logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: Marek (---.246.67.115.skyware.pl)
Data:   2015-05-09 00:35

Dzień dobry. Jestem dojrzałym i dorosłym mężczyzną. Przed paroma minutami pożegnałem się z kobietą, którą kocham, czyli po prostu pragnę Jej szczęścia. Ona pracuje na statkach pasażerskich i jutro rano wyjeżdża na siedem miesięcy. Wiem, że będę bardzo za Nią tęsknił. Zresztą już tak jest. Proszę Was pomóżcie, jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną osobą. Z góry dziękuję.

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: a taka jedna (---.dynamic-ww-4.vectranet.pl)
Data:   2015-05-14 22:23

Współczuje, że trafiłeś na kobietę która tak wybiera i że taką pokochałeś. Skoro tak wybiera to dla mnie znak, że Cię zbyt mało kocha albo, wybacz, nie kocha.

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2015-05-14 23:14

Cóż, zawód, jaki wykonujemy, nie oznacza przekreślenia miłości. Opinia a takiej jednaj oznacza chyba, że jej zdaniem marynarz, żołnierz zawodowy na misji pokojowej, badacz na placówce w Arktyce czy inna osoba pracująca długotrwale poza domem kocha mało lub wcale. Wg mnie to bardzo niesprawiedliwa opinia.

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: Tad (---.wroclaw.vectranet.pl)
Data:   2015-05-14 23:56

Zawód oczywiście nie przekreśla miłości ale doświadczenie uczy że znacznie może ją utrudniać lub nawet niszczyć. Sporo małżeństw żyjących w rozstaniu przez wiele miesięcy po prostu się rozpada. Co więc powiedzieć o sytuacji gdy jeszcze nie ma małżeństwa? Ciężko budować miłość będąc 7 miesięcy gdzieś indziej (to możliwe ale ciężkie).

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: xc (---.182.159.169.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-05-15 06:35

Absolutnie nie zgadzam się z opinią Pani podpisującej się "taka jedna", popieram zdanie Pani o niku "hanna". To nie jest tak, ze rozłąka wyklucza miłość, choć jej nie sprzyja. Dziś istnieją rozne formy komunikacji między ludźmi i proszę z nich korzystać. Do tego proszę myśleć jak będzie fajnie gdy się spotkacie.

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-05-15 07:45

Obecnie jest o wiele łatwiej poradzić sobie z tęsknotą, ponieważ są komunikatory, a one są także dostępne na statkach pasażerskich. Jeśli zajmiesz się swoją pracą, znajdziesz sobie dodatkowo jakieś hobby, a utrzymacie codzienny lub częsty kontakt, to oczywiście dasz radę wytrwać, choć kilka miesięcy to rzeczywiście dość długi okres. Pytanie tylko - jak długo można tak żyć? Jeśli myślisz o założeniu rodziny - to jak ona będzie wyglądać? Czy Twoja ukochana dopuszcza myśl o zmianie pracy na lądową, czy praca na statkach to jej pasja i jedyna wizja życia? Bo jeśli jest jakiś plan, a uczucie i zaufanie silne, to można tak przetrwać nawet i kilka lat, czyli długie rozstania, a później także długie i intensywne bycie blisko siebie. Tylko ani jeden, ani drugi stan nie są typowe dla budowania związku i może się okazać, ze w czasie, kiedy już możecie być ze sobą na stałe, po prostu nie będziecie umieli, bo przyzwyczailiście się tak naprawdę do życia osobnoni czekania. Rozważ to wszystko i porozmawiajcie z ukochaną poważnie na temat waszej przyszłości.

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: AsiaBB (---.31.223.33.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-05-15 11:42

Nie sądzę, żeby ona mało cię kochała, dzisiejsze warunki pracy właśnie takie są, często wymuszają rozstania. Łatwo jest mówić tylko komuś, kto nie musiał wyjeżdżać na długo za chlebem. Mało tu napisałeś, nie ma na przykład tak istotnej informacji, czy jesteście małżeństwem, więc moja rada będzie dość ogólna. Jeśli to pojedyncze siedem miesięcy, taka jednorazowa praca, to przeżyjesz - są telefony, maile, skype. Ale jeśli to jej stałą praca, musicie porozmawiać poważnie i podjąć jakieś decyzje, nie da się żyć na odległość.

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-05-15 14:19

Czy to Twoja żona? Bo podczas tak długich rozstań można zauroczyć się inną osobą. W przypadku gdy jesteście wolni - mówi się trudno (chociaż to dramat dla strony kochającej). Ale jeśli to Twoja żona, to lepiej pomyśleć, co zrobić, aby takich długich rozstań uniknąć. Alina Centkiewicz (żona słynnego pisarza arktycznego) wspominała kiedyś, że zauważyła, że Arktyka zabiera jej męża. Po przemyśleniu sprawy podjęła decyzję, że dołącza do podróży męża. Od tego czasu powstało szereg wspaniałych książek podróżniczych, których autorami są Alina i Czesław Centkiewiczowie.

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2015-05-15 14:53

Nie ocenia się miłości po tym, jaką kto ma pracę. Kocha czy nie kocha - zależy od czego innego. Tak jak ktoś wyżej napisał - są zawody, które wymagają rozstań. Ktoś to musi robić. Jeśli nie zrobi tego Twoja ukochana, zrobi to ukochana/ny kogoś innego. Tylko taka różnica. Bo mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy pomysł, że na statku mogą pracować jedynie rozwodnicy i wdowcy. Nie piszę o kawalerach i pannach, bo przecież muszą poznać przyszłego współmałżonka, a to wymaga kontaktu.
Są takie zawody i tak było od wieków. Kiedy nie było skype, poczty elektronicznej ani telefonu. Listy szły miesiącami. A że zazwyczaj to kobiety zostawały na lądzie? Co z tego? Czy tęsknota była inna?

Na pewno możemy współczuć. Ale problem możesz rozwiązać jedynie Ty. Odpowiedzieć sobie na pytanie: czy potrafię tak żyć. To jest takie samo pytanie jak inne dotyczące przyszłej żony. Czy wytrzymam z milczkiem albo przeraźliwym gadułą, czy przetrzymam wady i zalety oraz pracę partnera. Ty masz siebie pytać czy wytrzymasz z nieobecnością żony, czy wystarczą Ci codzienne rozmowy na skype, czy będziesz ją zdradzał.
Drugi tor to rozmowa z ukochaną. Czy tak zamierza żyć zawsze (czy to stała praca), czy tylko na jakiś czas. I czy planuje mieć dzieci. Jeśli nie chce dzieci, no to żadnej rodziny nie będzie. A jeśli chce to i tak jesteś w lepszej sytuacji niż kobieta w tej samej roli. Ona kiedyś wróci na dłużej, bo będzie miała dziecko. Nie weźmie dziecka na statek. Mężczyzna zazwyczaj pracuje tak aż do emerytury, kobieta być może nie. To ważna rozmowa. Nie ten pojedynczy wyjazd, ale plany na przyszłość. Niestety, to Ty musisz wybierać. Bo jeśli zmusisz ją do rezygnacji z pracy, w którą jest już zaangażowana i chce tak żyć, jeśli to nie będzie czymś spontanicznym, jak właśnie z powodu dziecka, to czy ona na pewno pozostanie tą samą kobietą, którą teraz kochasz? Może być kimś, kto się nie odnajdzie na lądzie, a wtedy i w małżeństwie się nie odnajdzie. Wiem, że najprościej to ująć: "gdyby kochała, to by..." Ale życie jest bardziej skomplikowane.

Ona jest taka jaka jest w tych warunkach, w których ją poznajesz. Taką ją kochasz. Dlatego najpierw trzeba przyjąć, że tak właśnie będzie zawsze, a z drugiej strony pytać ją, co będzie, gdy nie będzie mogła pływać. Jak widzi takie życie. Np. są doskonali sportowcy też ciągle poza domem, a gdy z konieczności skończy się kariera - nie potrafią żyć w domu. To bardzo niebezpieczna postawa, dlatego trzeba o to pytać. Zresztą każda postawa "bez tego lub bez niego nie potrafię żyć" jest niebezpieczna, bo życie nas nie pyta czy mu wolno zmienić warunki. Nie mamy nigdy gwarancji na takie życie, jakie sobie wcześniej wyobrażamy i planujemy. Pytaj siebie, czy chcesz z nią być bez względu na to czy będzie pływać dalej, czy nie.

Nigdy bym nie mówiła, że jeśli z takiego życia nie zrezygnuje, to znaczy że Cię nie kocha. Tak samo można pytać: czy ty ją kochasz, jeśli nie chcesz tak żyć. To ostatnie zdanie jest raczej nie do Ciebie, tylko na przykład do "a takiej jednej". Bo mocno widzę Twoje zdanie "pożegnałem się z kobietą, którą kocham, czyli po prostu pragnę Jej szczęścia". Właśnie tak ma być, skoro to jest dla niej szczęściem. Każdy ma pytać o swoją miłość, a nie o cudzą. Czy ja na tyle kocham.
Oczywiście są kompromisy. W miłości powinny być. Kompromisem może być np. "do urodzenia dziecka". Dlatego ważne tu jest pytanie o dzieci, czyli tak naprawdę o rodzinę. Czy będziecie rodziną, czy tylko małżeństwem. Czy całe wychowanie dzieci spada na Ciebie i czy sobie to wyobrażasz. Czy to potrafisz i chcesz.

Pytanie więc nie brzmi: "czy da się żyć w tak skrajnych warunkach". Bo na pewno się da. Pytanie jest inne: "czy wy oboje kochacie się na tyle, żeby żyć w tak skrajnych warunkach". Nikt obcy na to pytanie nie odpowie. Nikt obcy za Ciebie tego życia nie przeżyje.

A na zasadnicze pytanie: jak sobie poradzić z tęsknotą. Codziennie rozmawiać na skype, korzystać z maili i sms-ów. Ale oprócz tego znaleźć (przynajmniej dopóki w domu nie ma dzieci) jakieś zajęcie na czas po pracy. Coś dobrego, jakiś wolontariat, który Cię interesuje. Z listu mam wrażenie, że nie jesteście jeszcze małżeństwem, nie wiem też czy to wyjazd jednorazowy czy stała praca. Jeśli jednorazowy i jeśli nie jesteście jeszcze razem, to jest to dobry czas na sprawdzenie swojej miłości. Czy przetrzyma. Wtedy nawet nie są konieczne dodatkowe zajęcia, bo to naprawdę jest do przeżycia.
Jeśli natomiast jest to stałe życie, jeśli jesteście lub szybko zostaniecie małżeństwem, to wtedy to drugie Twoje zajęcie będzie ważne. Ale - żeby małżeństwo się nie rozpadło - musisz go poszukać w taki sam sposób jak wtedy, gdyby żona była obok. Musisz to z nią ustalać, zastanawiać się przy niej, a nie sam. Ona musi brać w tym poszukiwaniu udział. Musi wiedzieć co tam robisz. Musi żyć Twoim życiem. Wracając do domu musi "znać" tamtych ludzi i oni muszą ją znać. Inaczej będzie o te dodatkowe zajęcia zazdrosna. Będzie czuła się zdradzona przez Ciebie (nawet gdyby to były psy a nie ludzie). Musicie żyć nie tylko swoimi sprawami, ale sprawami partnera. Musisz dopytywać się o drobiazgi z jej życia. Mężczyźni czasem zapominają o tym, że kobieta potrzebuje zainteresowania. Kobieta nie potrzebuje podejrzliwości, awantur, zazdrości (podobnie jak i mężczyzna). Ale potrzebuje wiedzieć, że Cię to interesuje, co u niej się dzieje. Kobieta potrzebuje także słuchać opowieści o Tobie, nawet jeśli Ty nie potrzebowałbyś tego mówić. Słuchanie o drugim jest dowodem miłości. Jeśli zabraknie zainteresowania, pytań, i słuchania, mówienia, to z miłości nic nie zostanie. Zawsze tak jest, ale kiedy będziecie osobno, będzie to podwójnie ważne. Staraj się nigdy nie mówić, że jesteś zbyt zmęczony na rozmowę. Nie możesz być zbyt zmęczony. Macie tylko rozmowę. Więc opowiedz jej wtedy jak bardzo jesteś zmęczony.

Rozumiesz, o co mi chodzi? Tęsknić będziesz, tego się nie uniknie. Ale to nie musi być złe. Ważne, żeby cały czas żyć, jakby ona była obok. Nadepnął Ci ktoś na odcisk? Pomyśl: wieczorem jej o tym opowiem. Wszystko buduj razem z nią. Inaczej będziesz szukał pocieszenia u innej kobiety. Jak głowa wytrzyma oddalenie, to ciało też wytrzyma.

Wiem. "To męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie czekać". Ale może być i odwrotnie. Przecież samotność po obu stronach tak samo boli: i na lądzie, i na statku. Przestaje boleć dopiero, gdy już przestaniesz kochać. Więc chyba lepiej, że boli, prawda?

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-05-15 16:34

Pewnie teraz będziesz miał więcej czasu na swoje sprawy. Poza zdrowym kontaktowaniem się, pracą nad komunikacją, dawaniem dowodów dbałości o drugą osobę (polecam różne wskazówki, jak utrzymać relację na odległość), warto zadbać o siebie, np. dobrze wykorzystać czas, by stać się lepszym człowiekiem, i by bardziej zachwycić lubą, gdy ta wróci na ląd. Raczej nie pogrążaj się w nieustannym kontaktowaniu się, bo życie u Ciebie i u niej będzie się toczyło swoim torem, i tym też trzeba się zająć.

 Re: Jak poradzić sobie z tęsknotą za ukochaną?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2015-05-16 17:23

"3. Gdy zatrzymujesz się nad czymś, przestajesz dążyć do wszystkiego. Aby dojść całkowicie do wszystkiego, musisz zaprzeć się siebie całkowicie we wszystkim. A gdy dojdziesz do posiadania wszystkiego, masz to posiadać nie pragnąc niczego."
Św. Jan od Krzyża

Miłość przyjmuje różne formy, jeśli Bóg jest "reżyserem" waszej miłości, to nie pozostaje nic innego, jak poddać się Jego działaniu. Tęsknota pyta, szuka odpowiedzi, a myślę, że w życiu chodzi o fakt czasu, który owocnie powinniśmy wypełnić, blisko czy daleko, lepiej tak czy gorzej, to zależy od was.
Ps.
Przerobiłam wszystko i czekam na Jedyne Spotkanie.
Pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: