Autor: Marta (---.30.204.21.threembb.co.uk)
Data: 2015-05-08 10:49
Wszystko zależy od Twojej motywacji do takiego zachowania. Obowiązku udziału we Mszy w tym dniu nie było. Jeśli poszłaś, bo np masz jakieś problemy, z którymi sobie nie radzisz i zapiłaś je wcześniej, a potem postanowiłaś się pomodlić, bo miałaś taką potrzebę, to nie ma w tym nic złego z indywidualnego punktu widzenia. Ewentualnie mógłby to być grzech zgorszenia innych, jeśli ewidentnie było czuć od Ciebie alkohol.
U mnie czasem w pracy jest jakieś spotkanie z alkoholem. Jak wypiję ten symboliczny kieliszek, to do jazdy samochodem się nie nadaję oczywiście (więc jestem nietrzeźwa?), ale oporów przed pójściem do kościoła nie mam. Ani mi się w głowie nie kręci ani nie czuć, więc czemu miałabym nie iść? Alkohol też jest dla ludzi, Jezus też pił wino.
Inna skrajna opcja byłaby taka, że jak się napiłaś, to nabrałaś butnego podejścia i postanowiłaś Panu Bogu "napluć", powiedzieć Mu, że masz Go gdzieś, lekceważysz Jego świątynię itp. To już grzech.
|
|