decyzji, czy chcę w to wierzyć. Dopóki człowiek pyta, to znaczy, że jeszcze szuka, a nie odrzucił. Jeśli natomiast już nie pyta tylko twierdzi i "naucza" innych katolików, to trzeba koniecznie z tym iść do konfesjonału i tam rozstrzygnąć czy jeszcze jest się katolikiem czy nie. Jeśli człowiek ma nadal dobrą wolę, to nie będzie też rozsiewał wątpliwości w wierze innym ludziom, będzie raczej szukał odpowiedzi u "specjalistów", u kapłanów. Publiczne podważanie prawd wiary, niepotrzebne sianie zamętu, może być "grzechem cudzym" i o tym też trzeba w konfesjonale porozmawiać.

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-03-30 03:24

Kodeks Prawa Kanonicznego

Kanon 752 - Wprawdzie nie akt wiary, niemniej jednak religijne posłuszeństwo rozumu i woli należy okazywać nauce, którą głosi Papież lub Kolegium Biskupów w sprawach wiary i obyczajów, gdy sprawują autentyczne nauczanie, chociaż nie zamierzają przedstawić jej w sposób definitywny. Stąd wierni powinni starać się unikać wszystkiego, co się z tą nauką nie zgadza.

Kanon 753 - Chociaż biskupi, pozostający we wspólnocie z głową Kolegium i członkami, czy to pojedynczy, czy też zebrani na Konferencjach Episkopatu lub na synodach partykularnych nie posiadają nieomylności w nauczaniu, są jednak w odniesieniu do wiernych powierzonych ich trosce autentycznymi nauczycielami i mistrzami wiary. Temu autentycznemu przepowiadaniu swoich biskupów wierni obowiązani są okazać religijne posłuszeństwo.


Do prawa można mieć podejście legalistyczne. Można też prawo umiłować, poznawać je w czasie, a przez poznawanie go, poznawać Tego, który to prawo objawia w działaniu Ducha Świętego. Jeśli naprawdę mam wybór (a przecież mam), żeby być dzieckiem Boga, to sądzisz, że zatrzymam się tylko na literze prawa.

"Ale z tego Twojego porównania wynika, że skoro nie trzeba wierzyć w prawo danego kraju, tylko je stosować, to również nie jest ważne w co katolik wierzy"

Bogumiło, na czas, gdy człowiek jeszcze nie do końca wierzy w to, co Kościół naucza, właśnie oparcie się na prawie pozwala ze spokojem sumienia trwać w Kościele, a nie zadręczać się, ze wiara nie jest wiarą, albo tym, że pewnie nie jest się katolikiem. Na wszystko jest pora.

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-03-30 05:48

G_JP, dlaczego przytoczyłaś kanon 752, który nawiązuje do nauczania autentycznego, ale nie definitywnego. Czyżby nauka o czyśćcu zaliczała się do tej właśnie kategorii?

Kan. 750 - Wiarą boską i katolicką należy wierzyć w to wszystko co jest zawarte w słowie Bożym, pisanym lub przekazanym, a więc w jednym depozycie wiary powierzonym Kościołowi i co równocześnie jako przez Boga objawione podaje do wierzenia Nauczycielski Urząd Kościoła, czy to w uroczystym orzeczeniu, czy też w zwyczajnym i powszechnym nauczaniu; co mianowicie ujawnia się we wspólnym uznaniu wiernych pod kierownictwem świętego Urzędu Nauczycielskiego. Wszyscy więc obowiązani są unikać doktryn temu przeciwnych.

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-03-30 12:38

Aniu,

Proponuję, abyś w Twojej konkretnej sprawie porozmawiała z osobą w realu, która weźmie na siebie ciężar odpowiedzialności za udzielone odpowiedzi. Moje ogólne dywagacje w tym wątku mają na celu uzmysłowić, że warto wiarę zdobywać, starać się ją ugruntować, że warto Boga kochać.

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Bardotka (---.phlapa.fios.verizon.net)
Data:   2015-03-30 21:52

"...dobre uczynki bez wiary mają tę samą wartość co dobre uczynki ateisty"

Czyli jaka, Bogumilo? Chetnie sie dowiem.

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-03-30 23:59

"Bogumiło, na czas, gdy człowiek jeszcze nie do końca wierzy w to, co Kościół naucza, właśnie oparcie się na prawie pozwala ze spokojem sumienia trwać w Kościele, a nie zadręczać się, ze wiara nie jest wiarą, albo tym, że pewnie nie jest się katolikiem. Na wszystko jest pora."

Jeśli ktoś przeczytał także drugi i trzeci akapit mojego posta, to nie wierzę, żeby mnie podejrzewał o propozycję zadręczania się że wiara nie jest wiarą. Wyraźnie napisałam, że każdy ma prawo mieć wątpliwości i każdy może mieć trudności z przyjęciem jakiegoś dogmatu, bo przecież to nie są sprawy, które się zmierzy, zważy, zrozumie. Potrzebny jest akt wiary, a na początek pragnienie uwierzenia w to, a przynajmniej nie odrzucanie tego. Jeśli natomiast ktoś nie zgadza się z tym, co jest podstawą naszej wiary, odrzuca wyraźnie jakiś dogmat, to pomyślenie czy jest jeszcze katolikiem na pewno mu nie zaszkodzi. Dlatego napisałam, że z takim problemem należy udać się do konfesjonału i TAM rozstrzygnąć, czy jest się jeszcze katolikiem.
To są dwie absolutnie różne postawy. Pisząc "człowiek jeszcze nie do końca wierzy" na pewno myślisz o tej pierwszej postawie, a Ania pisze-pyta o odrzucenie dogmatu, co jest już sprawą poważną. Nie ma tutaj postawy "próbuję, ale jeszcze nie umiem, bo też do końca nie rozumiem w czym rzecz". Człowiek, który się nawraca i rozpoczyna drogę do Boga, nie wie tysiąca rzeczy, które dotyczą wiary. Ale ma postawę poszukującą, z radością odkrywa nowe prawdy i wszystkie po kolei przyjmuje.

Kodeks Prawa Kanonicznego mówi:
Kan. 748 - § 1. Wszyscy ludzie obowiązani są szukać prawdy dotyczącej Boga i Jego Kościoła, a poznane mają obowiązek i prawo z mocy prawa Bożego przyjąć i zachowywać.
§ 2. Ludzie nie mogą być przez nikogo zmuszani do przyjęcia wiary katolickiej wbrew własnemu sumieniu.

Dopóki ktoś nie zna prawdy, nie jest winien, że myśli inaczej. Ale poznane prawdy musi przyjąć. "Musi" oczywiście oznacza, że ma przyjąć, jeśli chce być członkiem Kościoła katolickiego. Zawsze ma prawo odrzucić tę prawdę, ale wtedy ustawia się OBOK Kościoła, poza Kościołem katolickim. Jeszcze raz powtarzam: wątpliwości to coś innego niż odrzucenie prawdy. A nawet odrzucenie prawdy wiary może być jedynie kryzysem, czymś chwilowym lub jednorazowym, ale może być też postawą stałą. Kodeks tę stałą postawą nazywa "uporczywym trwaniem w herezji". O tym mówi wskazany już kanon 751. Herezja dotyczy podstawowych prawd wiary (kanon 750).

Kanony które Ty wskazujesz, dotyczą spraw ważnych, ale nie takich, które definiują naszą wiarę, nie dotyczą dogmatów, ale zwykłego nauczania Kościoła. A przecież nawet i w tych mniej ważnych sprawach mamy "starać się unikać wszystkiego, co się z tą nauką nie zgadza". Czyli i tutaj nie można się zgadzać na świadome, dobrowolne i stałe=uporczywe odrzucenie tej nauki, bo tym samym mówimy: nie chcę być z Kościołem do końca, chcę być tak trochę, tyle ile mi pasuje. Wiadomo, że każdemu "pasuje" co innego, a wtedy nie tworzymy już jedności, o którą modlił się Jezus w Wieczerniku. Pewne sprawy mogą nie być przez Kościół definiowane ostatecznie, ale dzisiaj, w obecnych czasach, mogą być z różnych względów niezwykle ważne. A to przecież Jezus pozostawił pewne kwestie do rozstrzygnięcia Kościołowi, w którym niezmiennie działa Duch Święty. Nawet więc i w tych drugorzędnych sprawach powinniśmy zaufać Kościołowi i starać się nie kwestionować tego, nie odrzucać, nie walczyć. Nie rozsiewać wątpliwości.

Ale w sprawach, które są zasadnicze dla naszej katolickiej wiary, musimy podjąć decyzję: czy chcemy być w tym Kościele (katolickim) czy nie chcemy. Nikt nas nie zmusza do pozostania. Decyzja o pozostaniu oznacza jednak, że mamy dobrą wolę przyjąć całą naukę Kościoła. Wiara to nie jest uczucie, które ma się pojawić, a jakoś się nie pojawia. Wiara to moja decyzja. CHCĘ tę prawdę przyjąć jako moją prawdę. No to ją poznaję, żeby wiedzieć o co tu chodzi.

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-03-31 00:19

"...dobre uczynki bez wiary mają tę samą wartość co dobre uczynki ateisty"
Czyli jaka, Bogumilo? Chetnie sie dowiem.

Mają wartość dobrych uczynków, po prostu :)) A Ty czego się spodziewałaś Bardotko po mojej odpowiedzi? Dobre uczynki ateisty są po prostu dobrymi uczynkami. Nikt im nie zabiera dobroci. Nawet więcej: to właśnie za te dobre uczynki ateiści będą kiedyś sądzeni przez Boga, bo przecież i dla nich Bóg istnieje, choć oni w tego Boga nie wierzą. To moje zdanie należy czytać w kontekście: nikt nie staje się katolikiem przez same dobre uczynki. Trzeba jeszcze wierzyć w Boga i przyjmować naukę Kościoła katolickiego. Inaczej będą to jedynie dobre uczynki. Czy "aż dobre uczynki", jeśli wolisz. Które przecież można czynić, wyznając inną wiarę, albo żadną. Doskonale wiemy, że bywają ateiści (lub innego wyznania), którzy są lepsi od niejednego katolika. Katolicyzm nie przywłaszcza sobie prawa do dobrych uczynków, nie ma prawa na ich wyłączność. Dobry uczynek to po prostu dobry uczynek, tak jak słoń to po prostu słoń. :))

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Bardotka (---.phlapa.fios.verizon.net)
Data:   2015-03-31 00:39

Wlasnie takiej odpowiedzi sie spodziewalam, Bogumilo :)))) Testuje Cie ;))
A na powaznie - ta czesc Twojej wypowiedzi dosc ambiwalentnie wybrzmiala dla mnie, stad moje pytanie.
Ale zdalas na 5. :)))

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-03-31 00:57

"ta czesc Twojej wypowiedzi dosc ambiwalentnie wybrzmiala dla mnie".

A miało zabrzmieć w duchu biblijnego "Czyż i poganie tego nie czynią?" (Mt 5,47).

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-03-31 05:43

Dariusz Kowalczyk SJ o dogmatach pisze tak:
http://mateusz.pl/pow/pow_990303.htm

 Re: Czy odrzucanie Magisterium KK odsuwa od Eucharystii?
Autor: Andrzej (---.dynamic-ww-04.vectranet.pl)
Data:   2020-01-19 21:15

Moim zdaniem to nie intelektualne zdolności osoby do zrozumienia istoty czyśćca, czy jakiejkolwiek innej prawdy wiary, decyduje o mojej postawie względem jej, ale to że Kościół katolicki mocą swojego urzędu daje do wierzenia w prawdy wiary, które zdefiniował w asystencji Ducha świętego. Tu obowiązuje posłuszeństwo wiary; wierzę w czyściec bo mój Kościół w którym zostałem ochrzczony tak naucza mimo, że nie rozumiem tej prawdy wiary w wystarczający sposób. Nie można więc z powodu niedostatecznego rozumienia jakiejś prawdy wiary, powiedzieć; "nie wierzę w czyściec", nie wierzę w piekło itp. Wiele rzeczy nie rozumiemy w kwestiach naszej wiary, ale mamy obowiązek wierzyć, aby żyć zgodnie z nauczaniem Kościoła, które oparte jest na objawieniu Bożym i tradycji Kościoła.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: